r nie idola. <w. U5-I52
Choć was anioł śmierci wola. ^ywo( * cielesnej kalussj'
została la ta m uwieziona
cicic Ołalefo GusJarr bc<^*** mófl nac n’idmo wX)««na araacM położenie, w ja!
ia««rać iro jakim sip
w jmZ°
romrtimry^
/-- - J wyrok taki.
2a dopóty w ciale muac^ Potopioną włóczyć duaif. Nim kto z was, poddani znoi. Pożywi mip i napoi.
(w. 226-230)
wiadomo jednak, kto wydał ta ki wyrok: Bóg c*y Sza-Widmo skarży aif wszak; »Ach. zbyt ciężka ręka Booka! / Jestem wr złe^o ducha mocy* (w. 188-189). Wynika stąd naj-prawdopodobniej. će nad złym panom znęca się diabeł, mając jednak boskie* przyzwolenie. <Tak w każdym razie sądzi Przy-hyłski*).
^r*rto zauważyć, że w Mickiewiczowskiej kreacji złego pana tradycja ludowa w doić dowolny spoaób przenika się z tradycją chrzescąjanską. Wyobrażenie u piorą kłóci się przecież z koncep-P*1 zebywąjącej w zaiwiatach czyśćcowej duszy. Nic więc dzise-zae^o. że sposob istnienia tegoż Widma sprawia badaczom nie znało kłopotów Stanisław Pigoń w przypisie do wersów U8-M8 (.Co. acaie do tego padołu / Przykuci zbrodni łańcuchem / Z ciałem i du-“4 pospołu*) wyjaśnia, iż _talc według wierzeń ludowych pokutowały przez czas niejaki f>o śmierci dusze grzeszne. Nie było ko -ciało- materialne, aie cod pośredniego, jakby rodzaj cienia**. -Pomiędzy sferami * umieszcza złego pana również Przybylski:
-Upiór nie jest już osobą ludzką, ale też nie stal się jeszcze czystym duchem. Żyje już w wieczności, ale jego cisło jeszcze jakby calkomricie nie umarło. Umarł. ale żyje nadal na ziemi***.
Wielu interpretatorów w ogóle nie zajmuje się statusem on-tologiczny-m Widma, czytając II część Dziadów jako utwór dy-daktyczny, w którym zjawy przybywają tylko po to. by wygło-
. prawdy moralne (Ubolewa nad tym Zofia Sufiaowtkt^. m hutom slego pani i jego poioiertnych katony widu sią protest Mickiewicza przeciwko .rakowi protezy-^•i*, widzi się osiemnaitowieciną ,oy»l humanitarną (...) rzuconą no tło stosunków społecznych'11 Stefania Skwarczyń-«ha likwiduje problem statusu zjaw obrzędowych, uznając je po prostu za .personifikacje myśli*, alegorie wyrażające .prawdą ogólną, powszechnie obowiązującą9, ponieważ .założeniem utworu jest dydaktyzm914. (Dodaje wprawdzie, te .postać Złego Pana odcina się od innych postaci alegorycznych piętnem realizmu; pociąga to ta sobą stylizacje wedle wierzeń lodowych, styliiocjó upiora911),
A przecież status ontologiczny Widma wydaje się kwestią istotną, gdyż, po pierwsze, sens li częśa Dziadów z pewnością aie da się sprowadzić do dydaktyki, po drugie, kaocepcja postaci złego dziedzica wykracza, wbrew pozorom, poza tradycyjne, ludowo-chrześcijańskie wyobrażenia o zaświatach Zwraca na to uwagą Przybylski, pisząc, że motyw duszy uwięzionej w martwym ciele .nie ma już nic wspólnego ani z katechizmem, ani s homiletyką proboszczów*14. Pamiętać trzeba, że kondycja upiora została złemu panu narzucona przez złego ducha jako kara za złe uczynki. Zdaniem Kleinera ujęcie to bliższe jest kabali-styce niż popularnym podaniom ludowym (występuje poia tym w nauce Towiańskiego). .Wiara - pisze Kleiner - w przywiązanie zmarłych do cielesnej powłoki i do miejsc, w których żyli. należy do bardzo powszechnych pojąć ludowych. Ale tutą) przykucie do ziemi jest karą, jest czasowym piekłem, górnym nawet od piekła właściwego, skoro zły pan -Stokroć woli pojsc do piekła*91’. Upiorowatość złego pana nadaje mu cechy bohatera romantycznego, skażonego na mąką niedookreślona, medopo-znania, wiecznego rozdarcia i poczucia bezsensu egzystencji Widzenie w nim jedynie głosiciela prawd moralnych wydaje się poważnym uproszczeniem. Ontologiczną nieokreśloność złego pana rozumieć można jako zapis romantycznego doświadczenia dezintegracji11.
Warto w tej postaci dostrzegać znamiona romantycznego indywidualisty, odrzuconego przez tłum i borykającego się i problemami własnej tożsamości. Bo przecież Widmo złego pana nigdy nie zostanie zrozumiane przez Guslaria ani przez wieś-