146 RELIGIA A KULTURA
z planu mitu religijnego. Tak więc sytuacją. *QQŚ.g^ i-na Wera-chara-k-ter-u-di-aJogu-tniędzy człowiekiem^J3Ós.tvvein.
Tradycja rei i gi j n a^zaw i era w tym ujęciu i^rpl<j^tQiyck najważniejsze to ęt6fa‘6ogasi^yola, człowiefeą, pozostające ze sobą vClpterakcj\. R.odjęcie roli (role taking) przez czbvvieka autoniaty.czuie^aktualizuje, adaptację.ioli (role adopting) Boga. AdaptacjaJ;ąjp.^nączą specyficzną, gotowość,..dzięki któreuczłgyyiek spo-strzega i Jnterpretuje swoją sytuację,inaczej niż w obrębie rzeczywistośćjjlwiec-kieLJeśli oczekiwania że Bóg wobec człowieka zachowa się tak samo jak wobec osoby z planu mitu religijnego, potwierdzi się, to Taktoyyane jest to .jako, interwencja Boga, jako interakcja_niiedzy„człow-iekiem-a-BQgietn. Nie wszystkie sytuacje stwarzają warunki dla opisanego powyżej podejmowania i adaptacji ról. Staje się tak tylko wtedy, gdy pomyślne rozwiązanie ekstremalnie trudnej zazwyczaj sylu-acjii życiowej przekracza - zdaniem uwikłanego w nią człowieka - jego możliwo-_ jci. Konieczne jest również posiadanie przez jednostkę systemu"odniesienia zawierającego zaktualizowaną tradycję religijną. Temu celowi służą wykonywane przez jednostkę ćwiczenia duchowe i praktyki religijne. Przyczyniają się one do utrwalania określonych wzorów percepcyjnych, które w sytuacji trudnej konstruują schemat odniesienia, pomagający zinterpretować daną sytuację.
W nurcie teoretycznym rozważań nad doświadczeniem religijnym rozwija ! się w Wielkiej Brytanii, Skandynawii i USA refleksja naukowa nad doświadczeniami osób niezwiązanych z określonątradycjąjeijgijną. Badania te opierają się na analizie sprawozdań osób, które przeżyły tego typu doświadczenie. Jednym z ośrodków specjalizujących się w takich badaniach był The Alister Hardy Research, Cepter, ośrodek badawczy założony w roku L969 w Oksfordzie w Wielkiej Brytanii, jako Zespól do Badań nad Doświadczeniem Religijnym. Ośrodek ten od 2001 roku nosi nazwę Ośrodka Badań nad Doświadczeniem Religijnym i mieści się w St. David’s College na Uniwersytecie Walijskim w Lampeter. W ośrodku tym zgromadzono opisy około 5005 doświadczeń religijnych osób współcześnie żyjących. Opisy te pogrupowano w następujące kategorie: przeżycie obecności Boga, przeżycie obecności potężnej siły nienazy-i wanej Bogiem, przeżycie świadomości własnego miejsca w naturze, połączone z poczuciem lęku i cudowności, przeżycie działania Opatrzności, odczucie wysłuchanej modlitwy. Inna grupa doświadczeń to przeżycia uczuć bezgranicznej miłości i radości, bezpieczeństwa, jedności z otaczającym światem, poznania Nadrzędnej Rzeczywistości.
Oprócz_próby typologizacji tych doświadczeń, ośrodek w Oksfordzie i związani z nim badacze z innych ośrodków akademickich w Wielkiej Brytanii podjęli próbę analizy kontekstu sytuacyjnego, w jakim doświadczenia te wystąpiły '.oraz ich wpł^ijLD a~Jalś~ze _życ i e relacjonujących je osób. W świetle tych analiz 'okazało się, że są to d^^^c^emajiiezakżne od przynależności do określonego wyznania i udziału w praktykach religijnych. Były to doświadczenia przeżywane najczęściej raz lub dwa razy w życiu, w samotności, w sytuacji poważnego^ .stresu. Bezpośrednim skutkiem tych przeżyć było osiągnięcie stanu~ukojenia Lspokoju wewnętrznego. Wśród skutków długoterminowych relacjonujące je
osoby wymieniały najczęściej poczucie większego szczęścia i bycia lepszymi.
Na drugim miejscu pod względem częstotliwości pojawiły się twierdzenia, że życie po tych doświadczeniach uzyskało głębię i kierunek. Kolejna grupa osób twierdziła, że uzyskała lepszy wgląd we własne problemy. Jednocześnie należy zauważyć, że tylkofl/^ badanychjosób oceniała swoje.doświadczeniaj.akcL-bez»—-spomje^eLigijjae^ Motywacją takiej oceny było. przekonanie, że nie da się o tym llosSadozeniu-rii^wie-^winny.sposób lub że jest to zgodne z ich rozumieniem re!igiLQkoło(^3^osób .vvyrażało wątpliwości, czy. swoje doświadczenia mogą kwalifikować jako religijne, gdyż sami uważali się za osoby niereligijne. Osoby te klasyfikowały, raczej.te doświadczenia jako doświadczenia.duchowe, Bardzo interesujące wyniki przyniosły badania osób, które zdecydowanie podkreślały brak swoich związków z jakimkolwiek wyznaniem religijnym (Hay i Hunt, 2000). Uzyskane rezultaty pokazują iż istnieje wyraźne przeciwieństwo między wzrostem ilości osób, które na przestrzeni ostatnich 40 lat wskazują na przeżycie doświadczeń religijnych lub mistycznych a zmniejszającą się jednocześnie ilością osób gotowych rozmawiać o tych doświadczeniach nawet z najbliższymi osobami. Ważnym czynnikiem blokującym taką rozmowęjryłjękj obawa przed krytyką ze strony rozmówcy, poczucie zawstydzenia,‘Tunika-jące z czynienia zelwegó życia religijnego przedmiotu publicznej konwersacji, obawa, że zostanie się uznanym za osobę niezrównoważoną psychicznie lub wręcz głupią. Nasuwa się w tym miejscu refleksja o podobieństwjgjych motywów do powodów, dla których w klasycznym eksperymencie Ascha)(l962) osoby dostrzegające różnicę między porównywanym przez sieBe "odcinkiem a odcinkiem wzorcowym podawały błędne oceny długości odcinków, naśladując w tym większość jednomyślnie popełniającej błędy grupy złożonej ze współpracowników eksperymentatora^°.Xgk przed wy 1 amanięmjjig j,pqd_^ę.ąjLp.ogl ądów grupy był w obu wypadkach zbliżony. Osoby badane (Hay i Hunt, 2000) pod-kreślały w trakcie wywiadów, że wielokrotnie spotkały się z reakcjami zdumienia, niechęci, a nawet kpinami, gdy próbowały dzielić się tymi doświadczeniami., nawet w gronfBnajbljzszycł^osób fwspółmałżonek, dzieci). Nie sposób w tym miejscu pominąć wyraźnego zr^żnicowaniaJaikucowego między różnymi śro-
20 A oto przebieg eksperymentu Ascha, opis za: S. Mika, Wstąp do psychologii społecznej, Warszawa 1972, PWN. Osoba badana była członkiem ośmioosobowej grupy, która miała za zadanie ocenić długość przedstawionych odcinków, przez porównanie ich z trzema odcinkami wzorcowymi (porównywany odcinek był zawsze równy pod względem długości jednemu z odcinków wzorcowych). Osoba badana była przedostatnia lub ostatnia spośród osób dokonujących tej oceny. Nie była poinformowana, że pozostałe osoby są współpracownikami eksperymentatora i otrzymały instrukcję, aby podawać oceny niezgodnie z sytuacją rzeczywistą. Około 30% osób badanych podawało oceny błędne, niezgodnie z rzeczywistością, za to w sposób zbliżony lub identyczny z tym, jak wypowiadali się pozostali członkowie grupy, współpracownicy eksperymentatora. Osoby badane, pytane po zakończeniu eksperymentu, dlaczego podały błędne odpowiedzi, przyznawały, ze albo nie dostrzegały błędności swojej oceny, albo. jeśli nawet dostrzegły błędy popełnione przez pozostałych członków gnipy, uznały, że to ich (a nie pozostałych osób) spostrzeżenia muszą być błędne, i dlatego przyłączały się do opinii większości.