ISO 5. 2 historii poUlóei leksykograf*
oraz nomenklatory, czyli zbiory leksyki z określonych dziedzin żyda codziennego i działalności publicznej (np. prawnicze). W epoce renesansu w słownikach zaczęło się pojawiać słownictwo literackie i wiedza o kulturze antycznej, znalazły w nich też odbide spory religijne tego okresu. Od połowy XVIII wieku z leksykonów wielojęzycznych znika łacina, której miejsce zajmuje język francuski, jako ówczesny język dworski i międzynarodowy. 2 kolei w XIX wieku szczególnie często występuje język niemiecki, zwłaszcza w leksykonach terminologicznych i specjalistycznych, co wiąże się z faktem, iż ten właśnie język był źródłem znacznego zasobu słownictwa technicznego, jakie do polszczyzny przeniknęło. W tymże stuledu następuje poszerzenie zainteresowania słownictwem regionalnym i gwarowym, które koresponduje z postulatami odnowienia języka narodowego, wysuwanymi przez romantyków.
Opisywane tu publikacje miały w większości ceł praktyczny. Albo służyły pomocą w lekturze, np. Biblii czy dzieł autorów starożytnych, albo podawały słownictwo polskie przydatne w danej sytuacji, albo przeznaczone były jako pomoc edukacyjna do szkół różnego typu. Dopiero od wieku XIX można mówić o początkach leksykografii naukowej (takie znamiona nosi dzieło Lindego) lub też realizującej ważne cele społeczne (jak słownik warszawski, którego koncepcja wypływała z ogólnego programu edukacji pozytywistycznej). Od czasu wynalezienia druku wiążą się również z leksykografią aspekty komercyjne. Słow-niki były książkami wydawanymi (także) w tym celu, aby na nich zarobić. Stąd też już w czasach Mączyńskiego trafiali się np. nierzetelni i nieuczdwi drukarze, którzy opóźniali edycję dzieła5* i odbijali więcej egzemplarzy, niż opiewała umowa, aby nic dzielić się zyskami z autorem. Liczba potencjalnych nabywców słowników znacząco wzrosła jednak dopiero w XX wieku, dlatego rozwój tendencji komercyjnej przypada w Polsce na okres międzywojenny (i po roku 1990).
Polska leksykografia rozwijała się w' ścisłych związkach z leksykografią europejską. Jak mógł zauważyć czytelnik tego rozdziału, najdawniejsze słowniki z językiem polskim to głównie modyfikacje dzieł zagranicznych lub po prostu ich przedruki poszerzone o materiał polski. Swe wzory zagraniczne mieli nawet tak znaczący autorzy, jak Grzegorz Knapski czy Samuel B. Linde. Z faktu tego nie można jednak czynić zarzutu twórcom naszych słowników. Dzięki tanu polskie leksykony były nowoczesne i meanachromczne w stosunku do tego typu wydawnictw w innych krajach5 *.
** Według H Bary ca (rob. Barycz, Kuraszkicwicz, Lewandowski I996t 33) daeło Maczynskiego miało się ukazać jui w 1562 roku. ate drukarz opóźnił jego druk i przy-w łaszczy! sobie częłc nakładu.
” Wiele natomiast przemawia a łysa. źe pięćdziesięcioletni okres rozluźnienia kontaktów i leksykografia zagraniczna w czasach PRL doprowadzi! do aacatego spóźnienia naszego ilownikarstwa w stosunku do krajów przodujących w tej dziedzinie
Rozwój leksykografii pozostaje wreszcie w różnorodnych związkach z postępem wiedzy językoznawczej w ogóle. Autorzy dawniejsi, jak np. Knapski, woleli czerpać podstawy opisu z klasycznych gramatyk łacińskich niż z dzieł Lm współczesnych, ale już np. Linde wykorzystywał postulaty zawarte w podręcznikach Onufrego Kopczyńskiego. Językoznawstwo naukowe jest dziedziną znacznie młodszą niż leksykografia, podstawy nowoczesnego warsztatu lingwistycznego tworzyły się na przełomie XIX i XX wieku, gdy ustalił sic już zasadniczy model opisu, jaki siłą tradycji przetrwał w polskich słownikach popularnych do dziś. mimo zmieniających się koncepcji opisu języka i zmian metod opisu gramatycznego i semantycznego. Problematyka relacji między opisami lcksykograficznymi a współczesnymi im teoriami językoznawczymi nic doczekała się dotąd należytggo opracowania.