Planetu*. Na pograniczu liryk, i monologu umiejscowił się niezwykle bogaty i długotrwały gaL ,
Boskiej pod krzyżem. fea‘Unek **14* mJ
W ciągu zdarzeń Męki Pańskiej (przypisanych do nonicznych) takimi słowami sytuuje ją pieśń pasyjna — Bóg człowiek: 1,1 ®hji
Na dzień szóstej godziny na krzyż wiedzion / miasta
Tej biady rozmaitej płakała niewiesta. (ok 1420)
Liryczność polskiej pieśni zwanej Lamentem święto^ (inc. Posłuchajcie bracia miła, WR, s. 245) ma kilka wymiarów * leżnie od kierunku relacji Maryi, bąd/ od poziomu, do którego porządkowmjemy jej działania. Do wymiaru podmiotowego odnoga się refleksje nad ‘zamętkiem* stanem duszy targanej rozpaczą, zakłócającą radość z uczestnictwa w dziele Odkupienia. Tu należą wyrazy matczynych cierpień, zrozumiałe dla każdego. W wymiar# społecznym działają żale, do których współodczuwania wzywane są inne matki. Blisko stąd do utożsamienia ich z ludzkością w ogóle. Wreszcie trzeci poziom to sfera transcendencji: stosunków mięta Bogiem a człowiekiem. Jest ona przywoływana przede wszystkim* części wyrażającej pretensje do archanioła Gabriela. Nie chodzi przy tym o odwoływanie dawnej zgody ani o zarzut oszukania (choć i to twierdzono), ale o spotęgowanie wkładu Maryi. Na wszystkich trzech poziomach pojawiają się sygnały umożliwiające empatię i utożsamienie się słuchacza z cierpiącą po ludzku matką, ze wszystkimi matkami, z rodzajem ludzkim — i stanięcie wobec Boga.
Dramatyczność planktu wynika z wyraźnego odwoływana się tekstów tego gatunku do mowy; można je oczywiście po cic u czytać, ale komponowane są one jako wypowiedziane przez N at ? na Golgocie wobec konania i po śmierci Syna. Porządek monoogu jest jednak bardziej medytacyjny niż dramatyczny, nie niożna^ bowiem umiejscowić ściśle w jednym punkcie chronologii- Jest 7 razem wspomnieniem Męki „Usłyszycie moj zamętek, Jen n1* stal w Wielki Piątek” jej ewokującym opowiadaniem "'Nl rozkrwawione me miłe narodzenie” i słownym pr/y'soan ^ niektórych chwil „picia wołasz”. Słowa są wciąż kierowany jakiejś osoby, co wzmaga ich odbiór jako żywej mowy i kieruje t
***. unlicjętnym przepojeniu żalów cierpiącej matki teologicz-^■skazówkami i wyjaśnieniami. Wiemy, że intensywne wspól-I nląk Syna to compassio. Pokrcślając ludzką więź matki
tamtym osobom. Ale odrywa to słowo mm
?***»■ » których się realizuje, co sprawia T °d czasu
■-narracyjnym poematem lirycznym Ni' t monolo8 staje
, ; zwykłość monologu
' i •
Rekiem przypomina cielesność i człowieczeństwo Chrystusa,
li ^amnia wa^jcg° 1 ,cj ”ofiary-
polski plankt uświadamia wiernym, /e na (iolgocie dokonały się krwawe, j ^./jrazem radosne gody zaślubmy Syna Bożego z ludzką naturą i Kościołem.
■^pominą, iż Jezus przyszedł na świat, by umrzeć z miłości do grzesznego czło-j j tym samym rozpalić w nim miłość wzajemną Uzmysławia, że w krwawej uwielbienia Chrystusa głowy mistycznego Ciała wspólcierpiąca Mima została Matką ludu Bożego Ukazuje Ją zarazem jako siostrę chrześcijan, totonały, godny naśladowania wzór wyznawcy Jezusa. ... Umiejscawiając zdarzona Pasji w czasie liturgicznym („Wielki Piątek"), podkreśla wagę liturgii, wspólnej modlitwy, w której chrześcijanie łączą się w bólu z Maryją i Chrystusem. (Stępień m. s. 256)
Funkcjonalność Planktu jest także czysto literacka: monologi maryjne, takie jak ten świętokrzyski, są zastępczą ekspresją, ich potrzeba w scenie ukrzyżowania jest tym większa, że Jezus wtedy
milczy.