matka. Pochodzę z rodu dominujących ludzi o silnej woli i okazuje się, że ja również zdominowałam swojego syiio zamiast go prowadzić. Kiedy modliliśmy się za nasz rod poczułam, że nadszedł czas wyzwolenia. Gdy ojciec I )i Grandis „cofnął się w czasie”, wyczułam wielu ludzi wal czących o siłę i pozycję. Poczułam, że Pan odsunął czym o ki dominowania i umieścił je we właściwym miejscu. Ku dy został uzdrowiony i uwolniony. Nie miałam żądny< wątpliwości, że Pan zerwał tę więź z moją matką.
„MIŁOŚĆ DLA ODRZUCONYCH MAŁYCH CHŁOI CÓW”... Historia uzdrowienia:
21 lat temu spodziewałam się dziecka, a hył to czas di mnie bardzo niedogodny. Chorowałam i byłam pod opiek lekarza. Nie miałam pieniędzy. Nie mogłabym poradzić s< bie z oczekiwanym dzieckiem. Nawet mój mąż powiedzieI mi, że mogłabym wziąć pod uwagę aborcję. Z powodu koli > lickiego wychowania nie potrafiłam się na to zgodzić, a Ir znalazłam w s woim umyśle kompromis, zapragnęłam po o' nienia. Faktycznie poroniłam. Gdy zobaczyłam drobniutkie ludzkie życie leżc^ceprzede mną w szpitalnej sali, poczułam się zdruzgotana. Zanim zawołałam pielęgniarkę, wzięłam szklankę wody i polałam nią dziecko chrzcząc je w imię O/i « / i Syna, i Ducha Świętego. Powiedziano mi, że będę mobili jeszcze mieć dzieci, ale nigdy już ich nie miałam. Całym i latami nosiłam w sobie ten ból, ale Bóg dał mi miłość do odrzuconych małych chłopców. Wzięłam do swojego domu małe dzieci, które były porzucone przez swoich rodzicón Kochałam je tak, jakby były moje własne, a one kochały mtih■ (ZAUWAŻ: Ta sama kobieta podzieliła się później wiz| i swojego dziecka, które poroniła. W wizji zobaczyła, że In był chłopiec i dała mu imię. Ujrzała go z Panem zdrowa:' • i żywego. Głęboko uderzyło ją odkrycie, że wszystkimi nl<
Im i mymi dziećmi przyprowadzonymi do niej przez Pana ii nuli chłopcy. Oni byli darem od Pana i sposobem na , u «I r< >wienie. Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała u, u", ystkim dla ich dobra... [Rz 8,28])
NAJCIĘŻSZE ZAKAŻENIE”... Opowieść ojca Johna i i m 111 t.scll:
J )ostałem długi list - świadectwo, od kobiety, którą ■ Icku 5 lat matka zaprowadziła do spirytystki. Spirytyst-lt i k< H /ystała z kart tarota, pudrów, perfum itd. jako przy-
I .....w do czarów”.
I listoria tej kobiety:
Wychowywałam się w atmosferze okultyzmu i czarów.
II końcu odeszłam od kościoła na 12 lat, aby praktykować i . y zasugerowane przez tzw. »dobrą czarownicę«. \i < lasie ciąży dała mi ona »zaklęty napar«, zrobiony z ja-11* hs specjalnych liści herbacianych, by pomóc mojemu nie a, wodzonemu dziecku. Gdy dziecko się urodziło, krzycza-L. niemal bezustannie, ale płacz ustał nagle- od momentu \tn tu. Niestety pozwoliłam tej czarownicy opiekować się 11 neczką, która teraz ma 22 lata i jest uzależniona od PCP i innych narkotyków. Nie chce też mieć nic wspólnego
n Ligią. Ta kobieta powiedziała mi, że kiedyś oddała du-\ (• swojego męża diabłu. Gdy wróciłam do Kościoła iprak-I\'k religijnych - po otrzymaniu specjalnego daru Bożej Lr, ki, który zaczął się od snów o Jezusie - zdecydowałam f/y zerwać kontakt z czarownicą. Była niezadowolona mojej decyzji i próbowała się zemścić. Natychmiast /u tym okazało się, że z powodu upadku mam kłopoty kręgosłupem. Operacja nie pomogła i ciągle odczuwałem ból z lewej strony. Odczuwałam także ból w dolnej t :ęści kręgosłupa, gdyż wyskoczył mi dysk. Lekarze nie byli u1 stanie mi pomóc.
79