Ogólna ocena leksykografii polskiej XX wieku 617
lizacje rynku słownikowego. Okres ren nazywano, nieco na wyrost, złotym wiekiem leksykografii polskiej. Wówczas bowiem wydano lub zaczęto wydawać najważniejsze naukowe słowniki języka polskiego, np. wybitny, w skali nie tylko kraju, Słownik polszczyzny XVI wieku. Przedrukowano także najbardziej znaczące słowniki dawniejsze. Zapewne ten rozmach prac leksykograficznych - ogromnie kosztownych - stał się możliwy dzięki mecenatowi komunistycznego państwa. Podobna sytuacja była w innych krajach słowiańskich. W' Polsce natomiast niewątpliwie zabrakło nacisku rynku, jeśli chodzi o słowniki dla szerokiego ogółu.
W okresie najnowszym, po 1989 r., widać powrót do wcześniejszych tradycji, choćby przez odejście od normatywizmu. Szybko wypełniono luki w' opisie słownictwa potocznego czy substandardowego. Pojawiły się liczne słowniki synonimów' i antonimów. Co więcej, po dwustu latach historii zmieniło się podejście do słowników. Zaczęto je znów traktować - jak to zwykle w historii leksykografii było - jako potencjalnie dochodowy towar, nie zaś jako przejaw poglądów teoretycznych autorów' czy wypełnianie posłannictwa wmbec Narodu czy Języka. Dzięki rozbudzeniu inicjatywy gospodarczej, komercjalizmowi oraz technice komputerowej nastąpiła istna eksplozja słowników, zwłaszcza dwujęzycznych czy ortograficznych. Powstały nowe wydawnictwa specjalizujące się wr słownikach, m.in. w Bielsku-Białej, Katowicach, Poznaniu, Wałbrzychu, Wrocławiu. Znacznie szybciej także wprow-adza się zmiany do istniejących słowników'. Jednak wielka wstrzemięźliwość państwa w finansowaniu prac kulturotwórczych - a do takich należy tworzenie słowników naukowych - groziła, i nadal grozi, wstrzymaniem prac nad słownikami naukowymi. Wydawnictwa komercyjne zaś nie są zainteresowane słownikami, które nie przynoszą szybkiego zw'rotu inwestycji. W' tych warunkach najważniejszym i największym słownikiem współczesnego języka polskiego pozostaje wciąż jakże ułomny SJPD. Nadal też odznacza się jego wpływ na inne słowniki ogólne, które wr znakomitej w-iększości są kompilacyjne, nawet jeżeli są w nich nowo elementy. U użytkowników duża ilość słowników na rynku doprowadzi może do zarzucenia naiwnego traktowania słownika jako obiektu, w którym zawdera się język, który jest językiem. Z wielkim zaniepokojeniem jednak należy odnotować brak systematycznych krytycznych recenzji słowników, z których wiele pozbawionych jest u'artości.
Koniec XX wieku jest momentem przełomowym dla leksykografii, która z dziedziny o bardzo zachowawczych metodach filologicznych przeradza się w' gałąź informatyki, scalającej metody lingwistyki komputerowej z komputerowymi procedurami produkcji wydawnictw' książkowych i elektronicznych. Ulega transformacji rola leksykografa, istota słownika oraz podejście użytkownika do słowników'. Wiele najbardziej pracochłonnych prac leksykografa zostało przejętych przez maszyny, z wyjątkiem analizy