102 Rezultaty polityki neoliberalnej ...
też bierze się łagodna krytyka socjalnego darwinizmu, a także koncepcji homo oeconomicus.
Program działania tego kierunku nic został nigdzie skonkretyzowany, zmierzał raczej do przywrócenia klasycznych środków pobudzenia innowacyjności, postępu technicznego, wydajności pracy i efektywności. Z tych ogólnych założeń wynikało dążenie do przyśpieszenia wzrostu gospodarczego przez restrukturyzację własności, zwłaszcza ograniczenie rozmiarów sektora państwowego i wspieranie sektora prywatnego, a także modernizacji i racjonalizacji procesu gospodarczego. Wiele z takich założeń „szkoły podażowej”, jak ograniczenie wydatków na cele nieprodukcyjne (w tym socjalne), jednakże z wyjątkiem wydatków na zbrojenia, stało się inspiracją polityki ekonomicznej prezydenta R. Reagana1.
Oczywiście wpływy „Nowej Prawicy” na politykę rządów różniły się i różnią w zależności od sytuacji wewnętrznej w poszczególnych krajach. R. Nixon, jako prezydent USA, jeszcze w 1969 r. zdecydował się na tzw. 2-lel-ni eksperyment friedmanowski. Opierając się na wszechstronnej analizie wyników tegoż eksperymentu, przeprowadzonej przez uczonych amerykańskich, E. Domańska potwierdza dominującą w tej kwestii opinię, że „rezultaty eksperymentu friedmanowskiego nie były udane”.
Cytowana autorka przypomina, iż kolejne falc wzlotów gospodarczych oraz postępujących za nimi okresów recesji lub stagnacji kończą się podobnymi ocenami. Tak np. J. Tobin (laureat Nagrody Nobla z 1981 r.) pisał po recesji lal 1974/75: „Restrykcje monetarne nie mogły odwrócić szczególnych podwyżek cen surowców, żywności, ropy naftowej, które wywołały gwałtowne wybrzuszenie statystyki inflacji, ani też wymusić równoważących obniżek cen. Bezsilne wobec zmiany kierunku ruchu cen restrykcje monetarne mogły tylko ograniczyć produkcję i zatrudnienie. W ostateczności konkurencja bezrobotnych ludzi i maszyn może spowodować bardziej umiarkowany wzrost plac i cen, lecz doświadczenie uczy, żc jest to proces niezmiernie powolny”.
Kolejnym wyrazem negatywnej oceny omawianego kierunku było ustąpienie w 1984 r. ze swego stanowiska M. Feldsteina, przewodniczącego Rady Doradców Ekonomicznych prezydenta Reagana, na znak protestu przeciw niebezpiecznej jego zdaniem polityce gospodarczej rządu. Zwracał on uwagę, żc „ogromny deficyt budżetowy, deficyt bilansu obrotów bieżących i przewartościowany kurs dolara nic dadzą się utrzymać na dłuższą metę i grożą poważnym załamaniem gospodarczym”.
Z tego okresu pochodzi też wypowiedź P. Volckera, prezesa Zarządu Rezerwy Federalnej USA. Był znacznie większym pesymistą niż administracja prezydenta Reagana i wielokrotnie podkreślał, że „gospodarkę amerykańską charakteryzują dysproporcje, stagnacja w przemyśle przetwórczym oraz wysokie deficyty budżetowe i bilans obrotów bieżących, które nic mogą być na dłuższą metę utrzymane; problemów tych nie da się rozwiązać wyłącznic za pomocą środków polityki monetarnej”.
Krytyka monetaryzmu przeprowadzona przez Galbraitha była niezwykle lapidarna. Zwrócił on uwagę, że skoro z punktu widzenia teorii monelary-stycznej pierwszorzędne znaczenie ma ilość pieniądza na rynku, to współcześni ekonomiści nie bardzo wiedzą, czym jest ów pieniądz: czy chodzi tylko o pieniądze w obiegu, czy także o wkłady bankowe. Skoro trudno określić ilość pieniądza, to nic dziwnego, że polityka monetarystyczna stała się mało skuteczna.
Dokonując podsumowania procesów gospodarczych (1970-1985), które były wynikiem zastosowania przez rząd USA recepty monetarystycznej, J. Sołdaczuk stwierdza: „Patrząc obecnie na całość okresu 1970-1985, w którym wystąpiły trzy recesje (z tego dwie głębokie), dwa okresy stagnacji i trzy okresy ożywienia (z czego tylko jeden ożywienia szybkiego, a dwa pozostałe umiarkowanego), można stwierdzić, że przeciętne tempo wzrostu (...) było niskie, poniżej 3%, przy wysokiej średniej stopie inflacji - 7,6% i wysokim wskaźniku bezrobocia - 5-11%”. „(...) Przedłużanie lego stanu może doprowadzić gospodarkę światową do załamania głębszego niż w okresie 1980-1982, a nawet zbliżonego do okresu lat trzydziestych”2.
Stan gospodarki krajów wysoko rozwiniętych zdaje się nie w pełni potwierdzać te obawy. Największy niepokój budzi dalszy wzrost bezrobocia, które w krajach wysoko rozwiniętych przekroczyło już 10% ogółu zatrudnionych. Szczegóły problemu ilustruje tabela 3.
Dane zawarte w tabeli potwierdzają, że pułap bezrobocia wzrósł w r. 1985 w porównaniu z r. 1970 bardzo znacznie.
Jest rzeczą charakterystyczną, żc właśnie administracja R. Reagana, uznana w początkach 1981 r. za najbardziej antykcynesowską - w 1982 r., gdy bezrobocie w USA wzrosło do 9,7%, była zmuszona chwycić się najbardziej klasycznego narzędzia keynesowskiego: programu robót publicznych. Także przedłożony na forum EWG przez jej przewodniczącego J. Delorsa projekt programu robót publicznych, który kosztem 50-60 mld dolarów ma doprowadzić do zlikwidowania masowego bezrobocia, wydaje się być nawiązaniem do doświadczeń New Decil-u Roosevelta, a więc rozwiązań charakterystycznych dla „welfare state”, a nie do założeń neoliberalnej gospodarki.
19
Por. J. Soldaczuk, Współczesna..., op. cit., s. 130, 131.
Por. J. Sołdac/.utc, Współczesna.... op. cii., s. 130, 131.