Termin „podręcznik” pojawia się dość często w literaturze pedagogicznej czy metodycznej i jest też przez różnych autorów definiowany rozmaicie, między innymi z tego powodu, iż zawsze w praktyce ma się do czynienia z jakąś konkretną odmianą podręcznika, a nie z podręcznikiem w ogóle. Mówi się więc o podręczniku szkolnym, podręczniku uniwersyteckim, podręczniku dla potrzeb samokształcenia, podręczniku kursowym, podręczniku dla szkoły podstawowej, dla szkoły średniej i tak dalej. Wszystkie proponowane definicje tych różnych odmian podręcznika jednak coś łączy, a mianowicie zgodność w trzech przynajmniej kwestiach:
— podręcznik jest konkretnym, obszernym zbiorem informacji, pozostającym w ścisłym związku z materiałem i określonymi wcześniej celami przedmiotowymi danego szczebla kształcenia, np. od podręcznika szkolnego oczekuje się, aby zawierał przynajmniej zbiór treści danego programu kształcenia w jego rocznym wymiarze;
— w strukturze podręcznika winna być odzwierciedlona wybrana, określona teoria kształcenia, a jego treści uporządkowane np. zgodnie z zasadami nauczania — uczenia się;
— podręcznik jest specyficzną odmianą książki szkolnej.
Ta ostatnia cecha prowokuje do dwojakiego rodzaju refleksji. Najpierw takiej, iż tak zwanych książek szkolnych wyróżnić można kilka odmian, zaliczamy do nich np. różnego rodzaju wypisy literaturowe (głównie w przedmiotach humanistycznych), zbiory zadań i ćwiczeń, atlasy, encyklopedie szkolne, słowniki, specjalne podręczniki dla nauczyciela i inne jeszcze o bardziej specjalistycznym charakterze. Wszystkie te rodzaje książek mają charakter przede wszystkim użytkowy, a więc ich zawartości muszą być podporządkowane wymaganiom konkretnego procesu kształcenia (co jest bardzo ważną informacją dla ich autorów), ale każdej z nich, ze względu na odmienność zadań, stawia się odmienne wymagania. W tej pracy będzie mowa przede wszystkim o podręczniku szkolnym w takim rozumieniu, jakie podaje powyższa definicja. Druga refleksja odnosi się do tego, czy rzeczywiście każdy podręcznik musi być rodzajem książki. A gdy przestaje być książką, to czy przestaje być podręcznikiem?
W tym momencie odwołam się do jednej z definicji środków dydaktycznych, która obecnie jest coraz szerzej akceptowana (Skrzypczak, 1979; Gagne, Briggs, Wagner, 1992). Zgodnie z tą definicją istotą każdego środka dydaktycznego, każdego dydaktycznego medium, a więc i podręcznika, jest porcja informacji w nim zawarta — zwana komunikatem — bez obecności której nie istnieje również dany środek. Ten komunikat sam w sobie jest niematerialny, aby więc stał się widoczny, musi być umieszczony na konkretnym podłożu, nośniku postrzeganym przez któryś z naszych zmysłów. Konkretny na-
7