wencji legato papieskiego dopiero w 1267 r. /.ułożono pierwsza szkołę parafialni) przy kościele Sw. Marii Magdaleny, a pod koniec stuleciu j1293] pojawiła się druga, niemiecka duchem, choć łacińska w formie, szkoło parafialna przy kościele Sw. Rlżbicty.
Wraz z kolonistami przybywali na Śląsk duchowni niemieccy, którzy samozwańczo pełnili obowiązki duszpasterskie. Również do klasztorów napływali nowi adepci pochodzenia niemieckiego i z biegiem lat śląskie klasztory ulegały germanizacji do tego stopnia, żc coraz częściej zdarzały się wypadki odmawiania przyjęcia do zgromadzenia Polaków. Ta fala niemczyzny dziołuła destrukcyjnie nu życic polskiego Kościoła na Śląsku. Zorganizowany nu początku XIII w. według kanonów zachodnich, nowoczesny w strukturze, zwarty i pełen ambicji pełnienia przywódczej roli w życiu narodowym, wykazywał dość jeszcze siły, aby bronić polskości Śląsku przez co najmniej dwu stulecia. Do wybitnych przedstawicieli polskiego duchowieństwa diecezji wrocławskiej natężali m.in. biskup Tomasz I, bojownik o sprawę polską, scholastyk wrocławski Jakub ze Skarzcszown, dziekan krakowski i główny inicjator kanonizacji św. Stanisława, oraz biskup Nankicr (1326—1341], gorący patriota, obrońca języka polskiego na Śląsku. Kult polskiego świętego szerzył się szybko na Śląsku, a wkrótce też z wyłącznej inicjatywy kleru śląskiego dokonuje się kanonizacja św. Jadwigi, żony Henryka Brodutcgo, jako świadectwo hołdu dla dworu i dynastii Piastów.
Były to wyraźne akcenty spójności kulturowej śląska z Macierzą, chociaż wypadki polityczne pozostawiały tę nadodrzańską dzielnicę własnemu losowi i własnej samoobronie przed zalewem niemieckości. Przejście Śląska pod panowanie czeskich Luksemburgów doprowadziło już w połowie XIV w. do załamania się kultury polskiej. Wrocław jako centrum naukowe nic tylko popadł w zależność od nowych władców, ale zdominowany został przez patrycjat niemiecki, sprzyjający Koronie Czeskiej, mający wkrótce stać się ważnym czynnikiem
politycznym. W opozycji zaś znaleźli się przedstawiciele duchowieństwa i nauki wrocławskiej, reprezentujący nurt narodowy i propolski. W tych warunkach dziedzictwo Piastów i trudem mogło - narażone ciągle na represje i zapomnienie - zachować swoje polskie oblicze przez następne stulecia. Najbardziej istotną rolę w tym względzie spełniało polskie słowo zapisywane początkowo w dokumentach i na kartach rękopiśmiennych kodeksów, później zaś w drukowanej książce miejscowych oficyn i szeroko upowszechnianej na Śląsku.
Z epoki Średniowiecza i pierwszego okresu piastowskiego zachowało się wiele świadectw pracy pisarskiej klasztorów śląskich, w których powstawały pierwociny polskiego piśmiennictwa. Skryptoria klasztorne, m.in. cystersów w Krzeszowie, Henrykowie i Lubiążu, kanoników regularnych we Wrocławiu, Kłodzku i Żaganiu, cystcrsck w Trzebnicy, dominikanów i augustianów rozsiane po Śląsku, były wówczas jedynymi warsztatami produkującymi książki. Zatrudniając mniej lub bardziej biegłych w piśmie skrybów własnego zakonu, były w stanic przepisać zaledwie kilka kodeksów rocznie. Do najcenniejszych zabytków śląskiej kultury piśmienniczej tego okresu należy niewątpliwie Księga henrykmuska [Liber fimdationis claustri sanctae Mariae Virginis iii Hein-richov], kronika klasztoru cystersów, założonego w Henrykowie pod Wrocławiem w 1227 r. przez Henryka Brodatego. Część pierwsza, nupisnnn pięknym, czytelnym pismem przez opata Piotra ok. 1270 r., ukazuje dzieje klasztoru do 1259 r. Część druga, będąca kontynuacją kroniki, pochodzi od nieznanego z nazwiska mnicha i powstała już po 1310 r. W treści Księgi henrykomkiej zamieszczona została także gawęda o tworzeniu się nazw miejscowych, topograficznych, o powstaniu Henrykowa. Naświetlono w toku narracyjnym wiele problemów natury społecznej i ekonomicznej występujących w ówczesnej strukturze feudalnej na Śląsku, jest więc ona jedynym w swoim rodzaju pomnikiem źródłowym z terenu Polski, mającym duże znaczenie dla poznania róż-
A. Mendyków*. Oalele kilątkl... 17