optymistyczne przekonanie, że Żydzi ulegną (
że różnice między nimi a Polakami zostaną »>,/,’ *
.. . . . , *Mi\rte | ż« tVtn * '
mym zniknie to, co w Aytlaeh jest „obcctfn” i>. . 71
językowej i kulturalnej wśród Żydów napawały j( |, nJllc.| ■
nialy ich wiarę. 11 Hłn'"
Bez względu jednak na to, czy silniej była akcentowa,,, „odrębność" czy „obcość", stwierdzany by| brak „swojskości * a przynajmniej brak całkowitej i niebudząccj wątpliwości „swojl skości”. Pomijając asymilującc się jednostki i grupy, pomijają^ owych „Polaków wyznania mojźcszowcgo* (wielu z nich zresztą szybko zmieniało wyznanie), Żydzi w swej manie nie byli Polakami, w wielu najbardziej zasadniczych rzeczach bardzo sic od Polaków różnili. I w gruncie rzeczy — nawet u Orzeszkowej 4*' mieli w sobie coś obcego. Pojęcia te nigdzie i nigdy nie były jasno zdefiniowane, rozgraniczenia nigdzie i nigdy nie były wyraźnie przeprowadzone. Brano je intuicyjnie.
Źródłem, z którego miały płynąć cechy źydostwa polskiego, było nadal życie religijne Żydów i jego instytucje. Inaczej —* źródłem tym była ciemnota. Dopiero później zaczęto większą uwagę zwracać na anomalie struktury gospodarczo-zawodowęj Żydów, jako czegoś niekoniecznie tylko wypływającego z lal mu du i rządów rabinów. Nastąpiło to jednak w czasach późniejszych i łączyło się ze sprawami, o których w tym miejscu mówić jeszcze nie możemy.
V
jeżeli od strony polskiej przejdziemy do strony żydowskiej, to i tu spotkamy **ę z ocenami, które w zasadniczych treściach były zgodne z tym, co o sprawie żydowskiej mówili przedstawiciele myśli polskiej, f po stronie żydowskiej były różnice w ujmowaniu pewnych zjawisk i prądów, ale sposób patrzenia na „odrębność*, „obcość” i izolowanie się nie odbiegał od tego, cośmy przedtem mówh.
Podobnie pik po stronie polsku') zachodziła zasadnic/a rozbieżność pomiędzy stanowiskiem takiego iip, ' a i stanowiskiem I .ukasióskiego, lak i po stroma żydowskiej I>yjy |(|( mniejsze różnice pomiędzy ocenami asyiniłalorów i mirodowyd» Żydów,
Poglądy asymilatorów były w zupełności zgodne ze stanowi?, kiom reprezentowanym przez Czackiego, f/ukatióskn-go czy Orzeszkową, I asymilatorzy przyjmowali „odrębność'' czy nawet „obcość" Żydów, i oni źródła tych właściwości widzieli w żydów skini życiu religijnym i w jego instytucjach, I oni wreszcie w oświacie i uobywatelnieniu widzieli jedyny spo&ófo rozwiązań ta trudnego zagadnienia,
Nie negując faktu „obcości", asymilatorzy główny nacisk kładli oczywiście na „odrębność”, Podobnie jak f łrzeszkowa, asy* milatorzy, zaczynając od ('zyóskiego, i lollaenderskiego i bubli nera, powoływali się na tradycje historycznego związania żydów Z Polską. liollacndcrski w swej cennej książce /.et fofaMiltft d* Fologn&j I zublmer w IJan jfuifi /*w PffhgM sięgali w przeszłość, skwapliwie wydobywając wszelkie dowodyobywatelskiej i patriotycznej postawy Żydów polskich, Chodziło tu o legitymację historyczną, która by w oczach społeczeństwa polskiego uzasadniała konieczność przyjęcia Żydów do polskie] wspólnoty narodowej, Każda grupa, która się asyrniluje do grupy innej, szuka takiej legitymacji, Stany Zjednoczone — ten wielki tygiel narodów mogą dostarczyć niezmiernie pod tym względem cennych przy kładów, Kościuszko i Pułaski, Steuhen i I.a Fsyettl, spełniają w Ameryce tę sarną funkcję, jaką w wypadku asynulującyeh się Żydów polskich spełniały takie postacie, jak (isterka, hzdowieź, Szmul Zł.jytkower, Berek joselewicz i szereg innych. Zarazem ■ podobnie zresztą jak w przypadku asymiłujących się grup emigracyjnych w Ameryce ~ postacie te stawały się patronami zy dostwa polskiego, miały być jego przewodnikami na drodze asymilacji i symbolami utożsamiania się z polskością. Zresztą i Hol-laenderski i f subliner życiem własnym i działalnością dawali
45