historia dyplomacji (321)

historia dyplomacji (321)



zawartych w deklaracji mocarstw. Uchwaliła zaprotestowanie przeciw zajęciu terytorium polskiego, zwrócenie się o pomoc do innych państw, a zwłaszcza gwarantów pokoju oliwskiego i zwołanie następnej rady senatu w pełniejszym składzie. Ministerium założyło więc uroczysty protest, król rozesłał nowe listy, tym razem bardziej uroczyste, w imieniu swoim i Rzeczypospolitej. Otrzymane odpowiedzi, podobnie jak i na pierwsze osobiste listy króla, sprowadzały się do ogólników i zdawkowych wyrazów współczucia. Wszystko to miało oczywiście raczej ceremonialny charakter. Stanisław August zdecydował się jednak na bardziej konkretne posunięcie wysyłając 7 listopada 1772 r. do Paryża Franciszka Ksawerego Branickiego. Celem tej misji było przede wszystkim przekonanie się, czy istnieją jakieś szanse na interwencję francuską, które uzasadniałyby dalsze trwanie w oporze wobec żądań trzech mocarstw. Jak się zdaje, król nie żywił wielkich złudzeń co do możliwości pozytywnej odpowiedzi na to pytanie i że raczej chodziło mu, aby we własnym sumieniu i wobec opinii publicznej mógł stwierdzić, że wyozerpał wszystkie środki uzasadniające opór. Że jednak żywił pewne nadzieje na możność wpłynięcia poprzez Francję na dwór petersburski (szerzyły się wówczas przesadne mniemania na temat zbliżenia francusko-rosyjskie-go) świadczy opracowane przezeń dla tamtejszego francuskiego posła Duranda sążnistego memoriału zawierającego długą listę dezyderatów polskich dotyczących pomniejszych korzyści, a zwłaszcza naprawy ustroju w przyszłym traktacie z zaborcami. Podobne postulaty polecił król przedstawić w memoriale złożonym dworowi londyńskiemu przez rezydenta Buka tego. Wobec bowiem nasilającego się nacisku trzech mocarstw, zapowiadających nie tylko represje wobec króla, ministrów, senatorów, ale używających groźby dalszego rozbioru kraju, Stanisław August wkrótce po wyjeździe Branickiego wydał listy cyrkularne zwołujące radę senatu. Termin jej jednak ustalony został bardzo odlegle na luty 1773 r., aby doczekać się rezultatów misji Branickiego. Misja ta zakończyła się zupełnym niepowodzeniem. Okazało się, że na Francję nie można liczyć, nawet w formie dyplomatycznego poparcia w Petersburgu, czy też subsydiów pieniężnych dla Stanisława Augusta. Nie udało się również zlecone Branickierau pogodzenie emigracji konfederackiej z królem.

W tej sytuacji zwołana na 8 lutego 1773 r. rada senatu wypełniła żądania trzech mocarstw, poparte powtarzanymi groźbami rozszerzenia zaborów, zwołując sejm nadzwyczajny na dzień 19 kwietnia tegoż roku. Nie mając żadnego oparcia z zewnątrz, bezbronna, okupowana przez wojska trzech mocarstw Rzeczpospolita, stawała do pertraktacji będących de facto dyktatem rozbiorców. Położenie jej było tym trudniejsze, iż nie istniał jednolity ośrodek polityczny cieszący się autorytetem w społeczeństwie, który reprezentowałby interesy polskie. Król osamotniony, całkowicie już niemal poróżniony z Czartoryskimi, którzy łączyli się

z dawnymi swymi antagonistami Potockimi, wykonywał wraz z mini-flterium (złożonym z ludzi związanych z Czartoryskimi, albo jak kanclerz Młodziejowski z ambasadą rosyjską) akty formalnych protestów, a w rozmowach z przedstawicielami trzech mocarstw nie próbował wchodzić w poufne pertraktacje. Zresztą przedstawiciele ci, zgodnie z przyjętą przez trzy dwory linią, zachowywali wobec króla dystans. Czartoryscy szukali bez rezultatu oparcia w Austrii i za pośrednictwem jej posła w Warszawie barona Karla Reviczkiego próbowali wejść w układy z trzema mocarstwami co do politycznej współpracy. Na dworze petersburskim cieszyli się oni najgorszą opinią i postanowiono odsunąć ich od wpływu na rządy Rzeczypospolitej.

Dawny obóz sasko-republikański znajdował się w dekompozycji. Najbogatsi magnaci, będący niegdyś jego filarami zmarli (hetman Jan Kle-róens Branicki, wojewoda kijowski Franciszek Salezy Potocki), bądź wycofali się z życia publicznego (eks-marszałek Jerzy Mniszech). Inni, którzy jawnie związali się z konfederacją barską znaleźli się na emigracji (Karol Radziwiłł) lub zaprzestali wszelkiej działalności, bądź też ograniczali ją do cichej agitacji za biernym oporem wobec żądań zaborców w nadziei na jakieś nadzwyczajne zmiany. Część jednak dawnych działaczy tego obozu zarówno byłych konfederatów barskich, jak i tych którzy wytrwali na linii radomskiej i w czasach ambasady Wołkońskiego próbowali z nim współpracować, została zwerbowana przez trzy dwory, a przede wszystkim przez dążący do odbudowania swej „influencji” dwór petersburski, do tworzonego nowego stronnictwa współpracującego z nimi i mającego objąć władzę w Rzeczypospolitej, której ustrój ulec miał dalszej j»epublikanizacji przez poważne ograniczenie prerogatyw królewskich. Według koncepcji przyświecającej wówczas dworowi petersburskiemu miano od wpływów odsunąć zarówno króla i Czartoryskich, jak i starą magnaterię, odpowiedzialną za ruch barski. Odtąd stronnictwo rosyjskie opierać się miało rzekomo na szlachcie, a de facto na pomniejszych magnatach (głównie z dawnego obozu sasko-republikańskiego) pragnących zrobić w ten sposób karierę oraz na ludziach służących już wyłącznie w celu materialnych korzyści. Wśród działaczy tego nowego stronnictwa zdarzali się ludzie zdolni i inteligentni, jak August Sułkowski, Czy kanclerz Młodziejowski, ale małostkowe ambicje i karierowiczostwo uniemożliwiały im realizowanie jakichś istotnych koncepcji politycznych, a wykorzystywanie tragicznej sytuacji państwa dla własnych korzyści kompromitowało ich w oczach ogółu.

Ponieważ wiadome było, że sejm będzie musiał ratyfikować rozbiory, popularna opinia patriotyczna odniosła się doń negatywnie. Rzucono hasło bojkotu wyborów, zrywano sejmiki. Wobec przewagi takich nastrojów Stanisław August zachowywał również w stosunku do niego postawę w zasadzie bierną, jedynie po cichu polecił przywódcy regalistów na

37 — Historia dyplomacji polskiej t. 3    cnn

\


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
historia dyplomacji (392) 1ŹRÓDŁA I LITERATURA ł. CHARAKTERYSTYKA LITERATURY Naczelny problem polity
historia dyplomacji (133) tetem, Abrahamem de Wicquefort, którzy byli rezydentami króla polskiego we
historia dyplomacji (189) za punkt wyjściowy do działań przeciwko Prusom podejmowanym przez wojska r
historia dyplomacji (297) nie stanowisk i beneficjów) stwarzały konieczność utrzymywania stałego prz
historia dyplomacji (390) na skłonienie Fryderyka II do przeciwdziałania polityce dworu petersburski
historia dyplomacji (428) AGAD, Zbiór Popielów 82, k. 1     88. Klucz do szyfrowania
historia dyplomacji (114) aprobowany przez sejm 1659 r. różnił się dość istotnie od tekstu uchwalone
historia dyplomacji (200) ności z postulatami takimi wystąpił wkrótce dwór carski, zaniepokojony zaw
historia dyplomacji (272) jeszcze do kategorii mocarstw. Znajdowało się ono w naturalnej sprzecznośc
historia dyplomacji (398) Jerlicz J. 193, 321 Jędrkiewicz E. 149 Jonasson G. 476 Kaczmarczyk Z.
page0370 362Sfragistyka polska późniejszych świadków. Dyplomata np. zawartych traktatów miewają bard
ZASADY PISANIA PRACY DYPLOMOWEJZASADY FORMALNE PISANIA PRACY DYPLOMOWEJ Klasyczna zawartość pracy: •
ZMIANA DANYCH OSOBOWO-ADRESOWYCH ZAWARTYCH W DEKLARACJI O wszelkich zmianach danych Ubezpieczonego
61. B.111932 HISTORIA w dyplomacji publicznej / red. nauk. Beata Ociepka. - Warszawa : Wydaw. Naukow
historia dyplomacji (250) w Ratyzbonie, występujący jako poseł na sejm Rzeszy. Rezydenci oraz sekret
Rozdział 2 Zawartość pracy dyplomowej Oczywiście zawartość pracy dyplomowej jest uzależniona od jej
Batowski Henryk, Między dwoma wojna. Zarys historii dyplomatycznej, Kraków 2001 Historia dyplomacji
DSC00257 (16) Praw Światowa Deklaracja Zwierząt Uchwalona 21 września 1977 w Londynie przez
historia dyplomacji (164) członkowie orszaku poselskiego, sam zaś poseł-biskup i podkanclerzy w jedn

więcej podobnych podstron