70 O kategorii podmiotu lirycznego
w sekwencji śladów, wskazówki dotyczące ich niesekwencjo-nalnego, strukturalnego łączenia.
Z punktu widzenia odbiorcy podmiot jest przede wszystkim „akej ą” rozwijającą się w kierunku mniej lub bardziej przewidywanym. Mówiąc o narastaniu podmiotu wypowiedzi mamy na uwadze sytuację znacznie bardziej elementarną od tej, którą ma się na myśli powiadając, że w jednym utworze ,ja” jest „dynamiczne” (np. wtedy, gdy w toku wypowiedzi zmienia swoje poglądy), a w drugim „statyczne” (gdy komunikuje gotowe przeświadczenia). W przedstawionym tu rozumieniu sposób istnienia podmiotu jest w obu tych wypadkach zasadniczo jednakowy. Możliwość „statyczna” w nie mniejszej mierze jak „dynamiczna” realizuje się w przepływie wypowiedzi, wyłania się stopniowo z jej znaczeń, zdążając ku swojej pełnej formule.
Jednym z najbardziej zakorzenionych nawyków myślowych badaczy literatury jest skłonność do ujmowania podmiotu mówiącego jako stabilnej strefy utworu, przeciwstawionej innym strefom — zmiennym, przybywającym w czasie. Skłonność ta znajduje odbicie w stosowanej terminologii: ,ja” opisuje się przy pomocy określeń takich np., jak „pozycja”, „postawa”, „stanowisko”, „punkt widzenia”, natomiast o innych elementach przedstawienia powiada się, że są „przebiegiem”, „rozwojem”, „dzianiem się” itp. Jeśli jednak nie chcemy utrzymywać, że mamy dostęp do podmiotu mówiącego inną drogą jak poprzez właściwości samej wypowiedzi, to skłonność taka musi się wydać nieuzasadniona. Tb samo słowo, które swoim znaczeniem inicjuje bieg zdarzeń fabularnych, rozwijany później przez znaczenia słów przybywających w sekwencji, inicjuje równocześnie proces stawania się podmiotu wypowiedzi. W szczególności utwór liryczny, będący wypowiedzią semantycznie jednostopniową, demonstruje w sposób sugestywny ową podmiotową akcję, której nie zagłuszają tu akcje rozgrywające się na innym niż ona planie przedstawienia. Przekaz liryczny jest w istocie zapisem procesu formowania się jednorazowego ,ja” mówiącego i proces ten angażuje, bezpośrednio lub pośrednio, cały potencjał semantyczny utworu. Na dalsze miejsce można przesunąć kwestię, czy zapis ma kształt egocentrycznego wyznania, czy apostrofy, czy opisu pejzażu, chociaż kolejność, w jakiej te możliwości wyliczamy, wskazuje
O kategorii podmiotu lirycznego
na stopnie uzewnętrzniania się owego procesu. We wszystkich tych wypadkach jednak całokształt przedstawienia dany jest jako sytuacja wypowiedzi, jako pole okoliczności towarzyszących inicjatywom podmiotu.
Nośnikami znaczeń, które w przebiegu utworu konstytuują osobę podmiotu, nie są wyłącznie jednostki leksykalne i ich syntaktyczne ugrupowania, ale w nie mniejszym stopniu elementy tego rodzaju, co wersy (a nawet ich cząstki), zespoły wersów, zestroje intonacyjne itp., generalnie biorąc: wszelkie wyodrębnialne, i dlatego obarczone sensem, odcinki wypowiedzi. Oczywiście jedynie słowa i zdania mogą nazywać Ja” (to znaczy je — tematyzować). Najbardziej jawnymi śladami jego obecności są zaimki i przyporządkowane im formy czasownikowe. Nie tylko zresztą zaimki wskazujące na pierwszą osobę. Wszelkie zaimki, gdyż mają one w monologu znaczenie relacyjne, tak czy inaczej uobecniają istnienie ego. Ale bezpośrednie nazywanie podmiotu i jego zachowań może w ogóle nie wchodzić w rachubę. Informacje o jego kształtowaniu się mogą być niesione wyłącznie przez pewne ujęcia stylistyczne czy wersyfikacyjne charakterystyczne dla przyjętego przezeń sposobu mówienia. Wydaje się zresztą, że w obu tych rodzajach przejawów, a więc tak w dziedzinie elementów nazywających, jak w dziedzinie elementów nie nazywających (tzn. sugerujących) Ja”, działają analogiczne mechanizmy. Jedne i drugie podlegają w toku wypowiedzi kumulacji i reinterpretacji. Dodają się do siebie, ale także — w miarę przybywania — precyzują i przekształcają; uzgadniają się między sobą, ale mogą również wchodzić w konflikt. Ogólnie wypada zauważyć, że im większą rolę w przekazie odgrywają reguły jakiegoś jednorodnego porządku, tym mniejszy stopień wyraźności Ja” mówiącego. Narastanie utworu w drodze następstwa składników komunikujących swoje dopasowanie, w drodze powtarzania jakiejś ustalonej już przyległości, sprzyja niewątpliwie zacieraniu się konturów podmiotu. I przeciwnie: przechodzenie w przebiegu utworu od jednego sposobu mówienia do innego, zakłócenia regularności, napięcia pomiędzy różnymi sektorami stylistycznymi — intensyfikują obecność Ja”, dostarczając najbardziej wiarygodnych świadectw jego stawania się poprzez wypowiedź.