Władza wykonawcza
tycznej głowy państwa przed parlamentem. Wyjątkiem jest Słowacja, gdzie przewidziano początkowo możność odwołania prezydenta przez parlament kwalifikowaną większością dwóch trzecich głosów poprzez wyrażenie wotum nieufności (obecnie istnieje natomiast również możliwość odwołania się do wyborców i pozbawienia prezydenta urzędu w drodze referendum), oraz Łotwa, gdzie decyzję taką może podjąć parlament. Tym samym konstytucje słowacka i łotewska czynią wyjątek od zasady politycznej nieodpowiedzialności głowy państwa (o tym, że nie jest to norma wyłącznie dekoracyjna, świadczy podjęta w 1995 r. przez premiera V. Meciara próba odwołania prezydenta M. Kovacsa, która jednak zakończyła się niepowodzeniem).
Spośród uprawnień głowy państwa w reżimach prezydenckich i semiprezydenc-kich na czoło wysuwają się te, które przysługują jej wobec parlamentu. Zwrócimy tu uwagę na dwie okoliczności. Po pierwsze, klasyczny model prezydencjalizmu (USA) zakłada niemożność rozwiązania legislatywy przed terminem, co zapewnia jej pewną niezależność od władzy wykonawczej. Odmienne rozwiązanie przewiduje konstytucja francuska, ustanawiająca reżim semiprezydencki. Głowa państwa może rozwiązać Zgromadzenie Narodowe w każdym momencie i z dowolnej przyczyny (nie może natomiast uczynić tego przed upływem jednego roku w stosunku do parlamentu pochodzącego z przedterminowych wyborów). Prezydenci V Republiki korzystają z tego przepisu, wówczas gdy chcą wykorzystać swój sukces wyborczy i na jego fali doprowadzić do zdobycia większości mandatów przez swoich zwolenników (uczynił tak dwukrotnie - w 1981 i 1988 r. - Franęois Mitterand) lub doprowadzić do zapewnienia sobie poparcia większości parlamentarnej przez całą kadencję. Taka decyzja związana jest jednak z pewnym ryzykiem. Przekonał się o tym w 1997 r. Jacąues Chirac, który zamiast przedłużenia dominacji gaullistów w Zgromadzeniu Narodowym sprowokował dojście do władzy swych oponentów z Partii Socjalistycznej, doprowadzając do trzeciej w historii V Republiki sytuacji cohabitation.
Po drugie, zróżnicowany jest też udział prezydentów w procesie ustawodawczym. Odwołując się do praktyki politycznej państw Ameryki Południowej, Scott Mainwa-ring i Martin Shugart rozróżniają dwa rodzaje uprawnień prezydentów w zakresie legislacji. Pierwszy można nazwać uprawnieniami inicjatywnymi (proactive powers), które stanowią próbę ustanowienia nowego porządku prawnego; drugi to uprawnienia stanowiące odpowiedź na legislację parlamentarną (reactive powers), które nastawione są na obronę istniejącego status quo. Przykładem uprawnień pierwszego rodzaju jest możność wydawania dekretów; drugiego - weto ustawodawcze (całkowite i częściowe). Biorąc pod uwagę zakres uprawnień, autorzy wyróżniają cztery modele prezydentury w Ameryce Łacińskiej: potencjalną dominację (Argentyna, Ekwador, Chile wiatach 1980-1989, Kolumbia wiatach 1968-1991), prezydenturę aktywną
279