w
z pacjentami, że zwykle się je pomija. Często kluczem do tego rodzaju skojarzeń jest zjawisko "podwójnego utożsamiania Bię" /podwójnej identyfikacji/, Zdarza się, te nieświadome wyobrażenie ukrzyżowania pokrywa się z występującym na przemian wyobrażeniem rytualnej ofiary, Edel-heit utrzymuje, że prymitywna forma schematów "pierwotnego obrazu" wyrażona zostaje w podwójnym utożsamieniu się dziecka z kopulującymi rodzicami, utożsamieniu równoczesnym bądź naprzemiennym. Zjawisku temu zwykle towarzyszy sadystyczno-masochistyczna interpretacja aktu seksualnego, czyli występuje tu "identyfikacja" jakiej można się spodziewać w tego rodzaju aktach.
Inny /raczej zanikający/ schemat "pierwotnego obrazu" - jak powiada Edelheit - łączy w sobie obraz karmiącej matki i dziecka nałożony na obraz kopulujących rodziców. Schematy tego typu niosą ze sobą pewną strukturę psychiczną ukazującą tajemnicę związku matka - dziecko, związku będącego prototypem podwójnej "Identyfikacji" i innych kulturowych wyobrażeń wewnętrznego rozpadu, W świadomych bądź nieświadomych obrazach krucyfiksu ciało Chrystusa przybite do krzyża przedstawia jednocześnie obraz rodziców, a dzięki podwójnej "identyfikacji" obraz bezradnego dziecka, mogącego być tylko obserwatorem /cierpienia -przyp, tłum,/,
W kontekście wyobrażeń związanych z kruoyfiksem, inny, zanikający schemat "pierwotnego obrazu" wyraża się w "identyfikacji" z Madonną i Dzieciątkiem. Te dwie formy utożsamiania się znajdują wyraz w Piecie -obrazie Dziewicy podtrzymującej zmarłego Chrystusa. Groddeck odnalazł identyczne podobieństwo w ukrzyżowaniu: Matka i Syn są jednocześnie przybici do krzyża, ale nigdy nie uda się im zbliżyć do siebie, Fakt, iż schemat "pierwotnego obrazu" może obejmować zarówno ukrzyżowanie, jak i mit o Edypie, jest - według Ećelheita - niespodziewanym zyskiem, sugerującym właściwy wybór pojęcia psychologicznego, które jest przekonujące oraz funkcjonuje poza ograniczeniami kulturowymi.
Podczas gdy Gay rozważa teorię Freuda na podstawie jego własnych opracowań, Edelheit przeciwstawia jeden główny "obraz", funkcjonujący w chrześcijaństwie, "obrazowi" Freuda; Waldman zaś doszukuje się związków psychoanalizy z teorią. Ten ostatni badacz rozważa funkcję psycho-
• • •
analizy jako hermeneu tyczne go aparatu służącego do interpretacji konfliktów egzystencjalnych. Przeciwstawia więc język psychoanalityczny językOY/i teologicznemu wskazując głównie Tillicha, Eiebubra i Bubera. Czyni też wysiłki, aby odnaleźć związek między grzechem a nerwicą,
W ten sposób skrzyżowane pojęcia określa mianem "kompleksu grzeszno-neurotycznego". Utrzymuje, iż, podobnie jak dzieje się to z grzechem, analiza stanu neurotycznego zależy początkowo od woli przyjęcia