W stosunku do dzieci, które nie wierzą w swoje możliwości i wykazują niechęć do podejmowania nowych działań rysunkowych, wskazany jest ołówek średniej miękkości. Zastosowanie takiego ołówka umożliwia poprawienie popełnionych błędów. Po właściwym wykonaniu zadania ślady ołówka należy wzmocnić kolorową linią. Można także zastosować rysowanie wzorów na niby, palcem w powietrzu lub na blacie stolika czy na czystej kartce papieru.
W proponowanych zabawach rysunkowych uwzględniono zasadę stopniowania trudności, wyrażającą się w rodzaju kreślonych linii. Kolejność pojawiania się linii jest następująca:
Linie nieregularne (1-9)
Linie proste: pionowe, poziome i ukośne (10-24)
Linie faliste, zaokrąglone i pętle (25-39)
Koła (40-50)
Wzory literopodobne i litery w liniaturze (51-57)
Stopniowo wprowadzane jest kreślenie znaków w linii. Jeśli będzie ono początkowo nieudolne, nie należy się tym przejmować. Wprawa w ich kreśleniu będzie powoli narastała, w miarę upływu czasu i kolejnych treningów mieszczenie się w linii będzie coraz doskonalsze. Rysowanie wzorów w liniach jest znacznie trudniejsze. Dziecku łatwiej tworzyć te same wzory na powierzchni nie ograniczonej liniami. W momencie wprowadzenia linii uwaga dziecka musi być bardziej podzielna. Z jednej strony skupia się na tworzeniu pewnych form graficznych, a z drugiej strony jest zaabsorbowana utrzymaniem się w określonej płaszczyźnie.
Nie należy zapominać o tym, że w czasie rysowania ręka dziecka szybko się męczy. Trzeba co pewien czas (np. co 10 minut) pozwolić jej odpocząć, czyli zrobić przerwę lub zastosować ćwiczenia rozluźniające całą rękę, dłoń i palce. Mogą to być ćwiczenia polegające na otrzepywaniu rąk, zwieszaniu, wymachach, przebieraniu palcami, uderzaniu palcami w blat stolika itp.
Warto pamiętać o zasadzie systematyczności, czyli rozłożeniu ćwiczeń w czasie. Nie powinniśmy oczekiwać od dziecka, że wykona ono wszystkie zadania w ciągu krótkiego czasu, na przykład miesiąca. Można się natomiast umówić, że będzie wypełniało jedno ćwiczenie w ciągu tygodnia. Najlepiej rozłożyć je tak, aby ich nadmiar nie spowodował zniechęcenia czy znużenia.
Każde dziecko jest inne i w związku z tym różne są jego możliwości i postępy w osiąganiu konkretnych umiejętności. Dlatego dobrze jest pamiętać o zasadzie indywidualizacji. W przypadku pojawiających się przy jakimś ćwiczeniu kłopotów i trudności można powtarzać wykonywanie takich samych lub podobnych działań na innych kartach papieru. Nie należy okazywać dezaprobaty i krytykować wysiłków dziecka. Lepiej uznać, że coś udało się „średnio”, ale przy następnych próbach i ćwiczeniach będzie na pewno lepiej, gdyż je na to stać, a my wierzymy w to, że mu się uda.
Zdarza się, niestety, iż w obecności dziecka mówimy do kogoś, że „ono zupełnie nie potrafi rysować” lub „nie ma zdolności rysunkowych” czy „rysuje brzydko”. Wytwarzamy tym stwierdzeniem negatywny obraz własnych umiejętności, zniechęcamy do wysiłku i starań, dziecko traci wiarę w swoje możliwości. Myśli więc: „Po co mam się starać, kiedy i tak nie potrafię?”. Dziecko nigdy nie powinno usłyszeć, że rysuje brzydko.
Nie ma bowiem dzieci, które rysują brzydko, każde rysuje ładnie, tylko każde rysuje inaczej, na swój własny sposób i na miarę swoich możliwości, a wprawa narasta tylko i wyłącznie w trakcie ćwiczenia umiejętności rysunkowych. Nie ma dzieci, które nie umieją rysować. Są natomiast dzieci, które zostały zniechęcone do rysowania przez osoby dorosłe, przez brak ich zachwytu i zrozumienia dla rodzących się poczynań graficznych.
Doskonałą zachętą jest wspólne rysowanie z mamą lub z tatą, którzy pokazują, jak można ułożyć linie, aby przybrały kształty znanych postaci i przedmiotów.
Dziecko rysujące chętnie i często nie ma zazwyczaj potem kłopotów z nauką pisania. Pochwała i zachęta są najlepszymi bodźcami do dalszej pracy nad osiągnięciem każdej umiejętności.