378
Jerzy Bartmiński, Jolanta Panasiuk, Stereotypy językowe
wykładniki wydobyć na jaw i nawet sporządzić ich inwentarz (o czym dalej), tu jednak ważne jest nie tylko samo uogólnienie (z tym mamy do czynienia i w sądach naukowych), lecz jego nieweryfikowalność. Ma ona źródło w tym, że uogólnienie w stereotypie poddane jest pewnej charakterystycznej modyfikacji polegającej na ograniczeniu sądu o „wszystkich” okazach gatunku do sądu o „wszystkich typowych”, „wszystkich normalnych” jego okazach. Ten sposób myślenia w kategoriach reprezentatywności znamy z przysłów: Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie-, Nie ma prawdziwej miłości bez zazdrości-, Prawdziwa matka nie wyrzeka się swoich dzieci itp. Modyfikator „prawdziwy” - podobnie jak „normalny”, „typowy”, „zwyczajny”, „przeciętny” - wprowadza subiektywizację sądu, odsyła do jakiegoś podmiotu, który jest instancją ustalającą normę. Do każdego z takich modyfikatorów można więc dodać metatekstową formułę: „według mówiącego”, „zdaniem mówiącego”, „moim zdaniem”, „jego zdaniem”. Pełny zapis elementarnego sądu stereotypowego powinien zatem obejmować część dotyczącą tego, co się orzeka (idictum) i część dotyczącą tego, kto orzeka (subiectum)-. np. Polacy mówią {sądzą), że wszyscy typowi {zdaniem Polaków) Francuzi są dowcipni. Problem kwantyfikacji pojawia się zarówno po stronie subiectum {wszyscy/niektórzy Polacy), jak i dictum (wszyscy/niektórzy Francuzi).
Elementarny sąd stereotypowy o podanej strukturze semantycznej może funkcjonować na powierzchni tekstu w postaci pełnej lub zredukowanej. W pracach socjologów i etnologów operuje się postaciami pełnymi, w których składnik podmiotowy werbalizowany jest za pomocą formuł uogólniających typu lud polski uważa, że...; w powszechnym mniemaniu...; respondenci uważają, że... itp. Dla naukowego opisu stereotypów największą wartość mają wypowiedzenia, w których uogólnione dictum {Wszyscy Francuzi są dowcipni) jest wbudowane w ramę z podobnie uogólnionym subiectum: Wszyscy Polacy mówią, że... W obiegu potocznym zwykle mamy do czynienia z sądami zawierającymi jedynie część orzekającą, typu Francuzi są dowcipni. Sąd taki jest w ustach Polaka sądem analitycznym, orzeka bowiem coś, co jest już wstępnie założone, co należy do presuponowanych składników wiedzy, do przekonań i „przed-są-dów” mówiącego. Stereotypowy sąd nie poddaje się empirycznej weryfikacji, a w przypadku zakwestionowania stwarza możliwość intelektualnego uniku {Nie wszyscy są tacy, ale wszyscy prawdziwi są). Dlatego posługiwanie się stereotypami utrudnia dyskusję, a nawet uniemożliwia ją.
Składniki poznawcze i emocjonalne
Często stereotypy utożsamia się z uprzedzeniami i przypisuje się im funkcję wartościowania jednoznacznie negatywnego (Schaff, 1981). Opinia ta wymaga dyskusji. Nie wydaje się słuszne ograniczanie opisu stereotypu do jego składników wyłącznie wartościujących, bez brania pod uwagę składników poznawczych i przysługującego stereotypowi „ziarna prawdy”. Na przykład w stereotypach zawodów następuje regularne kojarzenie wykonawcy zawodu z narzędziem jego pracy: robotnika z kilofem i młotem, chłopa z kosą i cepem, rolnika z traktorem, pisarza - z piórem itd. Skojarzenie to ma walor poznawczy, opiera się na realnych faktach. Dopiero na nie zostają nałożone oceny emocjonalne. Są one wtórne, a przy tym w zależności od uwarunkowań kultu-rowo-subiektywnych raz pozytywne - jak w przypadku kosy chłopskiej, symbolu pracy i walki, kiedy indziej zaś negatywne - jak w przypadku cepa, symbolu zacofania. Oceny jednak nie przesłaniają do końca treści poznawczej. Tym bardziej nie jest trafny sąd, że stereotyp wartościuje i ocenia wyłącznie negatywnie, że jest wyrazem uprzedzeń. Funkcjonują także pozytywne wyobrażenia na przykład brata, matki, robotnika. W jednym stereotypie, np. chłopa, Rosjanina, mogą spotkać się cechy pozytywne i negatywne.
Wymienione wcześniej modyfikatory („normalny”, „zwyczajny”, „typowy”, „prawdziwy” itp.) występujące w strukturze stereotypu mają nieco różne znaczenie. Najważniejszy z nich, który zawiera w sobie wszystkie inne, to „prawdziwy”. Słowniki języka polskiego przypisują wyrażeniu prawdziwy dwa znaczenia: ‘zgodny z rzeczywistością’ (synonimami są wtedy: realny, rzeczywisty) i ‘zgodny z czyimś wyobrażeniem czegoś’ (synonimem jest wtedy: idealny). W obu wypadkach w grę wchodzi czynnik podmiotowy, bardziej czy mniej jawny, ale także - i na to kładziemy nacisk - rodzaj modalności: asertorycznej lub powinnościowej: realny = taki, jaki jest, idealny = taki, jaki być powinien. Przyjmijmy to rozróżnienie za podstawę naszej typologii podstawowych odmian stereotypu.
W pierwszej kolejności dają się wyodrębnić dwie odmiany, które nazwie-my (wykorzystując terminy używane w socjologii) obrazami i wzorami. Mają one różny status ontologiczny. Cechy tworzące obraz są pojmowane jako cechy realne i niejako osadzane w ramie modalnej „taki, jaki jest”; np. prawdziwy student uczy się dopiero przed egzaminem; prawdziwy dom ma piec, w którym można palić ogień (na rysunkach dzieci dom ma za-