rasy arabskiej, który też zresztą ani wzrostem, ani wagą nie imponuje. Dopiero późniejsze wieki miały przynieść modę na prawdziwie wielkie i ciężkie konie bojowe.
Rząd koński we wczesnym średniowieczu składał się z siodła ze strzemionami zawieszonymi na puśliskach, oraz z uzdy zaopatrzonej w wędzidło tręzlowe. Najobfitszy i najbardziej efektowny zespół pozostałości po rzędzie końskim z tego czasu zachował się w Lutomiersku pod Łodzią, na cmentarzysku z XI wieku. Znaleziska tutejsze mają tym większe znaczenie, że we wczesnośredniowiecznej Polsce nie było na ogół zwyczaj ii składania do grobu ani uzdy, ani siodła, i to nawet wówczas, gdy zmarłego wyposażono w ostrogi wyraźnie świadczące o jego przynależności do kategorii ludzi dysponujących koniem wierzchowym. W Lutomiersku znalazła jednak ostateczny spoczynek grupka wojowników przybyłych do naszego kraju ze Wschodu, zapewne z Rusi Kijowskiej. Pochowano ich w sposób nieco odmienny od praktykowanego w tych stronach Polski. Stąd właśnie odkryto w ich grobach wędzidła, strzemiona, a wr dwóch wypadkach nawet stosunkowo nieźle zachowane szczątki siodeł. Dało się ustalić, że siodła te miały szkielet drewniany, powleczony skórą i były wysłane poduszkami wypchanymi pierzem. Ich wysokie, symetryczne łęki ozdobiono misternymi okuciami z brązu. Grzbiet koński pod siodłem okrywał kilimkowy, zapewne różnobarwny czaprak. Bogato ornamentowane, metalowe okucia widniały również na rzemiennych częściach rzędu poza siodłami, zwłaszcza na ogłowiach uzd. Oprócz zwykłych wędzideł dwuczłonowych używano też formy bardziej rozwiniętej, zaopatrzonej w obustronne poprzeczne „wąsy”. Także i te ostatnie bywały ozdobne. Wczesnośredniowieczne strzemiona znalezione wr Lutomiersku, a także w innych miejscach w Polsce można zaliczyć do dwóch odmian.
56