i
Romwó/ psychiczny I wychowani•
ale aa rok. dwa, trzy, pięć. Cóż z lego. że zgodnie z wolą rodziców, będzie np. siedziało cały czas potulnie na wizycie. esy będzie chwalone za pięknie recytowane wiersze, esy śpiewane piosenki, skoro okupione to będzie zbyt dużym wysiłkiem, co może się następnie odbić niekorzystnie na jego usposobieniu?
Nie próbujmy też wychowywać swego dziecka tak. jak niegdyś nas wychowywano — choćby nam się wydawało, że byliśmy wychowywani bardzo dobrymi metodami. Żyjemy w innych czasach. Każde pokolenie jest inne, każdy człowiek jest inny. Nasza metoda postępowania ze swym dzieckiem powinna być oparta na znajomości dziecka. Uczmy się więc Je dobrze poznawać, obserwujmy | wnikliwie, a wówczas będziemy mogli najlepiej pomóc mu w zrozumieniu samego siebie, w dostrzeganiu trwałych wartości życia oraz w wybieraniu właściwej drogi postępowania.
A wszystko to czyńmy w poszanowaniu wolności dziecka.
WSPÓŁŻYCIE DZIECKA Z RODZINA (KSZTAŁTOWANIE JEGO SFERY UCZUCIOWEJ)
Stera uczuciowa dziecka rozwija się pod wpływem jego kontaktów z otoczeniem, a więc w tym wieku przede wszystkim z rodziną. Aby więc mogła ona rozwijać się prawidłowo, dziecko musi się dobrze czuć w swym środowisku domowym. A zatem nie może się czuć jakimś niepotrzebnym, czy przeszkadzającym innym członkom rodziny balastem — a odwrotnie — musi czuć się Ich równorzędnym partnerem, który Jest łm tak samo potrzebny do szczęścia rodziny Jak rodzina — Jemu.
Jest to szczególnie ważne w rodzinach bardzo młodych^ kiedy to rodzice jeszcze nie dojrzeli do przeżywania pełnej radości z posiadania dziecka, a także I w rodzinach wielodzietnych, kiedy to następne dziecko przyjmuje się
jut bez entuzjazmu. Jest to też walne w rodzinach, B dy to drugie dziecko zjawia się po dok długim okrzfe czasu po pierwszymi a zatem to pierwsze jut przywykło do roli jedynaka. Wówczas źle przygotowane na przyj* cie brata czy siostry — mole zachować w stosunku do niego czy do niej postawę negatywną, wręcz wrogą oraz okazywać swą zazdrość tak niepolądaną dla hannooip*-go życia rodzinnego. Powinniśmy zatem zawsze starać się o to, aby następne dziecko w naszej rodzime było przyjmowane z radością i dumą przez rodzeństwo, • także i o to, by starszy brat czy siostra otoczyli je s cuwn. w miarę swych możliwości wiekowych, nie tylko serdecznością, ale także i opieką. Nie znaczy to oczywiście, ze dzieci nasze nie będą się nigdy w zabawach kłóciły, biły, a młodsze — nie będą sobie wyrywały nawzajem zabawek.
Zw róćmy natomiast uwagę jak będą się zachowywać w grupie obcych dzieci: czy jedno stanie w obronie drugiego, czy jedno nie pozwoli skrzywdzić drugiego? Wydaje mi się, że okazana w tym wypadku solidarność świadczyć może bardziej o prawdziwej więzi uczuciowej między rodzeństwem, niż o jej braku świadczą wujem-ne wybryki podczas wspólnych zabaw, wybryki, które są w pewnym wieku czymś zupełnie normalnym i nie »• kloca ją dobrej atmosfery rodzinnej.
Oprócz właściwej atmosfery rodzinnej korzystnie wpły wają na rozwój pozytywnych uczuć dziecięcych rozmaite przyjemne przeżycia. Monotonia, nuda, bezczynność kemu ją ów rozwój, natomiast dostarczanie dziecku miłych I stosownych dla jego wieku atrakcji — pobudza jego aktywność oraz dobre MinopoczucM wywołując ożywienie, radość i wesołość, cechy tak charakterystyczne di dziecka szczęśliwego. Trzeba więc upewnić nasiewu dziecku nie tylko spokój l życzliwość w rodzinie, ale ten I dostarczać okazji do coraz to nowych, ciekawych pr«*-tyć, oczywiście przyjemnych. A więc np. wycieczki aa