zdecydowano się. wyciągając konieczne konsekwencja z historyczne: myśli rozwojowej, by uznać całą dawną tworcaoać Jako na> ntoną bezpowrotnie i w związku z tym jej kesony za uieobowią-zująe*"".
de opanowane przez myśl rozwoju- Poprzedzało ją UoBajtat -ujecie, które widziało cel sztuki w poprawianiu natury i sądziło, że cel ten osiągnął antyk. Wszystkie późniejsze dzieła placyki, można by potraktować jako niepełne i niedoskonałe wobec czystej. starożytnej idei sztuki, a praktyczny wniosek nakazywał poprawę natury w dziele sztuki, o kle to możliwe w tym samym stopniu, w jakim to stało się już u antyku" ** Nie ufegs wątpliwości. że mówiąc o przewrocie. Jaki dokonał saę w odrzuceniu pretensji dogmatycznej estetyki klasycznej w początkach XX wieku — Biegi miał przede wszystkim na myśli swoje wystąpienie w Dte spatrómiache Kmutładaztrie w roku 1901. Jego teoria woli twórczej prowadziła do równouprawnienia wszystkich minionych prądów stylowych, które należy oceniać wedle ich własnych założeń formalnych i estetycznych. Trzeba jednak powiedzieć, źe wcześniej od niego Dilthey (na którego — a fle mi wiadomo — Biegi nigdy się nie powołuje) odrzucał stanowczo Jakiekolwiek ogólne zasady piękną, każde ogólnie ważne pojęcie piękna. Przekonanie to wyrosło ze studiów nad literaturą, nad stelą zmianą gustów, technik, stylów oraz ^z przeświadczenia, ńe każde z tych zmiennych zjawisk posiada usprawiedliwienie w swojej epoce, w panujących w niej sposobach odczuwania świata. Dilthey uważał zarazem, ze różne kryteria estetyczne, wyrarajacr gusty swoich epok są jednakowo usprawiedliwione, w równej mierzę słuszne" Jest to interesująca zbieżność myśli, występująca bardzo często w tym samym czasie u uczonych zajmujących się różnymi dziedzinami wiedzy-
■ A- MC*. O0T MW« WSiaM MW Wwt* •“* r “ * w riiiw<ii taoaa i. «p. m. * a*
•• Z Kufttm, HiRMdi i - «•**»*» nawo*
•a**-. 11 om s. w