IMGP9124

IMGP9124



Pozostałości kultu drzew we współczesnej Europie

wracają, przynoszą z sobą brzozy ł gałęzie drzew, którymi potem przyozdabiają swe zebrania. I nic w tym dziwnego, ponieważ przebywa między nimi wielki Pan, jako nadzorca 1 pan ich zabaw i wyczynów, a mianowicie Szatan, książę piekieł. Ale głównym skarbem, jaki ze sobą przynoszą, jest ich «maj», który wprowadzają do swych domów z wielkim nabożeństwem. Mają dwadzieścia albo czterdzieści wołów w zaprzęgach, a każdy wół ma rogi przybrane pachnącym bukietem z kwiatów, a woły te ciągną do domu ów «maj» (a raczej ich śmierdzącego bożka) obwieszony kwiatami i ziołami, obwiązany od góry do dołu sznurkami, a czasami malowany w różne kolory, a dwie albo trzy setki mężczyzn, kobiet i dzieci idą za nim z wielkim nabożeństwem.

A kiedy go postawią z chusteczkami i flagami powiewającymi na szczycie, posypują wokół niego ziemię, przywiązują doń zielone gałęzie i ustawiają w pobliżu chatki, altany i gaiki. A potem zaczynają tańczyć, jak pogańskie narody czyniły to przy poświęceniu bożków, czego to jest doskonałym przykładem, a raczej rzeczą samą. Słyszałem od zasługujących na wiarę ludzi (i to viva voce 1), że bywa, iż czterdzieści, sześćdziesiąt lub sto dziewcząt idzie na noc do lasu i zaledwie jedna trzecia wraca do domu nie pohańbiona.”

Istnieje również pouczająca kategoria przypadków, gdy duch drzewa przedstawiany jest równocześnie w formie roślinnej i ludzkiej. Obie te formy istnieją równolegle obok siebie, jak gdyby po to, by się wzajemnie objaśniać. W takich wypadkach ludzkim wyobrażeniem ducha drzew bywa czasami kukła lub lalka, czasami zaś jest to żywy człowiek, ale bez względu na to, czy jest to lalka, czy też żywa istota, zostaje umieszczona obok drzewa lub gałęzi, dzięki czemu osoba lub lalka i drzewo lub gałąź tworzą swojego rodzaju dwujęzyczne objaśnienie względnie tłumaczenie z jednego języka na drugi. W takim wypadku nie ulega żadnej wątpliwości, że duch drzewa jest rzeczywiście przedstawiony w ludzkiej postaci. W Czechach w czwartą niedzielę wielkiego postu młodzi ludzie wrzucają do wody kukłę zwaną Śmiercią, po czym dziewczęta udają się do lasu, ścinają młode drzewko i przywiązują je do kukły ubranej w białe szaty, tak żeby wyglądała jak kobieta. Z tym drzewem i kukłą idą od domu do domu zbierając datki i śpiewając piosenki, których refren brzmi następująco:

Pędzimy oto ze wsi Śmierć,

Niesiemy do wsi Lato...

Jak się o tym*przekonamy dalej, „Lato” jest w tym wypadku duchem roślinności, powracającym względnie ożywającym na wiosnę. W niektórych okolicach Anglii dzieci chodzą prosząc o grosik z małymi imitacjami maika i pięknie przybraną lalką, którą nazywają Panią Maju. W tych wypadkach lalka i drzewko są niewątpliwie ekwiwalentami.

W Thann w Alzacji dziewczynka nazywana Różyczką Majową, ubrana w białą sukienkę, obnosi przybrany wiankami i wstążkami maik, a jej towarzyszki zbierają dary u każdych drzwi i śpiewają przy tym piosenkę:

Majowa Różo, okręć się trzy razy!

Daj nam na siebie patrzeć bez obrazy!

Chodź, różyczko, chodź do łasa,

Będziem śpiewać, będziem hasać Od samego maja — aż do samej róży!

W piosence wypowiedziane jest życzenie, by tym, którzy nic nie dają, kuny pożarły kury, by ich winnice nie obrodziły, drzewa nie dały orzechów, pola zbóż. Powszechnie uważa się, że zbiory zależą od darów ofiarowanych tym majowym śpiewakom. W danym, jak i w poprzednio wzmiankowanych przypadkach, pierwszego maja dzieci chodzą z zielonymi gałęziami i wiankami, śpiewają i zbierają pieniądze. Cały ten obrządek oznacza, że wraz z duchem roślinności sprowadzają one obfitość i powodzenie na dom i oczekują za to opłaty. Na Litwie rosyjskiej w dniu pierwszego maja ustawiano przed wsią zielone drzewo, a parobcy wybierali najładniejszą dziewczynę, koronowali ją, spowijali w gałązki brzozy, sadzali koło majowego drzewa i tańczyli wokół wołając: „O Maju! O Maju!” W Brie (Me de France) „maj” ustawia się w środku wioski. Wierzchołek ozdabia się kwiatami, górną część liśćmi i gałązkami, a dolną dużymi, zielonymi konarami. Dziewczęta tańczą wokół tego drzewa prowadząc równocześnie z sobą chłopaka pokrytego liśćmi, którego nazywają Ojcem Majem. W małych miasteczkach gór Lasu Frankońskiego w Północnej Bawarii ustawia się drugiego maja przed karczmą drzewo W alb er, wokół którego tańczy mężczyzna w chochole splecionym w taki sposób, że kłosy schodzą się nad jego głową tworząc koronę. Nazywają go Walber i zazwyczaj prowadzi on procesję po ulicach udekorowanych gałązkami brzozy.

U Słowian w Karyntii w dniu św. Jerzego (23 kwietnia) młodzież przybiera kwiatami i wiankami drzewo ścięte w przeddzień, po czym obnosi je z muzyką i radosnymi okrzykami, a główną postacią pochodu jest Zielony Jerzy, młody chłopak przybrany od stóp do głowy w zielone gałązki. Zielonego Jerzego, to znaczy kukłę wyobrażającą go, wrzuca się do wody na zakończenie obchodów. Chłopak grający Zielonego Jerzego stara się zawsze tak sprytnie wyśliznąć ze swej zielonej szaty, a zamiast siebie podstawić kukłę, by nikt tego nie zauważył, w wielu jednak miej-

137

1

z własnych ust, bezpośrednio (łac.)


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMGP9123 Pozostałości kultu drzew we współczesnej Europie Włóczyliśmy się całą noc I prawie cały ran
IMGP9125 Pozostałości kultu drzew we współczesnej Europie scowościach sam chłopak odgrywający rolę Z
IMGP9126 Pozostałości kultu drzew we współczesnej Europie jedna obręcz spoczywa na barkach, druga ot
IMGP9127 Pozostałości kultu drzew we współczesne) Europie sobem na zaklinanie deszczu. Widzieliśmy j
IMGP9128 Pozostałości kultu drzew we współczesnej Europie dząc za mąż za Innego. Kładzie się on na z
O roli „laboratoriów idei", czyli Ihink tank we współczesnym świecie Mówiąc o Europie Wschodnie
odśrodkowe działające we współczesnych demokracjach, których modelowym przykładem pozostają nadal
hejl12 79 wzajemnych różnic; w nich i poza nimi znajdziemy to, co nas łączy i co we współczesnej syt

więcej podobnych podstron