część II ZASTOSOWANIA
Odrzucono myśl, żc cc nowe instrumenty finansowe mogą okazać się- zbyt złożone, by dało się nimi w bezpieczny sposób posługiwać. Prorynkowi ekonomiści tłumaczyli, że strony będą zawierać umowę na wolnym rynku tylko wtedy, gdy będą wiedzieć, żc przyniesie im ona korzyść, zwłaszcza jeśli będą to „wysoce wyrafinowane instytucje finansowe, które byłyby szczególnie zdolne do obrony przed oszustwem i niewypłacalnością drugiej strony" - tak mówił ówczesny zastępca sekretarza skarbu Lan y Summers, zeznając przed Kongresem USA w 199.S roku”.
Jeden z tych „wyrafinowanych", niejaki Joc Cassano - ówczesny główny dyrektor finansowy AIG. amerykańskiej spółki ubezpieczeniowej, wobec której jesienią 2008 rząd USA zastosował ba i 1 --out - ledwie pół roku przed upadkiem swojej firmy powiedział zaś: „Trudno nam, chcąc uniknąć śmieszności, nawet wyobrazić sobie z jakąkolwiek dozą rozsądku scenariusz, w którym moglibyśmy na którejkolwiek z tych transakcji [CDSj stracić choćby jednego dolara".
Tę wiarę w nie zło inność rynku podzielały urzędy regulacji. W szczycie amerykańskiej bańki kredytów hipotecznych główni decydenci wciąż zapewniali, że bańki nie ma. Latem 2005 roku szef Fcd Alan Grcenspan przyznał, że „na niektórych lokalnych rynkach widać ślady piany", a!c zarazem zapewniał członków Kongresu USA, żc „»bańka« w odniesieniu do cen nieruchomości w skali całego kraju nic wydaje się prawdopodobna'. Kilka miesięcy później, w październiku 2005 roku, ówczesny przewodniczący Rady doradców ekonomicznych przy prezydencie USA (Georgeu Bushu) oraz szef Fcd od lutego 2006 do stycznia 20t.( roku, Ben Bernankc, stwierdził w swoim wystąpieniu przed Kongresem, że dwtidziestopięcioprocentowy wzrost cen domów, zaobserwowany w USA w ciągu dwóch poprzednich lat, „w dużej mierze jest odzwierciedleniem silnych fundamentów gospodarczych".
*• Sumnicrs, urlopowany profesor ekonomii 7 H.imrdu i były główny ekonomista
Banku światowego (w latach 1991-199}). /o>t j! następnie sekretarzem skarbu (od lipca 1999 do stycznia aooi roku) podczas drugiej kadencji Billa Clintona, a p<Mnicj, za Baracka Oba my (od stycznia Z009 do grudnia zoio roku) byl dyrektorem Narodowej Rady Gospodarczej.
Rosnąca złożoność sprawiła, żc system finansowy stal się mniej skuteczny i mniej stabilny
Pomimo tych zapewnień w 2007 i 2008 roku pękła amerykańska bańka na rynku nieruchomości - ceny, biorąc pod uwagę podstawowe wyniki gospodarcze, były zbyt wysokie i nic dało się ich dłużej podtrzymywać. To pociągnęło za sobą załamanie rynku 0)0 i CDS-ów, które karmiły się bańką, a skutkiem tego był z kolei największy kryzys finansowy od czasów wielkiego kryzysu. Po jego wybuchu w 2008 roku ujawniono wiele informacji dowodzących, że ci. którzy zarządzali .wyrafinowanymi' według Summcrsa instytucjami finansowymi, i pewni siebie przedstawiciele urzędów regulacji tak naprawdę po prostu nie rozumieli, z czym mieli do czynienia.
Było tak ze względu na olbrzymi wzrost stopnia skomplikowania systemu finansowego. 1 nic mówimy tu o tym, żc coś trochę się skomplikowało. Andy Haldanc, dyrektor zarządzający do spraw stabilności finansowej w Banku Anglii, zauważył kiedyś, że aby w pełni zrozumieć, jak działa CDO2 - jeden z bardziej złożonych nowych produktów finansowych, choć nic najbardziej skomplikowany przyszły inwestor musiałby przyswoić ponad miliard stron informacji'1. Spotkałem też bankierów, którzy wyznali, że często dostawali umowy na instrumenty pochodne, które miały kilkaset stron, i - rzecz jasna - nie mieli czasu ich przeczytać. Aby poradzić sobie z tym natłokiem danych, stworzono skomplikowane modele matematyczne, ale ostatecznie rzeczywistość pokazała, żc w najlepszym wypadku były tragicznie błędne, a w najgorszym - dawały fałszywe poczucie kontroli. Według tych modeli prawdopodobieństwo wydarzeń z 2008 roku było równe prawdopodobieństwu wygrania na loterii dwadzieścia jeden do dwudziestu dwóch razy z rzędu".
" A. Haldanc. Rcthmking the Fmańce I Ntiwork. wystąpienie |kx1c/,.u Financial
Student Association, Amsterdam, kwiecień 2009; dostępne pod adresem: http://vvw-tv.bankofcngland.co.uk/piib!ication«/Documeni*/spccchcs/aoo<>/ spcechjS6.pdf.
" M. Bl>ih, Austthty: the Hittory ofu Dangerous Idea. Oxford Unnersity Press.
O\ford lorj, t. 26-17.