zowych była zjawiskiem tak pospolitym, że wpłynęło nawet na skład chemiczny ozdób brązowych okresu rzymskiego, wykazujących wówczas, podobnie jak owe monety, silną domieszkę cynku zamiast lub -obok stosowanej dotychczas cyny. Nieliczne próby naśladowania monet rzymskich przez ludność miejscową (np. Latkowo, pow. inowrocławski) tłumaczą się zapewne tym, że srebro w formie monet miało do czasu reformy monetarnej Septymiusza Sewera większą wartość wymienną, dając poważniejszą gwarancję jakości metalu.
Charakter wymiany handlowej
Handel ówczesny, podobnie jak i w poprzednich okresach, w najrzadszych tylko wypadkach uprawiany był bezpośrednio przez kupców z krajów pochodzenia poszczególnych towarów. Znana wyprawa rycerza rzymskiego, wysłanego przez Juliana, organizatora igrzysk gladiatorskich za Nerona, nad wschodnie wybrzeże Bałtyku po bursztyn, zapewne właśnie dla swej wyjątkowości została zapisana przez Pliniusza starszego w jego ,,Historia Naturalis". Normalnie zaś handel miał charakter pośredni, towar wędrował etapami od granicy jednego terytorium plemiennego do drugiego i w ten sposób przez wiele rąk dostawał się na miejsce przeznaczenia. W zamian za przywożone wyroby rzymskie i monety dostarczały ziemie nasze zapewne skór, futer, koni, żelaza a przede wszystkim bursztynu, który był w tym czasie najważniejszym artykułem wywozowym. Jakie masy tej kopaliny wywożono z Polski, możemy się domyślać na podstawie zawartości trzech składnic bursztynu, odkrytych na przedmieściu Wrocławia w Patenicach, które zawierały ogółem 27,5 centnarów tego cennego surowca. Największa bryła bursztynowa z tego znaleziska, datowanego na I w. przed Chr., ważyła 1,75 kg. Plon, jaki przywiózł z sobą do Rzymu wspomniany wyżej rycerz, był jednak -widocznie jeszcze bogatszy, bo starczył on na ozdobienie całej areny cyrku w jednym dniu igrzysk, oraz wszystkiej broni i Przyborów ofiarnych używanych przy tej okazji a największa przywieziona przezeń bryła bursztynu ważyła 4,25 kg.
Grupa przeworska
W starszym okresie rzymskim żyła w znacznej części ziem polskich w dalszym ciągu ludność grupy przeworskiej, według wszelkiego prawdopodobieństwa słowiańska. Na Pomorzu'
wschodnim trwała pokrewna jej grupa oksywska, podbita jednak około narodzenia Chr. przez najeźdźców germańskich ze Szwecji, powszechnie utożsamianych z Gotami. Druga grupa napływowej ludności północnej, która w poprzednim okresie zjawiła się między Odrą a Parsętą, jest dla nas obecnie nieuchwytną, odrębne bowiem rysy, wyróżniające ten obszar poprzednio od reszty Pomorza, obecnie giną.
Ludność grupy przeworskiej przesuwa w starszym okresie rzymskim granice swe nieco ku południowi, zajmując obszary okupowane dotąd przez Celtów na Śląsku i w Małopolsce, natomiast traci na terenie na północy w związku z najazdem gockim na Pomorze. Ceramika grupy przeworskiej, wykonywana nadal ręcznie, mająca powierzchnię często czernioną i lśniącą, zatraca teraz zgrubiałe, facetowane brzegi i niektóre używane dawniej formy naczyń. Obok nielicznych przeżytków z poprzedniego okresu (tabl. XIX, 2) charakteryzują ją w I stuleciu baniaste wazy bez uch z wysoką szyjką, zwężającą się nieco ku górze i brzegiem wygiętym na zewnątrz, zdobione u nasady szyi i powyżej jedną lub kilkoma listwami poziomymi, a na brzuścu meandrem (tabl. XIX, 4). Formie tej rozwiniętej na Śląsku pod wpływem celtyckim towarzyszą bardziej przysadziste naczynia niezdobione o szerszym otworze i krótszej szyjce, pokrewne im wazy z dwu-stożkowatym brzuścem i garnki grubej roboty w przybliżeniu dwustożkowate z zaokrąglonym załomem, zdobione nieraz w części dolnej ukośnym kratkowaniem. W drugiej połowie II w. wchodzą w użycie wazy z dwoma lub trzema, nieraz kolankowato zgiętymi, zwężonymi w środku uchami (tabl. XIX, 7) i zaczynają się też zaznaczać, szczególnie w Małopolsce, pewne wpływy importowanej ceramiki prowincjo-nalno-rzymskiej w postaci występowania pucharów z pustymi (tj. wydrążonymi od zewnątrz) lub też pełnymi nóżkami, oraz dodawania podobnych nóżek u waz (tabl. XIX, 1). Inne znów naczynia (tabl. XIX, 5) naśladują sprowadzane z cbszaru państwa rzymskiego czarki szklane z promienisto 'ułożonymi żeberkami na dnie (por. okaz z Dębego, pow kaliski), które u późniejszych mis zastępowano promienistymi liniami, pasmami lub żłobkami. Ulubiony motyw zdobniczy ceramiki grupy przeworskiej tworzy w starszym okresie rzymskim meander liniowy, zazwyczaj symetryczny, rzadziej jednostronny (tabl. XIX, 4) lub też podwójny, jak gdyby złożony z wiązanych swastyk (tabl. XIX, 6). Niektóre naczynia
193
Pradzieje Poliki