50001

50001



482 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ

Oszołomiona Sally uświadamia sobie, że Harry naprawdę rozumie o wiele więcej niż jej się zdaje i że posłużył się jej stylem językowym, żeby to udowodnić. Widz ma nadzieję, że Sally równie dobrze rozumie język sprawozdania, który jest językiem ojczystym Harry’ego i mężczyzn żyjących w hierarchicznej krainie statusu.

KRYTYKA: CZY TANNEN NIEFRASOBLIWIE PODCHODZI DO BADAŃ I MĘŻCZYZN?

Czy damsko-męska konwersacja napraw-dę przekracza granice kulturowe? Tan-nen uważa, że posługujemy się „czynnikiem aha”, aby sprawdzić wiarygodność własnej interpretacji:

Jeśli moja interpretacja jest poprawna, czytelnicy, słysząc moje wyjaśnienie, krzykną w myślach „Aha!". Coś, co wyczuwali intuicyjnie, stanie się oczywiste [...]. Kiedy przedmiotem analizy jest ludzka interakcja - proces, w który jesteśmy zaangażowani przez cafe życie -każdy czytelnik może zweryfikować interpretację zgodnie z własnym doświadczeniem1.

Jeśli przystaniemy na tak subiektywne standardy wiarygodności, Tannen bez trudu udowodni swój punkt widzenia. Na przykład w książce You Just Don’t Under-stand (Ty nic nie rozumiesz!) opisuje, w jaki sposób kobiety dzielące się werbalnie swoimi problemami z mężczyznami, często czują się zniechęcone męską skłonnością do proponowania rozwiązań. Według Tannen kobiety nie oczekują rady; szukają zrozumienia. Kiedy po raz pierwszy przeczytałem te słowa, miałem coś w rodzaju reakcji „aha”, która powinna wszak uwiarygodnić teorię Tannen. Nagle uświadomiłem sobie, że jej słowa właściwie opisywały moją osobę. Za każdym razem, kiedy moja żona Jean opowiada mi o jakimś nurtującym ją problemie, albo przyjmuję czysto analityczną postawę, albo wchodzę głęboko w problem i próbuję znaleźć jakieś jego rozwiązanie za kobietę, którą kocham. Teraz wiem, że Jean wolałaby raczej, żebym wyartykułował coś w rodzaju „Wiem, co czujesz”.

Podobno analiza wzajemnych nieporozumień między mężczyznami i kobietami wywołała pozytywny oddźwięk u miliona innych czytelników. You Just Don’t Understand (Ty nic nie rozumiesz!) przez pięć lat utrzymywała się na liście bestsellerów. Rodzi się jednak pytanie, czy chór „czytelników pomrukujących »aha«” oznacza, że autorka ma rację? Wróżka Jean Dixon potrafi wygłosić dziesięć przepowiedni, a jeśli choć jedna z nich się spełni, to właśnie ją ludzie zapamiętają i za nią będą wychwalać jej autorkę. Zapomną, że pozostałe dziewięć okazało się fałszywe. Wielu przedstawicieli nauk społecznych uważa, że „dowód” Tannen mieści się w takiej właśnie kategorii.

Być może posługiwanie się wybiórczymi danymi stanowi jedyny sposób podtrzymania redukcjonistycznej tezy, że kobiety są inne niż mężczyźni. Wprowadzony przez Tannen temat intymność kontra niezależność odzwierciedla jedną z dia-lektyk, o których piszą Leslie Baxter i Barbara Montgomery, jednak nie mówi ona wcale o wpływie, wewnętrznej sprzeczności czy nieustającej złożoności ludzkiej egzystencji, którą opisuje dialektyka związków (zob. rozdział dwunasty). Selektywne zaprogramowanie kobiet i mężczyzn sprawia, jak twierdzi Tannen, że ich reakcja na napięcie w istocie sprowadza się do zaprzeczenia istnienia jednego lub drugiego bieguna zaobserwowanej sprzeczności. Twierdzenie, że tak jest, może w końcu faktycznie do tego doprowadzić - samo-spełniająca się przepowiednia stanowi potężną silę. Jednak, jak stwierdziłem na początku tej części książki, większość badaczy rodzaju zauważa większe zróżnicowanie w obrębie każdej z płci niż między nimi.

Specjaliści w zakresie komunikacji, czyłi Ken Burkę (ale nie ten Burkę z rozdziału dwudziestego pierwszego), Nancy Burroughs-Denhart i Glen McClish, sformułowali retoryczną krytykę dzieła Tannen2. Uważają, że chociaż badaczka twierdzi, że męski i kobiecy styl jest równie ważny, wiele jej komentarzy i przykładów degraduje męskie wartości. Niewątpliwie nie tylko Tannen to czyni. W szeroko omawianym artykule, który pojawił się w „Journal of Applied Communication Research”, Julia Wood i Christopher In-man (University of North Carolina) piszą, że obowiązująca ideologia intymności ignoruje sposoby, za pomocą, których mężczyźni stają się sobie bliscy3. Język porozumienia stanowi tylko jedną z dróg prowadzących do zadzierzgnięcia więzi bliskości.

Zupełnie odmienną krytykę formułują badacze feministyczni. Na przykład niemiecka lingwistka Senta Troemel-Ploetz zarzuca Tannen napisanie nieuczciwej książki, która pomija zagadnienia męskiej dominacji, kontroli, władzy, seksizmu, dyskryminacji, napastowania seksualnego i werbalnych obelg. „Jeśli pominie się władzę, nie zrozumie się języka”4. Dialekty obu rodzajów różnią się wszystkim. „Mężczyźni są przyzwyczajeni do dominacji nad kobietami; robią to zwłaszcza w czasie rozmowy. [..,] Kobiety uczy się, żeby spełniały oczekiwania; muszą spełniać oczekiwania również w trakcie konwersacji”5.

W przeciwieństwie do tezy Tannen, zgodnie z którą wzajemne zrozumienie zasypie przepaść kulturową między obiema płciami, Troemel-Ploetz wierzy, że „[...] mężczyźni bardzo dobrze wiedzą, czego chcą kobiety, lecz dają im to tylko wtedy, gdy im samym to pasuje. Często odmawiają dawania i kobiety nie mogą ich do tego zmusić”6. Uważa przy tym za śmieszną tezę, iż mężczyźni dobrowolnie zrezygnują z władzy. Aby udowodnić swoje stanowisko, proponuje przebadanie mężczyzn, którzy przeczytali bestseller Tannen. Troemel-Ploetz, przyjmując, że wiele kobiet po lekturze tej książki daje ją swoim mężom do przeczytania, uważa, że jeśli teoria Tannen jest słuszna, to badania powinny wykazać, iż teraz ci mężczyźni w czasie śniadania odkładają na stół gazety i zamiast tego, pełni emocji rozmawiają ze swoimi żonami. Uważa, że do tego nigdy nie dojdzie.

Kolejne dwa rozdziały proponują dalszą dyskusję nad rodzajem i władzą.

1

Tannen, 1984, s. 38.

2

   Burkę, K., Burroughs-Denhart, N., McClish, G. (1984), Androgeny and identity in gender communica-tion. Quarterly Journal of Speech, 80, 482-497.

3

   Wood, J., Inman, C. (1993). In a different modc: Masculine styles of communicating closeness. Journal of Applied Communication Research, 21,279-295.

4

   Troemel-Ploetz, S. (1991). Review essay: Selling the apolitical (s. 497). Discourse and Society, t. 2.

5

   Troemel-Ploetz, 1999, s. 491.

6

   Troemel-Ploetz, 1999, s. 495.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
griffin005 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNI! Oszołomionii Sali) uświadamia sobie, że Harry naprawdę* r
griffin005 «wa PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNI) Oszołomiona N.ill uświadamia sobie, że Harry na prawd
CCF20080116048 476 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ Sally: Amanda jesl moją przyjaciółką! Harry: I c
476 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ Sally: Amanda jest rrioją przyjaciółką! Harry: I co z tego? Sall
griffin012 m PODSTAWY KOMUNIKACH SPOŁECZNI! zamaskować różnią- islnic
skan pragmatyka 60 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ 60 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ i TRADYCJA
griffin010 49? PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNI! ojców. Ona sama na/yw.il«i obrzydliwością życia szok,
Determinizm technologiczny Marshall McLuhan Em Giyffin, Podstawy komunikacji społecznej, Gdańsk 2003
SDC11679 ROZDZIAŁ DZIESIĄTY Ekonomia polityczna i odkrycie społeczeństwa Kiedy wreszcie uświadomiono
66 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJTRADYCJAFENOMENOLOGICZNA Komunikacja jako doświadczanie siebie i i
CCF20080116000 472 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ całej skali. Czasami jednostki - czy to kobiety,

więcej podobnych podstron