P1010551

P1010551



nie słyszą ani słowa. Wasza szlachetna przyjaciółka, dama stojąca po waszej prawej ręce, ma bardzo ostry ząb: długi, cienki, spiczasty jak szydło. Cha, cha! Bystry mam wzrok i patrząc z dołu, dostrzegłem to wyraźnie. Jeśli więc przeszkadza on młodej panience, a jak mi się zdaje, musi przeszkadzać, jestem do usług; oto moje narzędzia - szczypce, pilnik i dłutka. Jeśli panienka pozwoli, ząbek będzie zaraz zaokrąglony i przytępiony, jak przystało tak młodej i ślicznej osobie. Cóż to? Panienka się gniewa? Czyżbym był zbyt śmiały? Czyżbym ją obraził?

Panienka rzeczywiście wyglądała na wściekłą, kiedy cofnęła się od okna.

-    Jak ten garbus śmie tak nas obrażać! Gdzie twój ojciec? Zażądam, żeby dał mu nauczkę. M ó j ojciec kazałby go przywiązać do pompy, wychłostać bykowcem i napiętnować rozpalonym żelazem!

Cofnęła się od okna krok czy dwa, usiadła i zaledwie straciła z oczu winowajcę, gniew jej minął równie szybko, jak wybuchnął. Po chwili odzyskała równowagę i zdawało się, że nie pamięta już małego garbuska i głupstw, jakie wygadywał. Tegoż wieczora ojciec, wytrącony z równowagi, opowiedział nam, że znów zdarzył się wypadek podobny do tych dwóch, które ostatnio zakończyły się tak tragicznie. Siostra młodego wieśniaka z jego dóbr, mieszkająca zaledwie o milę stąd, ciężko zachorowała, zaatakowana - jak twierdzi - niemal w ten sam sposób, i teraz powoli kona.

-    Wszystko to - stwierdził jednak - da się wytłumaczyć w zupełnie naturalny sposób. Biedni ci ludzie zarażają się nawzajem przesądami. Wyobraźnia ich tworzy te same przerażające wizje, które nawiedzały ich sąsiadów.

-    Ale już to samo napawa grozą - odezwała się Carmilla.

-    Jak to? - zapytał ojciec.

-    Sama myśl o tym, że takie wizje mogłyby mnie nawiedzić, przeraża mnie śmiertelnie.

-    Wszystko jest w ręku Boga, nic nie może zdarzyć się bez Jego przyzwolenia i nic złego nie spotka tych, co Go miłują. On nas stworzył, On powołał do żyda, pod Jego opieką jesteśmy bezpieczni!

-    Stwórca! Natura! - zawołała Carmilla. - Wszak choroba nękająca kraj także w naturze ma swoje źródła. Wszystko ma swój początek w naturze, nieprawdaż? Wszystkie stworzenia w niebie, na ziemi i pod ziemią żyją i działają zgodnie z jej prawami. Tak mi się przynajmniej zdaje.

Zapadła cisza, którą po chwili przerwał ojdec:

-    Doktor powiedział, że przyjedzie tu dzisiaj. Chciałbym wiedzieć, co on o tym wszystkim sądzi i co jego zdaniem powinniśmy zrobić.

-    Nigdy dotychczas lekarze nie pomogli mi - powiedziała Carmilla.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
S5006866 SZCZĘSNY Co ty mówisz?... Jestem taki roztargniony, że nie słyszałem ani słowa... Już późno
img044 Ani trochę w to nie wierzył. Słyszałam, jak mówił do swoich przyjaciół, że zostanę dyplomatą.
60 MAŁGORZATA MELCHIOR tą myślą, że nigdy nic, ani słowa nie powie. Natomiast, kiedy ta karla się od
DSC04054 (2) ani akcja, ani słowa poety nie dałyby się pogodzić z moją deklamacja, zduszoną, przeryw
spider Oh, przestań być małym dzieckiem! Wracaj natychmiast od łóżka. I nie chcę słyszeć ani słowa&n
spider Oh, przestań być małym dzieckiem! Wracaj natychmiast od łóżka. I nie chcę słyszeć ani słowa&n
SPIDER Oh, przestań być małym dzieckiem! Wracaj natychmiast od łóżka. I nie chcę słyszeć ani słowa&n
DSC09313 (4) 8 ZEMSTA CZKSNIK Arcymiła, ani słowa. kładzie papiery Cóż, polewki1 dziś nie dacie? Dyn
174 2 w powietrzu, by już nigdy się nie pojawić. Nigdy nie słyszano o 2ombi-hohatenieh, ani zom
img257 (9) 60 Druidzi Ale Conchobhar, zobowiązany zakazem (geascif, nie mógł wypowiedzieć ani słowa.
ma przed sobą i dokoła siebie potężnego żywiołu morza, który nie jest ani wrogi, ani przyjacielski,
A1429427 djvu I starzec już nie wyrzekł więcej ani słowa, Nie wyjrzał za próg chaty, nip bywa już
maistre o papiezu014301 i 143 twarcie, że o podobnym przywileju nie słyszałem. Czyliź Rzym nowy nie
m ślami Kornela, i pięknym wierszem jakiego nie słyszała jeszcze na scenie; podniosła na rękach swoi

więcej podobnych podstron