w ramach utworu tego typu wyznacza przede wszystkim stosunek podmiotu do przedmiotu wypowiedzi. Narrator nie relacjonuje tego, co jest współczesne momentowi wypowiedzi (zjawisko tutaj kształtuje się więc inaczej niż w liryce), między czasem opowiadania a czasem zdarzeń, o których się opowiada, z natury rzeczy istnieć musi pewien dystans (choć w pewnych zjawiskach epiki współczesnej występuje tendencja do jego przezwyciężenia, np. w powieści opartej na monologu wewnętrznym oraz w tzw. „nowej powieści” francuskiej). Język narracji nie jest odnoszony do „ja” podmiotu wypowiadającego, zwrócony jest zaś ku przedmiotowi relacji, jakby do niego przylega. Narrator może tę swoją funkcję spełniać niejako niewidocznie, może jakby kryć się za faktami, o których opowiada, może też występować w utworze jako konkretna osoba. Podobnie jak w liryce może on pojawiać się w otoczeniu innych osób, do nich kierować swą relację, ten niby-odbiorca może też nie być wprowadzony na karty utworu:
Pewnie słyszeliście o pożarze magazynów naszej kompanii jakieś dwa lata temu. Byio wtedy piekielnie gorące lato, aż się ludzie dziwili. Deszcz nie padał już od trzech tygodni. Ja spałem na dworze, bo w domu nic można było wytrzymać, taki upał.
(S. Flukowski Zapach księżyca)
jeszcze się pociąg nie zatrzymał, a już stuknęły drzwi wagonów i konduktorzy, z przewieszonymi przez ramię torbami i z latarkami na piersi, zeskoczyli ze stopni, wykrzykując nazwę przystanku. Glosy ich, ostre i urywane, przypominały glosy podoficerów, gdy wykrzykują słowa komendy przed swoimi szwadronami.
(K. Truchanowski Ciężka droga)
Bogumił nic okazywał zapału, dawał jednakże konie. Siadano hałaśliwie na brykę albo na sanki i wieziono pannę Celinę w stronę Kurzy, gdzie była rzeka, albo w stronę Środy należącej do Przybylaka, gdzie było trochę lasu. Po drodze pani Barbara zaczynała opowiadać, jakie to lasy były w Krępie, gdzie kiedyś mieszkała, dzieci zaś nawoływała od czasu do czasu despotycznie, żeby patrzeć to na stado gawronów, to na obłok dziwnego kształtu, to na rzekę Rośnę, srebrzącą się z daleka między bladymi wydmami piaszczystego tu gruntu. Pomału zapominano o głównym celu wyprawy — o pannic Celinie.
(M. Dąbrowska Noce i dnie).
We fragmencie pierwszym narrator znajduje się jakby w rzeczywistej sytuacji opowiadania, zwraca się bowiem bezpośrednio do grupki słuchaczy. We fragmencie drugim i trzecim bezpośredni odbiorca nic istnieje. I tu, i tam w centrum uwagi znajduje się przedmiot opowiadania.
Sytuacji narracyjnej odpowiada monologowa konstrukcja językowa: narracja. Jest ona komunikatem językowym, zawierającym zespól informacji o tym, co stało się w przeszłości. Celem narratora jest w zasadzie nic przedstawienie własnego stosunku do zdarzeń przeszłych, ale ich w miarę obiektywne zarysowanie (nie stanowi to zresztą bez-wyjątkowej reguły). Wynika z tego, że nic sprowadza on faktów minionych do współczesności, w której się znajduje, lecz przedstawia je jako należące do przeszłości. Z tej racji w epice występuje czas przeszły.
W innej formie niż w liryce i epice występuje sytuacja wypowiadania w utworze dramatycznym, tam bowiem była to sytuacja samego podmiotu, tutaj zaś, skoro podmiotu w takim sensie jak w dwu poprzednio omówionych rodzajach nie ma, należy ona do świata przedstawionego i wynika ze stosunków pomiędzy występującymi postaciami. Pozostają one w jakimś kontakcie ze sobą, kształtuje się więc między nimi sytuacja rozmowy. Nie występuje tutaj podmiot, który te rozmowy organizuje i ingeruje w nie. Sytuacja rozmowy jest niezależna od podmiotu jako organizatora dzieła:
Gloucester Dzień dobry, mój bracie!
Cóż to za straże u twojego boku?
Clarance
Król tak się troszczy o mc bezpieczeństwo,
Że dal mi orszak na drogę do Towru.
Gloucester Cóż to ? Dlaczego ?
Clarance Na imię mi Jerzy.
(W. Sbakespearc Ryszard III)1
Stylistycznym odpowiednikiem sytuacji rozmowy jest dialog (a także kierowany do widzów monolog). Uczestniczące w nim postacie należą do świata przedstawionego. Ich wypowiedzi, połączone z działaniem, dokonują się jakby w obecności odbiorców (widzów bądź czytelników).
Różnice w konstrukcji podmiotu w trzech rodzajach literackich decydują o tym, że w każdym z nich — w ramach dominującej funkcji estetycznej — dochodzą do głosu inne funkcje językowe. W liryce ze względu na zasadniczą rolę podmiotu lirycznego, przekazującego
261
Przekład Romana Brandstaettera.