Autor daje przykłady przeróżnych sposobów, jakimi Bóg prowadzi ludzkiego ducha i kieruje ludźmi, którzy Go szukają. Jednym idzie łatwo, dla innych znowu Bóg pojawia się nagłe, bez żadnego z ich strony przygotowania, jeszcze inni muszą szukać w trudzie i na pozór bezowocnie. Wszystko to bardzo pięknie oddaje poezja św. Jana od Krzyża. Mowa w niej o radości duszy znającej Boga poprzez wiarę. Autor książki cytuje kilka wersów:
Wiem, gdzie swe wody ma ten zdrój krynic zny Ukryty w głębi tajemnic i wieczny,
Choć się dobywa wśród nocy.
Początku jego nie znam, bo go nie ma,
Lecz wiem, że każdy byt swą mocą trzyma,
Choć się dobywa wśród nocy.
Wiem, że nie może być nic piękniejszego,
Że wszelka piękność pochodzi od niego,
Choć się dobywa wśród nocy.
Blask jego światła nigdy nie zachodzi,
Bo wszelka światłość od niego pochodzi,
Choć się dobywa wśród nocy.
To jest to źródło, którego pożądam,
To jest Chleb życia, który tu ogląd.am,
Choć się dobywa wśród nocy 1.
Głębię wiary, modlitwy i szukania Boga wyrażają dwa przeciwstawne stwierdzenia: „Wiem” — pewność; „choć się dobywa wśród nocy” — czyli ciemność, cierpliwość, posucha i wysiłek.
Wiara polega właśnie na tej przeciwstawnej i jednoczącej sile; to jest właśnie „ćwiczenie ćwiczeń duchowych” — sytuacja człowieka modlącego się i zderzającego z fundamentalnym problemem ludzkiego życia, jakim jest bezpośredni kontakt z Bogiem. Z naszej strony konieczne jest trwanie w przyjętym zobowiązaniu, cierpliwe i odważne, na codziennej, milczącej i osobistej modlitwie.
Chciałbym, byśmy się zastanowili nad słowami: „ludu mój!”, „ludu mój” z wykrzyknikiem, i zatrzymali dłużej — powiedziałbym — na tym wykrzykniku, który oznacza słowo wypowiedziane z siłą twórczą i budującą, który oznacza sposób wejścia Boga w kontakt ze swoim rozproszonym narodem, wskazuje, jak Jezus ożywia i na mowo łączy swoich rozproszonych uczniów.
U podstaw tej refleksji stoi jednak pytanie, będące początkiem wszystkiego: Kim jest Bóg Wyjścia? — bo to On łączy rozproszonych z Izraela.
Jezus jest Bogiem Wyjścia, który stał się człowiekiem z historyczną misją złączenia w jedno rozproszonej ludzkości. Łaska, o którą będziemy prosić w tej medytacji, będzie łaską poznania Boga Wyjścia, jakim znał Go Mojżesz, jakim Go poznali apostołowie w nocy na jeziorze Genezaret, kiedy zmagali się z rozczarowaniem, zniechęceniem, zimnem i kiedy tak naprawdę wszyscy chcieli wrócić do swoich domów.
Droga wspólnoty
Poszukiwanie rozpoczniemy od tekstu Jana Ewangelisty, który stanowi tło naszych rozważań.
Ewangelista, wspomniawszy o całonocnym połowie, który przyniósł apostołom tylko rozczarowanie, tak pisze dalej: „A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, źe to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy macie co na posiłek?». Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie^ Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan»” (J 21, 4—7).
Znajomość Jezusa, jaką widzimy u Jana na jeziorze, nie jest udziałem wszystkich, w żadein sposób nie jest oczywistością, jest darem Boga, Często możemy narzekać, iż nie jest nam dama taka znajomość Boga albo że dana nam jest w sposób nie dotykający nas
45
Sw. Jan od Krzyża, Dzieła, wyd. IV, Kraków I8S6, str, 6‘i.
44