typ destrukcyjności stanowi założenie opisu „charakteru nekrofilitycznego” jako zasadniczej kategorii badanej przez Fromma agresji złośliwej1. Rewizja psychoanalizy, której podjął się Fromm, zmierza do wskazania na istnienie nieseksualnych postaci sadyzmu i nekrofilii (co oczywiście jest kwestionowane) i zbudowania na tej podstawie modelowych charakterów niszczycieli (Stalina i Hitlera).
Jednak wampiryczna odmiana nekrofilii ma wyraźnie podłoże seksualne. Krafft-Ebing nazywa nekrofilię „znieważeniem lubieżnym trupów”, które kojarzy się osobnikom chorym „z poczuciem rozkosznej przyjemności”. Cytowany przez niego przypadek żałobnego zamaskowania jest jakby wymyślony dla surrealistycznego bluźniercy - powieściopisarza czy reżysera, jak Louis Bunuel. Pewien prałat „od czasu do czasu przychodził w Paryżu do domu publicznego i zamawiał sobie prostytutkę, leżącą na śmiertelnym łożu (lub katafalku), ubieloną na wzór trupa. O oznaczonej godzinie przychodził do pokoju zamienionego w żałobną komnatę w ornacie, udawał, jakby odprawiał mszę żałobną, poczem rzucał się na dziewczynę, która przez cały czas rolę umarłej odgrywać musiała”2.
Można określić zawody, z których najczęściej wywodzą się nekrofile: funkcjonariusze pogrzebowi, pracownicy kostnic i prosektoriów, księża, lekarze. Pojawia się tu rodzaj profesjonalnej deformacji, która ma tylko jedno wymaganie: aby obiekt zabiegów seksualnych był martwy'3 4. Instytucje próbowały się oczywiście już od wieków zabezpieczyć przed nekrofilami. Na przykład starożytni Egipcjanie powierzali młodą i piękną zmarłą pracownikom balsa-
Nazizm i! nekrofilia, scena ze sztuki Kariera Artura Oi Bertolta Brechta. Arturo Ui uwodzi Betty Dollfoot przy trumnie jej zmarłego męża
Na stronie obok: Clovis Trouille Mój grobowiec, 1951
Por. E. Fromm, Anatomia..,, s. 366-372. „Pragnienie rozdzierania na strzępy tego, co żyje, odnajduje swój najbardziej jaskrawy wyraz w rozczłonkowywaniu dał. Typowym przypadkiem, według doniesień Spoerrie-go [Ober Nekrophile, Basel 1959], jest człowiek, który udaje się nocą na cmentarz ze wszystkimi potrzebnymi narzędziami, wykopuje trumnę, otwiera ją, a następnie zabiera zwłoki w miejsce, gdzie będzie mógł je ukryć; potem odcina im nogi, głowę i otwiera brzuch. [...] Prawdziwym celem morderców nekrofili tycznych nie jest śmierć ofiary - która stanowi, oczywiśde, warunek konieczny - ale akt rozczłonkowania” (s. 369-370).
R. von Krafft-Ebing, Zboczenia umysłowe..., s. 99-100. Angela Carter w Pani Domu Miłości w duchu
surrealistycznym wspomina o domu publicznym w Paryżu, gdzie można było za dziesięć ludwików zafundować sobie „żałobną sypialnię z nagą dziewczyną w trumnie, za kulisami domowy pianista wygrywa Dies lrae na fisharmonii, podczas gdy klient doświadcza nekrofilskiej przyjemności z rzekomym trupem wśród pełni zapachów z zakładu balsamowania zwłok” (Czarna Wenus, s. 199).
Por. O. Vblta, Le vampire, s. 184. Por. przypis 2 do rozdziału 21.