98 ŚWIADOMOŚĆ
fraza, że pewne skomplikowane zdania są dziwne itp. Zrekonstruowanie na podstawie tego rodzaju danych i empirystycznych mechanizmów uczenia się poprawnej gramatyki, którą już kilkuletnie dzieci biegle się posługują, byłoby cudem równoznacznym z opanowaniem przez kilkuletnie dziecko np. mechaniki kwantowej. Na tej podstawie Chomsky przyjmuje, że muszą istnieć wrodzone reguły uczenia się języka, a mówiąc dokładniej, muszą istnieć wrodzone uniwersalia lingwistyczne, pozwalające na generowanie poprawnej gramatyki danego języka. Te uniwersalia są wspólne wszystkim językom naturalnym.
Chomsky uważa dodatkowo, że reguły te muszą mieć ‘psychologiczną realność’, a więc, że uczący się języka muszą dysponować gramatyką gene-ratywną tego języka, która w jakiś sposób jest osadzona w ich mózgu. Możliwość posługiwania się językiem wymaga, żeby jego reguły były jakoś reprezentowane w mózgu. Ani jednak hipotezy strukturalne dotyczące języka, formułowane w trakcie jego uczenia się, ani też reguły potrzebne do posługiwania się nim nie są dostępne introspekcji. Gdy mówimy jakimś językiem, wówczas nie zdajemy sobie sprawy z jego reguł, ani też zwykłe inlrospekcyjne ‘zajrzenie’ w stany naszej świadomości nic pozwoli nam ich odkryć. Mimo to nasz umysł musi je jakoś reprezentować i przetwarzać. Jeżeli coś takiego nie istnieje, to trzeba uznać za całkowitą tajemnicę, jak mówiący mogą dysponować intuicjami lingwistycznymi. Zmagazynowana w mózgu gramatyka nie jest dostępna świadomości1.
Przedstawione powyżej przykłady miały ukazać, że dane introspekcyj-ne są przesiąknięte treściami teoretycznymi, elementami konceptualnymi, i że jako takie mogą podlegać warunkowaniu, które albo nie jest aktualnie świadome, albo też w ogóle nie da się go introspekcyjnie uświadomić. W tym aspekcie przewaga argumentacyjna znajduje się po stronie tych, którzy podkreślają ułomność i niepełność zaawansowanych teoretycznie raportów na temat własnych stanów mentalnych. W pi7.ypadku natomiast raportów dotyczących stosunkowo prostych danych świadomości fenomenalnej (jakościowej), teza o wysokim stopniu niezawodności introspekcji wydaje się bardziej uzasadniona. Niestety, ten wysoki stopień niezawodności jest okupiony małą zawartością informacyjną zeznań introspekcyjnych na poziomie świadomości fenomenalnej. Niekiedy jednak dowodzenie, że dane intro-spekcyjne są w podobny sposób zawodne, jak są zawodne dane ekstraspek-
\
\
cyjne, jest łączone z uniwersalnym sceptycyzmem w stosunku do danych
lii. introspekcji. Gdyby ten sceptycyzm trzeba było potraktować jako jedyne możliwe stanowisko, wtedy wszelkie rozpoznawanie motywów czy racji I’ :' działania, jak również wszelkie decyzje, należałoby uznać za czynności 0 całkowicie pozorne. Taki jednak uniwersalny sceptycyzm w stosunku do ^danych introspekcji jest często współcześnie tylko wstępem do teorii §li Całkowicie niesceptycznych, a mianowicie do behawioryzmu, fizykalizmu || czy materializmu. W argumentacjach generalnie podważających wartość in-|| formacyjną introspekcji istotną rolę odgrywa pojęcie nieświadomości. Jeśli |||cąłe hasze życie świadome byłoby wyłącznie pewnego rodzaju epifenome-S nem !w stosunku do głębokiego warunkowania ze strony stanów nieświado-::inych i z istoty swej nieuświadamialnych, to rzeczywiście trzeba byłoby ^powiedzieć, że nie wiemy, co myślimy i kim jesteśmy.
E; INTROSPEKCJA 1 NIEŚWIADOMOŚĆ
• Mimo że pojęcie nieświadomości należy do repertuaru pojęć przeka-nych na poziomie ogólnego wykształcenia i funkcjonuje w języku po-ym, to jednak bardzo trudno powiedzieć, co właściwie ono znaczy2, iżdej chwili naszego^życia jesteśmy świadomi tylko wąskiego wycinka co traktujemy jako zawartość naszego umysłu. Cała reszta wymaga
\
W formowaniu się funkcjonującego współcześnie rozróżnienia pomiędzy umysłem ornym i umysłem nieświadomym istotną rolę odegrała filozofia Kanta. Cała maszyneria’ transcendentalna działała nieświadomie, tzn. aplikacja form
Por. N. C li o m s k y, Knowledge of Languoge, New York: Praeger 1986. Korzystałem tu częściowo z artykułu S. Sliclia, The Dispute over Innate hleas, [w:J M. Dascal, D. Gerha r dus, K. Lorenz, G. Meggle (red.), Sprach-philosophie (Ilandbucher zur Sprach- und Kommunikationswissenschaft. 2. Halbband), Berłin-New York: Walter de Gruyter 1996, s. 1041-1050.
kaniowska
ąiadc/ności i kategorii do materiału wrażeniowego odbywała się bez udziału świadomego uiiws u. Ten skomplikowany i nieświadomy proces doprowadzał do powstania introspek-|0j?ii( dostępnej świadomości empirycznej. E. von Hartmann - jak można by o nim Jppwiedzicć, ‘filozof nieświadomości’ - skonstruował w XIX w. syntezę Heglowskiej /teorii absolutu, teorii A. Schopenhauera, że absolut jest wolą, F. W. Schcllinga fnntel-pretacji absolutu jako bytu nieświadomego, leibnizjańskiego indywidualizmu i;pluralizmu oraz realizmu teoriopoznawczego współczesnego sobie przyrodoznawstwa. | Wpły-jęli na niego również I. H. Fichte, G. Th. Fechner i R. H. Lotze. Głównym instru-imentem tej syntezy było pojęcie nieświadomości. E. von Hartmann rozszerzył pojęcie psychiczności w ten sposób, że obejmowało ono również nieświadome procesy psychicz-$e.d,0 Jróżniał to, co jest relatywnie nieświadome w złożonym indywiduum, czyli to, co jtójst n eświadome dla centralnej świadomości - a co może być świadome dla podporząd-• ko^aiej świadomości niższego stopnia - od tego, co jest absolutnie nieświadome. Absolutna nieświadomość się nie indywidualizuje i jest równoważna duchowi absolutnemu. :FenQ! icny psychiczne są pasywne, natomiast czynności psychiczne są aktywne, ale ':""\Vśze nieświadome. Gdy dochodzi do kolizji czynności psychicznych, wtedy powstają ^fenomeny świadome. Główne dzieło Hartinanna nosiło tytuł Filozofia nieświadomości fhilqsophie des Unbewufiten).