Problem kłamstwa dotyczy zarówno mediów dcontologicznych, jak I In bloidowych. Wydaje się, że świadome kłamstwo w mediach deontologicznyth, opiniotwórczych, jest większym wykroczeniem, niż kłamstwo w tabloidzlr, Wynika to przede wszystkim z tego, że tabloidy z założenia podają niektóre informacje nieprawdziwe i z reguły są to informacje „lekkie” gatunkowo. Tuk więc krzywda, jaką może wyrządzić kłamstwo tabloidu, ma inny ciężar gatun kowy niż krzywda wyrządzona przez kłamliwą informację w wiarygodnym medium deontologicznym. Na to rozróżnienie w ocenie kłamstwa zwraca uwu gę katechizm Kościoła katolickiego:
Ciężar kłamstwa mierzy się naturą prawdy, którą ono zniekształca, zależnie od okolicV ności, intencji jego autora, krzywd doznanych przez tych, którzy są jego ofiarami. Kłam stwo samo w sobie stanowi jedynie grzech powszedni; staje się ono jednak grzechem śmiertelnym, gdy poważnie narusza cnotę sprawiedliwości i miłości1.
Jeszcze więcej komplikacji łączy się z przemilczeniami. Przemilczenia, jak kłamstwa, a odmiennie niż pomyłki, wiążą się zawsze z intencją2 3 4. Z czysto pro fesjonalnego punktu widzenia:
Każda sytuacja, gdy media o czymś wiedzą, a nie piszą (poza rzadkimi przypadkami, np. gdy policja ściga groźnego przestępcę i prosi o nieujawnianie jakichś faktów) jest dla mediów zła. Dlatego źle, że „Gazeta Wyborcza” nie poinformowała o problemie Aleksan dra Kwaśniewskiego z golenią w Charkowie i źle, że o molestowaniu kleryków poznańskich przez arcybiskupa Juliusza Paetza nie napisała od razu, gdy się o tym dowiedziała,l.
Wydaje się jednak, że w wyjątkowych sytuacjach przemilczenia w mediach mogą być wręcz wskazane, właśnie ze względów etycznych. Katechizm podaje, że:
Prawo do ujawniania prawdy nie jest bezwarunkowe (...) Społeczeństwo ma prawo do informacji opartej na prawdzie, wolności, sprawiedliwości i solidarnościn.
Problem obiektywności w mediach i dziennikarstwie należy do najtrudniejszych. Jednocześnie wiąże się z nim wiele nieporozumień. Przyczyniają się do tego nie tylko obiegowe opinie o nieobiektywności mediów i dziennikarzy, ale i zapisy w rozmaitych kodeksach nakazujące dziennikarzom zachowywać obiektywność.
Z różnych stron słychać, że media przedstawiają świat w krzywym zwierciadle, świat pełen zła. Są to zarzuty płytkie i populistyczne. Media są różne. Znacznie istotniejsze jest to, że celem mediów nie jest informowanie o typowych, po-wlarzających się zjawiskach. Lubelskie gazety lokalne nic odnotowują, że wi /maj wszystkie pociągi odjechały z dworca PKP zgodnie z planem, a wykłady na unl wcrsytecie odbywały się normalnie. Dla czytelników są to informacje nieważne. Co innego, jeśli pociągi nie odjadą, a na uczelni będzie strajk.
Podobnie jest z eksponowaniem zła. Rzeczywiście, media są pełne doniesień o katastrofach, wojnach, gwałtach i innych nieszczęściach. Dla Marsjanina czerpiącego wiedzę o Ziemi tylko z mediów masowych, samolot byłby urządzeniem, które się rozbija albo odpala rakiety. A jest to przecież najbezpieczniejszy środek lokomocji.
Media i dziennikarze informują o wydarzeniach niezwykłych. Normalna codzienność znana jest ludziom z innych źródeł. Nieco paradoksalnie można twierdzić, że informując o katastrofach, morderstwach i okrucieństwach dziennikarze właśnie wykazują wrażliwość etyczną - kwalifikują je do wydarzeń niezwykłych, wnoszących nieład w porządek świata.
Problem obiektywności dotyczy każdej wiedzy, nie tylko wiedzy medialnej. Znany współczesny badacz umysłu i procesów poznawczych Paul M. Churchland uważa, że obiektywne jest to, co dostępne wielu ludziom z wielu punktów widzenia”. Opinia ta jest ważną wskazówką, jak można rozumieć obiektywność w mediach. Przypomnijmy, że są one nie-naturalnym aparatem poznania. Traktowane jako środowisko wiedzy media są obiektywne wówczas, gdy prezentują odbiorcom różne punkty widzenia na te same wydarzenia. Ważne jednak, by te różniące się od siebie informacje nie były ze sobą sprzeczne. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny Konrad Lorenz wykazał, że informacje, które docierają do organizmu za pomocą naturalnych aparatów, choć bardzo różne, nigdy nie są sprzeczne54.
Problem z obiektywnością mediów pojawia się nie wtedy, gdy ich doniesienia są różne, lecz dopiero wówczas, gdy są ze sobą sprzeczne. Chodzi tu przede wszystkim o informacje mediów deontologicznych. Tak więc obiektywność mediów wiąże się z ich pluralizmem. Tam, gdzie wolność mediów jest ograniczona lub jej nie ma w ogóle, media nie mogą być obiektywne.
Natomiast problem możliwości obiektywizmu dziennikarzy jest bardziej złożony i dziennikarze nie bardzo sobie z nim radzą. Pytani o obiektywność uciekają się do efektownych bon motów mistrzów profesji. Andrzej Morozowski z TVN 24 w kwestii obiektywności powołał się na autorytet założyciela Radia Zet Andrzeja Woyciechowskiego:
powiedział mi kiedyś, że jak mój materiał atakują i z prawej, i z lewej, to powinienem się cieszyć, bo to znaczy, że jest on obiektywny5 6.
Katechizm Kościoła Katolickiego, Pallotinum, Poznań 1994, s. 557.
J.J. Jadacki, Aksjologia i semantyka, Semper, Warszawa 2003, s. 68.
51 E. Milewicz, Terror modnych myśli, „Tygodnik Powszechny", 12,21 III 2004, s. 4.
52 Katechizm Kościoła Katolickiego..., s. 559.
” P.M. Churchland, Mechanizm rozumu, siedlisko duszy. Filozoficzna podróż w głąb mózgu, tłum. Z. Karaś, Fundacja Aletheia, Warszawa 2002, s. 207.
M K. Lorenz, Odwrotna strona zwierciadła..., s. 45.
Trzecia osobowość, Rozmowa z Tomaszem Sekielskim i Andrzejem Morozowskim, „Press”, 1 (132), s. 26. Andrzej Woyciechowski był wybitnym, charyzmatycznym dziennikarzem, założycielem Radia Zet.