- Chłopcy, proszę tok me rob.'c, bo może to się źle dla wos skończyć. Wiem jok woźny jest dlo was ten Ujmą. ale wszo zdrowie też jest ważne. - Powtarzała mama.
A'c my oczywiście nie zwracaliśmy na to wszystko uwagi. W przeddzień turnieju byliśmy już super przygotowani i tylko czekaliśmy na swój występ. Niestety zdarzyło s<ę coś nieprzewidzianego Nie uwierzycie, ale nagle jo > Saperek poczuliśmy się bardzo żle. Ponieważ nie chcieliśmy, żeby mamo się o tym dowiedziało, bo byłoby wtedy na nos bardzo zła, więc wpadłem na genialny pomysł!
■Słuchaj Superku, mam pomysł jak wyjść cała z tej sytuacji, tok żeby mama nie była zła i żebyśmy wzięli udział w ty turnieju. - Powiedziałem do brota.
■Noto mów szybko, bo z chwili na chwilę czuję się coraz gorzej
■Słuchaj, zokrodnę się potajemnie do kuchni, do szafki gdzie momo trzyma leki i przyniosę nom te. które momo nom zawsze daje. jok tylko coś nom dolega. Połkniemy je na noc. a jutro rono wstaniemy całkiem zdrowi i wypoczęci. Co ty no to? - Zapytałem dumnie.
■Bąbelku myślę, że to świetny pomysł. Ozięb temu będziemy mogli jutro stawić się no turnieju.
■Odpowiedział mój brat. Poszedłem więc późnym wieczorem do kuchni. Mama było już w łóżku i czytam ksgżkę. a tato ogkjdoł mecz Wyjąłem dw.e tabletki z szałb. o resztę odłożyłem na miejsce i szybie pobęgłem do naszego pokąu. Roz dwa połknęliśmy tobetb i poszliśmy spoć Nastał ranek, a my spaliśmy jak zabici. Mamo po śniademu przyszło do nos do pokoju, ale nos nie budziło, bo uznała, że jeśli jeszcze śpimy, to pewnie turmejjest po południu. o my chcemy po prostu być wypoczęci. Kiedy nastało poro obadu. mamo wreszcie weszło do naszego pokąd, ole z wielkim trudem dobudziło nos. Byliśmy załamań Przegapiamy godzinę stortu naszego turnieju! Zoczękśmy z Superbem rozpocząć Kiedy mama chciało nes przytulić ipoaesąć niestety spostrzegło, żc momy straszno goręczkę.
■To niemożliwe momo - powiedziałem zdziwiony - powinniśmy być już zdrowi, przecież wzięliśmy wczoraj wieczorem tabletkę.
■Jokę tabletkę’ zapytoło zoskoczona momo /poprosiło abyśmy pokozalijej pudełeczko, z którego wzięliśmy tabletki. Okazało się. że połknęliśmy tabelki nasenne. Tym razem cało historio skończyło się tylko na naszej nieobecności na turnieju, który był dla nos bardzo ważny, ale aż strach pomyśleć, co by było gdybyśmy połknęli silniejsze leki... ’.
Po wysłuchoniu przygody broo, nauczyoelko zodoje dzieciom pylonio:
.Czy Superek i 8q belek postąpili włośdwie?*
.Co by śę mogło wydorzyć, gdyby Superek i Bąbelek połknęli inne tabletki?"
.Czy wiecie, gdzie w waszych domach znojduja się leki i czy modę do nich dostęp w każdej chwili?*
No koniec nauczycielko podkreślo, że dzieci n<e powinny bez nadzoru rodziców broć jokichkołwiek leków.
Nostępnie można dzieciom zeproponowoć zabawę mcbowq pt. ,Turtojqce się tabletki". ksztokujqcq szybkość rcokqi r>o zmianę sytuacji. Nouczycielko rozkłada no podłodze 3-4 hulo • hop, w zależności od liczby dzieci - to sq buteleczki. Dzieci (tobletki) wchodzq do środka po porę osób No dźwięk muzyki (łagodno, ole żywa) tobletlo turlaj się po podłodze - czyli wysypują się z butę e* Gdy muzyko ucichnie szybo utka wrocojq do swoich buteleczek.
Potem pani zeprosza dned no dywan do rozmowy przy toblicy edukacyjnej nr 1, którq wiesza przed dziećmi. Przedstawia ono właściwe i niewłośbwe zochowonie Superko i 8qbe!ko (pozostołe obrazki nie zwiqzone temotycznie, o znojdujace się na toblicy możno chwilowo przykryć np. ciemnym popierem):
BÄ…belek z Superktem sicdzq w pokoju no dywanie i bowiq sie tabletkomi porozrzuconym