LXXXIV ZNACZENIE POJĘCIA „KATHARSIS’
wywołuje <—*— HAMARTIA (wina tragiczna połączona z nie-
A
świadomością tożsamości i łączą-| cych bohatera z ofiarą więzów)
PATHOS potwierdza
i t
PERYPETIA ROZPOZNANIE (tożsamości oraz więzów łączących) (zmiana losu) f
miłość/nienawiść
Taki właśnie układ zdarzeń, dzięki wewnętrznej motywacji oraz elementowi zaskoczenia, zapewnia właściwą i pożądaną reakcję odbiorcy rodzącą litość i grozę. Arystoteles w rozdziale XIII wyjaśnia poza tym, że litość budzi w nas nieszczęście człowieka niewinnego, trwogę — podobnego do nas. Stwierdzenie to pozwala, jak się zdaje, na bardziej dogłębne zrozumienie koncepcji Stagiryty odnośnie do „sprzężenia” procesu mimetycznego z katartycznym, opartego na zasadzie pewnego rodzaju „transferu”, jak to dzisiaj można by nazwać, a co Arystoteles zapewne rozumiał w kategorii „sympatii” oraz „homeopatii”. Dotyczy on relacji między uporządkowanym według podanego wyżej diagramu światem przedstawionym w fikcji literackiej (pole mimesis) i jego przeżyciem w sferze intelektualno-uczuciowej odbiorcy (pole katharsis). Dla jasności obrazu spróbujmy to przedstawić za pomocą następującego diagramu :
AUTOR —> MIMESIS ODBIORCA —> KATHARSIS
Aspekty mimesis
2. Aspekt uczuciowy
> a) litość
^ b) trwoga 1. Aspekt intelektualny
nie-
1. Uporządkowany świat zdarzeń
(naśladujący nieszczęście człowieka):
a) niewinnego i zarazem
b) podobnego do odbiorcy
2 * J?0.111?.TiC2r7- Ś-Wiat <—poznanie fikcji literackiej
Wyjaśnienie: dzięki temu, że mimesis stanowi świat uporządko- j wany, oparty na wewnętrznej logice prawdopodobieństwa i ko- j nieczności, umysł odbiorcy dokonuje oceny: nieszczęście dotknęło człowieka — a) niewinnego, b) podobnego do mnie. Z kolei „nie- i winność” na zasadzie „sympatii” wywołuje w sferze uczuciowej I odbiorcy litość, „podobieństwo” zaś wywołuje trwogę. W tym sa- I mym momencie rozpoczyna się następny proces: umysł poznajej że to nieszczęście dzieje się w świecie fikcji. Dystans fikcji i logika wewnętrzna przedstawionego świata dokonuje „sublimacji” (oczyszczenia) uczuć sprowadzając je do właściwej „miary”, dzięki czemu, zgodnie z Arystotelesową definicją cnoty, stają się przeżyciem pozytywnym (cnotą) i sprawiają przyjemność. Jest tu więc jednocześnie zawarta odpowiedź na zarzuty Platona przeciw poezji i muzyce za ich „wzburzające uczucia działanie”.
Wyjaśnieniu temu można oczywiście postawić zarzut, że Arystoteles nie mógł jeszcze w taki sposób rozumować. Jego stwierdzenie, które wyżej cytowaliśmy, z pewnością opiera się raczej na doświadczeniu i obserwacji niż na powyższym rozumowaniu (chociaż nie da się wykluczyć również takiego rozumowania). Nietrudno jednak to^zozumowanie przełożyć na język pojęć, którymi posługiwał się{ Stagiryta.\ Jego stosunkowo krótki i prosty \ sposób wyrażenia tej "myślf, który znalazł odbicie w końcowej formule definicji tragedii: „przez wzbudzenie litości i trwogi mi- j mesis prowadzi do « oczyszczenia» (sublimacji) tych właśnie uczuć”, / wiąże się z jednej strony z szerokim zakresem pojęcia mimesis^ obejmującym element fikcyjności przedstawionego "świata T jego swoistą logiczną_^organizację, z drugiej— opis procesu zastępuje paradoksem: „litość i trwoga dokonują oczyszczenia litości i trwogi”. U podstaw tego paradoksu leży znana Arystotelesowi z praktyk rytualnych i medycznych zasada „sympatii” (współczucia) i homeopatii.
Widzimy więc, że nie istnieje w zasadzie żadna sprzeczność między dotychczasowymi interpretacjami. Ich błąd polegał jedynie na szukaniu rozwiązania jednoznacznego, wykluczającego inne i dotyczącego nie całego procesu, lecz bądź mechanizmu, na którym