32 WALERY PISAREK
w których telewizja nigdy jej nie zagrozi. Wniosek ten, choć w zasadzie słuszny, sformułowany przecież został przy milczącym założeniu, że musi istnieć sprzeczność interesów prasy, radia i telewizji, właściwa gospodarce kapitalistycznej.
Dostosowany do naszych potrzeb może on brzmieć: ze względu na swe immanentne ograniczenia ani prasa, ani radio, ani telewizja w rozwiniętym ekonomicznie społeczeństwie nie są w stanie zastępować siebie wzajemnie; nie powinny jednak dublować się przez naśladownictwo, ale rozwijać się w tych dziedzinach, do których predestynują je ich właściwości, a w których są wzajemnie nie do zastąpienia. Wychodząc z tego założenia należałoby w racjonalnym podziale pracy uwzględnić następujące dyrektywy:
Przekazy prasowe powinny być przygotowywane szczególnie starannie pod względem treści i formy, wykorzystywać poglądowe środki graficzne (wykresy, mapy itp.), przynosić wyczerpujące informacje i komentarze o wydarzeniach minionej doby, utrzymywać ciągłość wątków z numeru na numer, w przemyślany sposób eksponować i hierarchizować wypowiedzi, przynosić informacje rzeczowe i bezbłędne merytorycznie (liczby, nazwiska, daty itp.), różnicować tematykę, formę, a zwłaszcza poziom trudności poszczególnych wypowiedzi, ułatwiać odbiorcy recepcję maksymalnej ilości najważniejszych i najbardziej go interesujących informacji w minimalnym czasie, dostosowywać się do warunków lektury i do potrzeb najbardziej zróżnicowanych grup odbiorców, dostarczać szerokiego tła aktualnych wydarzeń i ukazywać związki między nimi. Oznacza to w praktyce nastawienie się na rozwój prasy regionalnej oraz konieczność rozbudowy i właściwego zaplecza dokumentacyjnego.
Programy radiowe i telewizyjne bywają wprawdzie często opracowywane przed transmisją, ale główna siła radia i telewizji leży w możliwościach przekazywania treści ną żywo. Zresztą nawet w przypadku programów opracowywanych ich odbiór odbywa się jednocześnie z transmisją. Słowo pisane, relacjonując to, co było, lub to, co będzie, nigdy nie zdoła wzbudzić w odbiorcy tego szczególnego napięcia właściwego słowu mówionemu, słyszanemu jednocześnie z wypowiadaniem. Kiedy się czyta w gazecie informację o jakimś wydarzeniu lub stanie i'zeczy, nawet wyrażoną w czasie teraźniejszym, to wiadomo, że ta teraźniejszość — to przenośnia. Słowo mówione w telewizji, a zwłaszcza w radiu, narzuca współczesność; w przekazach artystycznych przeżywa się tę współczesność na niby, w przekazach informacyjnych podświadomie bierze się ją dosłownie. Telewizja ewentualne braki w szybkości może nadrobić obrazowością swego przekazu, prasa — wielostronnością, rzeczowością, dokładnością i szerokością komentarza; dla informacji radiowej szybkość jest dziś jeżeli nie jedyną, to w każdym razie najważniejszą racją istnienia.
Nie może radio dorównać prasie rzeczowością, a telewizji — obrazowością, nie może dorównać prasie ani nawet telewizji w zakresie eksponowania i hierarchizowania wypowiedzi (kolejność wiadomości w dzienniku radiowym nie odgrywa praktycznie większej roli). Może przecież górować nad nimi gotowością do permanentnego in-