262
koniec badania pilotażowe stanowią podstawę do weryfik-opracowania optymalnych narzędzi badawczych, tak pod względem^' sprawności werbalnej, jak też poprawności logicznej. Ponadto pozw-*? jt| one na usunięcie zagadnień zbędnych, a równocześnie na wprowadź* 3 pytań, które okazały się konieczne dla uzyskania pełnej wiedzy o bad'C nych faktach. Trzeba więc strzec przed pokusą pozostawienia w kwest' nariuszu pytań, których przydatność okazała się wątpliwa, ale o których mniemamy, że nie zaszkodzą.
Pierwszą cechą każdego narzędzia badawczego jest jego funkcjonał ność. a nadmierny werbalizm rzadko w badaniach faktów społecznych przyczynia się do podniesienia ich skuteczności. Pomijam już fakt że w późniejszych etapach badań takie pytania są kłopotliwe i nieistotne a z racji swego istnienia wymagają opracowania badawczego. Staramy się zatem pozostawić w kwestionariuszu pytania celowe, zrozumiałe, rozłączne i wyczerpujące. Szczególnej uwagi w badaniach pilotażowych wymagają pytania z kafeterią oraz skale. Tu pilnie należy baczyć na trafność doboru odpowiedzi, na ich rozłączność i na to. czy w pełni oddają intencje respondentów. Przy budowaniu skal sprawą niezmiernie ważną jest ich wyczerpujący charakter oraz zachowanie jednorodnego continuum między poszczególnymi stopniami.
Parę uwag na zakończenie tego rozdziału i tego podręcznika poświę-pragnę wnioskowaniu naukowemu. Jest to bowiem problem szczegól-ic doniosły w badaniach, w których identyfikacja i selekcja przesłanek stanowi o zawodności lub niezawodności wniosków. Te zaś jak wiadomo są często podstawą do interwencji pedagogicznych i działań wychowawczych.
Równocześnie konieczne jest uświadomienie sobie pewnej odrębności nauk pedagogicznych, których materia jest szczególna i nic zawsze sposobna do każdego rodzaju wnioskowania. W pedagogice trudno oczekiwać owocnych skutków przez stosowanie schematów sylogistycznyc. a nawet schematów wnioskowania dedukcyjnego. Pewne niezawodne sc maty wnioskowania, formalnie niezawodne dają w podstawieniach s ut a czasami zabawne.
Szczególna uwaga przysługuje w badaniach pedagogicznych wnioskowaniu indukcyjnemu. Rozumowanie indukcyjne jest oparte o zasadę uogólniania wyrażającej się tym, że na podstawie pojedynczych faktów donwślamy się istnienia ogólnej prawidłowości. Cała istota poznania empirycznego polega na tłumaczeniu uogólniającym, a reguły postępowania badawczego zawierają w sobie zasady wnioskowania indukcyjnego. Wydaje się rzeczą absolutnie konieczną, aby dla sprawnego kierowania poznaniem empirycznym poznać podstawowe reguły wnioskowania indukcyjnego.
Indukcja może być „lepsza lub „gorsza’. Zależy to od zbioru znanych nam przypadków, które uogólnienie potwierdzają lub zbioru wyjątków, które spod uogólnienia się wyłamują. Indukcja „lepsza” - to taka która ma więcej przypadków potwierdzających ją i mało wyjątków. I odwrotnie dużo wyjątków i niewielka ilość przypadków budujących uogólnienie indukcyjne świadczą o marnej wartości indukcji.
Tu rysuje się natychmiast pierwsza zasada dotycząca rozumowania indukcyjnego. Logólnienie indukcyjne zyskuje tym większe prawdopodobieństwo im większa jest liczba przypadków przez które to uogólnienie usiłujemy tłumaczyć.
Idealnym przypadkiem takiego uogólnienia jest sytuacja, gdy powstaje ono w oparciu o wyliczenie pełnej listy przypadków danego rodzaju. Mamy wówczas do czynienia z indukcją wyczerpującą albo uzasadnieniem zupełnym.
Przypadki takie są rzadkością w zjawiskach społecznych. Chyba że stworzymy sztuczne zbiory, których skończoność jest umowna. Oto możemy wychowanków wybranego domu dziecka za zamknięty zbiór i uogólnienie budowane na indukcji wyczerpującej przyjmować za uogólnienie generalne tego właśnie zbioru. Zarówno taka preporacja zbioru, jak i uniwersalność uogólnienia są umowne i poznawczo jałowe. Praktycznie w badaniach społecznych prawie zawsze mamy do czynienia z indukcją niewyczcrpującą. która jest zawodna, niepewna, ale twórcza i inspirująca.
Problem zatem sprowadza się do takiego uprawiania rozumowania indukcyjnego. aby maksymalnie wyeliminować zawodność i stworzyć podstawy do budowania uogólnień wykraczających poza obszar przebadanych przypadków. Różne wiodą do tego sposoby. Ja pragnę przedstawić te. które wypracowała tzw. indukcja eliminacyjna, a które popularnie nazywa się kanonami Miila. Pomijam zaś indukcję statystyczną, która