Raiwóf psychiczny I wychowami*
N*o cóż, wydaje mi mię. te w każdym rasie powinniśmy wychowanie naszego dziecka soczęć od siebie. Trzeba nam samym najpierw zrewidować nasz stosunek do świata f ludzi, by następnie zacząć świadomie, pozytywnie oddziaływać wychowawczo na dziecko, głównie własnym pnykładem. Powinniśmy starać się być w miarę możliwości zawsze wzorem dla dziecka, powinniśmy i my przestrzegać w naszym życiu wszystkiego tego, czego uczymy nasze dziecko. Inaczej stracimy zaufanie i szacunek w jego oczach: „Mamo. ty mi każesz myć co dzień zęby, a sama nie myjesz". „Tato, ty ml każesz mówić dziękuję po jedzeniu, a sam zapominasz, każesz mówić zawsze prawdę, a sam mówisz przez telefon, że mamy nie ma w domu, chociaż jest" itp.
Przykład jednak nie będzie działał, jeśli nie będzie w naszym stosunku do dziecka dobrze pojmowane) mi* /ości, życzliwości. Aby bowiem dziecko brało z nas przykład — musi nas lubić, a będzie nas lubiło wówczas, gdy będzie od nas szła ku niemu prawdziwa sympatia, życzliwość, miłość. Wówczas dopiero będzie w nas wpatrzone, będzie nas chętnie naśladowało, będziemy służyli mu za wzór. Inaczej — może wytworzyć się inna sytuacje — dziecko nie czując w nas prawdziwego przyjaciela zacznie od nas stronić, boczyć się, unikać nas, a jednocześnie zamykać się w sobie, stawać się smutne, bierne, apatyczne. Albo — jeszcze Inaczej — wzór nasz zacznie wywoływać w nim ostry sprzeciw, dziecko stanie się agresywne, buntownicze, wojownicze — zależnie od swego temperamentu.
Tak więc potrzebna jest dziecku do harmonijnego rozwoju nasza miłość, ale — miłość rozsądna. Nie wolno nam siebie kochać w dziecku, a więc obdarzać je miłością egoistyczną, przepojoną ambicją własną. Nie wolno nam widzieć w dziecku tylko kontynuacji samego siebie I chcieć za wszelką cenę urobić je na naszą modłę.
I oto dochodzimy do trzeciego warunku naszego pozy-tywnego oddziaływania wychowawczego na dziecko: musimy czuć dla niego szacunek. Dziecko — to Istota wolna I tę wolność dziecka musimy umieć uszanować. Nie wolno nam więc oddziaływać na niego przymusem a tucze) współdziałać z nim na stopie przyjacielskiej. Pamiętajmy, że przymus rodzi bunt, albo lot niszczy aktywność. Metoda przymusu — jeśli nawet daje doraźnie pewne korzystne rezultaty (np. dziecko staje się posłuszne) jest metodą krótkowzroczną, gdyż wypacza dodatnie cechy kształtującego się charakteru. Cńt z tego. te dziecko nasze będzie posłuszne, skoro terrorem wymuszone chwilowe posłuszeństwo obudzi w nim bunt i tawziętość. wywoła sk ryt ość i zakłamanie, spowoduje fałsz czy chyttosć I przebiegłość w dalszym postępowaniuł Mośe nie Nitą