8
SYLWESTER DZIKI, WALERY PISAREK
tracyjnych w Dachau i Mauthausen. Dziadek już nie wrócił do rodziny. Ojca udało się wykupić, musiał jednak uciekać z rodzinnego miasta do bardziej bezpiecznego Generalnego Gubernatorstwa.
Cały trud utrzymywania rodziny, w tym małego Pawła i jego siostry Krzesisławy (dziś zasłużonego dydaktyka Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i znanej aktorki Teatru Polskiego we Wrocławiu) spoczął na barkach mamy Władysławy, poznanianki. Dziewięcioletni Paweł, nieznający przed wojną niemieckiego, musiał swą edukacje rozpoczynać od początku w niemieckiej szkole. Opis tej edukacji mocno przypomina sceny z „Syzyfowych prac”. Po latach ten rozdział swego życia odtworzył Paweł na łamach Zarania Śląskiego (1990, nr 1-2, s. 144-173) w publikacji „Trudne dorastanie”.
Kończy się wojna. Dubielowie wracają do swego Chorzowa. Ojciec włącza się w wir pracy nad odbudową polskości na Śląsku; obejmuje stanowisko prezydenta Zabrza (pełnił je do 1950 r.). Nasz Paweł kontynuuje swą edukację (m.in. w Liceum św. Jacka w Katowicach - prywatnej szkole Kurii biskupiej), działa w ZHP, a później w ZMP.
Po maturze podejmuje studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale po roku rezygnuje z tego kierunku na rzecz dziennikarstwa. Po uzyskaniu dyplomu w 1954 r. podejmuje pracę w zespole Gazety Krakowskiej. W 1956 r. wraca do rodziców na Śląsk. Współtworzy tu wydawany przez ZMS w latach 1957-1958 tygodnik młodych Co dalej (po latach napisze jego monografię; zob. „Co dalej. Katowicki tygodnik młodych z 1957/58”, ZP 1984, nr 4, s. 41-50). Tęskni jednak za przyjaciółmi z Krakowa. Wraca do tego miasta i znajduje zatrudnienie w Wydawnictwie Artystyczno-Graficznym (1958-1960), a od 1961 r. - jako asystent w Pracowni Analiz Zawartości Ośrodka Badań Prasoznawczych, z którym zresztą związał się współpracą trzy lata wcześniej. Jego pierwsze publikacje prasoznawcze bowiem pojawiają się już w 1958 r. na łamach Prasy Współczesnej i Dawnej, poprzedniczki Zeszytów Prasoznawczych. Był to artykuł problemowy o gazetach zakładowych, których przyszłość upatrywał Dubiel w przekształceniu ich w prasę środowiskową, czyli jakby się to dziś pewnie powiedziało - sublokalną („Gazeta zakładowa: po co i jaka”, nr 4, s. 10-16), oraz recenzja nowego wydania „Zeitungslehre” przedwojennej pracy Emila Dovifata, jednego z ojców założycieli niemieckiego pra-soznawstwa.
Od samego początku współpracy z OBP łączy Paweł Dubiel działalność badawczą głównie w zakresie analizy zawartości z redagowaniem Zeszytów, najpierw jako ich redaktor techniczny, później, od numeru 4/1961 jako członek Komitetu Redakcyjnego (od r. 1966 - Kolegium Redakcyjnego), a wreszcie od r. 1968 po r. 1990 jako ich redaktor naczelny. A stały się Zeszyty Prasoznawcze głównie dzięki Niemu w trzydziestoleciu 1960-1990 prawdziwym magazynem naukowym „bogatym w działy i rubryki możliwie różnorodne i wszechstronne”, korzystającym z rozmaitych gatunkowych form wypowiedzi. Oprócz rozpraw i artykułów występowały na