P1010915

P1010915



rym zaczęły się poruszać nikłe, złote mżenia jak rój motyli świetlistych, a spoza nich wynurzały się ciężkie, nierozpoznane postacie, wypełzały jakby spod głazów z tych jam zielonych, z gąszczów zielonych cieniów, i procesją cichą, ledwie dojrzaną, poruszały się w szmaragdowej toni niby w wodzie rozedrganej... jakby płynęły, okrążając krwawą wizję płomieni... dźwięki jakieś zadrgały, jakby tysiące harf naraz zajękły i skonały... rozsypali się po głazach niby rdzawe ropuchy... a zaraz potem wysunął się znowu długi orszak biało ubranych postaci o bosych nogach i obnażonych piersiach kobiecych... głowy wężów... głowy ptaków... głowy zwierząt.... cały piekielny orszak złowróżbnego Seta, szli wolno, rytmicznie, dźwigając na ramionach długie, czarne mary nakryte, okrążyli płomień i ustawiwszy mary tuż przed nim, rozwinęli się po jego bokach jak dwa skrzydła białe...

Nagle rozległ się przerażający huk, błyskawica złotą pręgą przewinęła się wskroś groty, wszyscy padli na twarze, krwawe płomienie trysnęły w górę jak wulkan i opadły cicho, a natomiast jęły bić kłęby złotawych dymów kadzielnych, z których z wolna, w śmiertelnej ciszy stawania się... wyłaniała się postać Bafometa... wynurzał się z tych wylękłych, rozchwianych, z pobladłych płomieni... wyrastał jak groźna chmura z dogasającej otchłani... aż się jawił cały, jak noc posępny i jak śmierć straszny... przykucnął na koźlich nogach...

Złote rogi półksiężyca rozbłysły na wąskiej, obnażonej czaszce... nagi był cały, wysmukły, młodzieńczy... siedział z szeroko rozwartymi kolanami, między którymi jak wąż jadowity wiła się krwawa błyskawica... opuszczone, długie ręce dotykały zakrzywionymi pazurami całunu mar stojących mu u kopyt złotych... czerwone, jakby z rozżarzonych karbunkułów, oczy błysnęły światłem i zdały się błądzić po głowach leżących przed nim w prochu wylękłej pokory... był okropny w piękności zimnej jak ostrze i zatrutej czarem śmiertelnym... posępny jak nieubłaganie... dzika słodycz lśniła się w boleśnie zaciętych ustach... brwi, ściągnięte i groźne, były jak łuki napięte pomstą i gniewem... a w twarzy chudej i wyniosłym, dumnym czole leżała utajona męka wiecznego buntu, nocy nieskończonej, krzywd niepomszczonych i wiekuistych błąkań, ciało miał przygięte i naprężone w przyczajonym skoku, że wydawało się, iż jawił się na mgnienie i zaraz rzuci się znowu w przepaście, przebiegać lodowate pustynie milczenia i biec zawsze, nieskończenie, wiecznie...

Zenon oprzytomniał wobec tego widziadła, czuł, że nie śpi, a nie mógł uwierzyć... bronił się przed szaleństwem... chciał uciekać... otaczały go zimne, nieubłagane, nieustępliwe mary, chciał krzyczeć z nagłej, obłąkanej trwogi, nie wydobył głosu, dźwięki pomarły mu w krtani jak poduszone w gnieździć pisklęta, zaczął bić i łomotać w tę ścianę przejrzystą, jakby szklaną, nawet nie zadźwięczała pod razami, poranił tylko boleśnie ręce i kolana i padł wyczerpany.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1010918 - Oto zaczęły się wychylać na światło jakby wszystkie potwory katedr średniowiecznych, wszy
hejl4 71 * od lata 1980 zdążała gdzie indziej i dlatego obyło się bez Jaroszewicza. Praska Wiosna za
SNV36331 nąjwięL poety, zaczęły się potęgować. Rosła sława Trembeckiego jako artysty okresu oświecen
IMG 1410155119 * Począwszy od połowy XX w. społeczeństwa w krajach wysoko rozwiniętych zaczęły
Sponsorzy4301 Wystąpienie w Sejmie Zaczęło się od interpelacji posła Juliusza Dudzińskiego. Kie
Sir. 9Pierwszy dzień wiosny . Jak co roku zaczęło się od wykrzykiwania klasowych haseł. Bujnie
P1010912 MrWirtNhi AT// się odrębną, sobie właściwą sferą użycia i przypisanymi jej kategoriami nosi
Photo0052 stan się pogorszy! stav se zhorśil staf se zhorsz-il zaczęło się zeszłej nocy zaćalo to mi
Skanowanie 10 01 12 58 (11) się szczególnie podrażnionym, liczył jednak na to, że Strumieńskiego pr
swi01 Wszystko zaczęło się na kiermaszu. To właśnie nad Talonem w głowie kd. sekretarza (pierws
img 130323 0914 1. Charakterystyka Firmy Historia Spółki zaczęła się w 2001 roku pod nazwą Snecma Po
page0019 9 Tak rozmawiali jadąc zwolna, aż słońce zaczęło się chylić ku zachodowi I oświeciło
page0418 410Siedmioletnia wojna panija zaczęła się od podwójnego wkroczenia Fryderyka do Czech (w Kw

więcej podobnych podstron