za punkt wyjściowy do działań przeciwko Prusom podejmowanym przez wojska rosyjskie. Obce wojska wybierały kontrybucję, zdobywały sobie zaopatrzenie; Prusacy zalewali kraj sfałszowaną monetą polską, wybijaną w zdobytych mennicach saskich. Mnożyły się też pomysły pacyfikacji, wysuwane zresztą głównie przez Fryderyka II, w której obie strony zostałyby wynagrodzone częściami terytorium państwa polskiego.
Nieoczekiwany zwrot w przebiegu wojny siedmioletniej przyniosła śmierć Elżbiety. Jej następca Piotr III, wielbiciel Hohenzollerna, nie tylko zawarł natychmiast pokój z Prusami, ale i nakazał swym wojskom udział w walkach po stronie Fryderyka II. Wprawdzie wskutek objęcia władzy przez Katarzynę II do wykonania tego polecenia nie doszło, jednak wycofanie się Rosji z wojny pozostało faktem. W tej sytuacji zawarty 15 lutego 1763 r. w Hubertsburgu pokój między Austrią i Saksonią a Prusami oparto na utrzymaniu stanu sprzed wojny. Austriacy musieli zrezygnować z myśli o odzyskaniu Śląska, Sasi nie zyskali najmniejszego odszkodowania za bezlitosne złupienie ich kraju. Podpisany w tymże czasie w Paryżu traktat pokojowy między Francją a Anglią przyniósł całkowitą niemal likwidację francuskiego imperium kolonialnego. Wojna skończyła się więc okrzepnięciem na zachodzie przewagi Wielkiej Brytanii, która stanęła u szczytu swej potęgi, i jednoczesnym potwierdzeniem decydującej roli Rosji we wschodniej części Europy.
Dla Rzeczypospolitej w wyniku wojny siedmioletniej otwierały się najgorsze perspektywy. Rozerwany został system rosyjsko-austriacki, który zakładał stabilizację sił w tej części Europy. Zamiast tego zarysowało się zbliżenie między Petersburgiem a Berlinem, którego skutki mogły być szczególnie groźne dla Polski. Wojna bez aneksji skłaniała bowiem do szukania wynagrodzenia na innym terenie. Mogła go dostarczyć najłatwiej bezbronna i rozdarta wewnętrznie Rzeczpospolita. Było więc tylko kwestią czasu i okazji, by Fryderyk II powrócił do myśli roz~ bioru. Mógł się przy tym spodziewać, że poprze go w tym Austria, szukając rekompensaty za utracony bezpowrotnie Śląsk. W ten sposób wojna siedmioletnia przygotowała pierwszy rozbiór Polski.
Niepowodzenia saskie przesądziły ponadto o załamaniu się unii pol-sko-saskiej. Decydował o tym nie tyle żałosny koniec rządów Augusta III i Briihla, ile niechętny stosunek do niej Berlina, a także tych kół rosyjskich, które reprezentowała Katarzyna II. Unia personalna polsko-saska stanowiła element stabilizacji w systemie równowagi sił w środkowej Europie, toteż budziła naturalne zastrzeżenia ze strony tych państw, które bądź dążyły to do rozbioru Polski, bądź chciały utrzymać nad nią swój protektorat w większym stopniu niż było to możliwe przy Wetty-nach. W tej sytuacji rychła śmierć Augusta III (1763) oznaczać musiała koniec związku między obu państwami, a zarazem nowe pogorszenie się międzynarodowej sytuacji Polski.
ROZDZIAŁ II
ZASADNICZE KIERUNKI DZIAŁAŃ DYPLOMACJI POLSKIEJ
1. PRZYGOTOWANIE WOJNY PÓŁNOCNEJ
Po zakończeniu wojny z Turcją i sejmie pacyfikacyjnym w 1699 r., który doprowadził do wewnętrznego uspokojenia w Koronie, bo na Litwie trwały zatargi fakcji sapieżyńskiej z obozem „republikańskim”, August II i Rzeczpospolita znaleźli się przed ważną decyzją co do nowego kierunku polityki. W Rzeczypospolitej, wycieńczonej 16-letnią wojną z Turcją, dominowało pragnienie pokoju. Jednak król, który świeżo poniósł wysokie koszty wyekwipowania i rozbudowy armii saskiej, nie wykorzystanej w czasie wyprawy podhajeckiej, pragnął prędkiego sukcesu militarnego, który utrwaliłby jego autorytet w Polsce i ułatwił przeprowadzenie reform ustrojowych. Perspektywy takie otwierała albo wojna
0 awulsa Rzeczypospolitej, albo szczególnie doniosła rola w konflikcie na Zachodzie o przyszłość monarchii hiszpańskiej. W ten sposób mógłby bowiem zapewnić sobie wydatne poparcie zewnętrzne.
Wiele wskazuje na to, że decyzje króla ulegały wahaniom, tym bardziej że działalność jego dyplomacji rozwijała się wielokierunkowo. Stąd zresztą trudności z rozszyfrowaniem celów polityki Wettyna w pierwszych latach jego rządów. Do spraw budzących mniejsze wątpliwości należał problem ostatecznego uregulowania stosunków z Turkami, oo było niezbędne przed uaktywnieniem polityki na jakimkolwiek innym odcinku. Traktat karłowicki nie rozwiązywał wszystkich konfliktów istniejących między Polską a Turcją i dopiero realizacja jego postanowień, a zwłaszcza dalsza praktyka, miały doprowadzić do wytworzenia się
1 utrwalenia nowych postaw zarówno w polityce Stambułu, jak i Warszawy. Zwołana po nadejściu wiadomości o zawarciu pokoju rada senatu wyznaczyła posła do Stambułu dla dokonania ratyfikacji, starostę chełmskiego Stanisława Mateusza Rzewuskiego (który bez powodzenia posłował do Turcji w 1693 r.) oraz 10-osobową komisję dla odebrania Ka-(
349