KOMPLEKS ARIADNY
Nie mogłabym być Ariadną: to. że cała oddaje się miłości, jest w porządku. Ale do kogo? Tezeusz nie drży, nie adoruje, nie pożąda: idąc za własnym przeznaczeniem, przechodzi przez ciała, które nawet nigdy nie są idealizowane. Każda kobieta to środek. Widzę to wyraźnie.
Hćlćne Cbcous, The Newly Bom Woman |Lajtrune nćc. „Nowo narodzona")
W szkicu zatytułowanym The Voice of the ShiUtlc Is Ours [Nasz jest ytos wrzeciona| Patricia Joplin omawia The Voice of the Shuttle: Language from the Point of Yicw of Literaturę (GYos wrzeciona: Język z punktu widzenia literatury) Geoffreya Hartma-na. włącząjącego się z pewną glosą do zapisanego przez Arystotelesa zdania4- z zaginionej sztuki Sofoklesa opartej na dziejach Filomeli: „Jak wiecie - objaśnia Hartman -'lyreus, po tym jak zgwałcił Filomelę, obciął jej język, by zapobiec ujawnieniu swego czynu. Ona jednak tka na gobelinie (czy sukni) opowieść świadczącą o gwałcie, zwaną przez Sofoklesa »glosem wrzeciona^. Gdyby metafory, tak jak fabuły czy mity, mogły być archetypowe, zaliczałbym Sofoklesowy głos wrzeciona do tego wyróżnienia”*3.
Joplin dowodzi, podobnie jak Jane Marcus w Liberty Sorority, Misogyny**, że Hartman. pytąjąc o moc metafory,
uświęca Język, a nic wydobycie się z milczenia zgwałconej kobiecy. Uświęca Literaturę i trop poety mężczyzny, a nie wyniesienie przez kobietę jej bezpiecznego, żeńskiego, domowego rzemiosła - tkactwa - do rangi jakiegoś nowego narzędzia oporu. (...) Kiedy Hartmann z entuzjazmem analizuje ową strukturę tropu odnoszącego się do głosu, powoduje aż nazbyt dobrze znajome pominięcie genderu (s. 26).
Szczególna natura tego podwójnego gwałtu na kobiecie - komentuje dalej Joplin - znika poza pozornie pozbawionym genderu (choć, faktycznie, męskim) językiem .nas", „mnie" i „was".
° „Drugi rodząj stanowią poznania wymyślone przez poetów (...) Tu należ)’ też głos wrzeciona w Te-reusie Sofoklesa", Trzy poetyki klasyczne. Arystoteles. Horacy. Pseudo-Longinos. tłum., wstęp i objaśnienia T. Sinko. Wrocław 1951. s. 33-34. - przyp. tluin.
° P. Klcindienst Joplin. The Voice of the Shuttle Is Ours, op. cit., s. 25. Cyt za: G. Harunan. The Voux of Shuttle: Language From the Point ofVieu> of Literaturę, (w:) idem. Bcyond Formalitm: LUerary Es-says,1958-1970, Yale 1970, s. 337 - przyp. tłum.
M Zob. J. Marcus. Liberty, Sorority, Misogyny, (w:) The Representation of Woman in Fiction: Select-cd Papcrs farm the English Instituic. red. C.G. Heilbrun, M.R. Higonnet, Baltimore-London 1983, s. 88.
Aracnnologie kobieta, tekst i krytyka
505
który, w ujęciu Hartmana. przypisuje lemu. co gwałci, pozbawia, wymusza milczenie, jedynie jakieś uyomnicze, nienazwane „coś5. Ola feministycznej niezgody na to. by Fiiomcla stawała się uniwersalna, zanim rozpoznano w niej istotę żeńską, stanowi to zasadniczy' unik (s. 30).
Skupienie się przez Joplin na uniwcrsaliziyących posunięciach w dyskursie Han-mana. trzymających się z dala od szczegółów uciszenia Fiiomeii, oraz to. że uznaje ona od nowa historię Fiiomeii za swoją, z całą mocą podnosi kwestię jakiejś bardzo szczególnej „poetyki f e m in i s t y c z n ej" (s. 28), która odzyskiwałaby ów głos wrzeciona z mitu o jakiejś pozagenderowej poetyce.
Sięgnę teraz do eseju J. Hillisa Millera, w którym, jak udowodnię, podobnie jak w eseju Hartmana. nie udąje się „rozpoznanie" istoty żeńskiej; w tym przypadku ową żeńską istotą jest Arachne. Esej ten, który wielu z was jest zapewne znany, nosi tytuł Ariachne s Broken Woof\Podarta osnowa Ariachne j. Za pretekst służy mu fragment z Szekspirowskiego 7Yoilusa i Kresydy (Miller cytuje z Variorum):
To jest, a razem to nic jest K r e s y d a.
Jak dziwna w duszy mej zawrzała walka.
Która rozdziela, co jest nierozdzielnc.
Przestrzenią większa niż od ziemi niebo!
A jednak cala ta rozdziału przepaść
1 tyle nawet nie zostawia próżni,
Aby w nią wcisnąć można było ostrze
Jak podarta osnowa Ariachne [A riuchncs broken wonj] subtelne*".
Wielkie ryzyko pociąga za sobą tutaj próba uchwycenia sensu albo po prostu rozszyfrowania tego zdania: „podarta osnowa Ariachne” - czy to jakieś „przejęzyczenie, czy błąd w' zapisie?”46 - dla Millera jest to okazja do niczego więcej ponad glosę na temat relacji miedzy płciami a pewną teorią tekstu. Ja też zaryzykuję tutaj, poprzez wybór tego eseju, rzut oka na relacje pomiędzy dekonstrukcją a feminizmem, uik jak się je praktykuje w Stanach Zjednoczonych, pomiędzy dwoma nurtami krytyki, które niczym Arachne i Ariadna są zarazem „podobne i różne” (s. 57). Pytanie, za pomocą którego odniosę się bardziej konkretnie do kwestii tych relacji na ostatnich stronach, brzmi: na jakiej podstawie może ktoś wiązać lub oddzielać te dwa imiona, .Arachne i Ariadna, kto-
'• W. Szekspir, Troiius i Kresy da. tłum. L. Ulrich, |w:| idem, lYageaic, u l, Wirszawa 1973. s. 126. Ostatni wers zmodyfikowano zgodnie z oryginałem. Przekład Ulricha zaciera ów dziwny lapstis Szekspira i brzmi: „Jak nić pajęczej tkaniny subtelne" - przyp. tłum.
J. Hillis Miller.Ariackne’s Broken V>óof. „Georgia Revic\v" 1977, nr 31. s. 45.