CCF20080116048

CCF20080116048



476 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ

Sally: Amanda jesl moją przyjaciółką!

Harry: I co z tego?

Sally: To z tego, że z nią chodzisz.

Harry: No więc?

Sally: No więc, podrywasz mnie.

Harry: Nie, ja nie...

Sally: Będziemy po prostu przyjaciółmi, OK? Harry: Świetnie, przyjaciółmi, to najlepsze. [Pauza] Oczywiście wiesz bardzo dobrze, że nigdy nie będziemy przyjaciółmi.

Sally: Dlaczego?

Harry: Chodzi mi o to, że... i wcale nie próbuję cię poderwać, w żadnym sensie czy formie... no, że mężczyźni i kobiety nie mogą być przyjaciółmi, bo zawsze pojawia się kwestia seksu.

Sally: To nieprawda, mam sporo przyjaciół i nie ma mowy o żadnym seksie.

Harry: Nie, ty nie...

Sally: Tak.

Harry: Nie.

Sally: Tak.

Harry: Tylko ci się tak zdaje.

Sally: Czy chcesz powiedzieć, że kochałam się z tymi mężczyznami, nie wiedząc o tym? Harry: Nie, chcę powiedzieć, że oni wszyscy chcą się z tobą kochać.

Sally: Wcale nie chcą.

Harry: Chcą.

Sally: Nie chcą.

Harry: Chcą.

Sally: Skąd wiesz?

Harry: Bo żaden mężczyzna nie będzie się chciał przyjaźnić z kobietą, która mu się podoba. Zawsze chce się z nią kochać.

Sally: Czy to znaczy, że według ciebie mężczyzna może się przyjaźnić tylko z kobietą, która mu się nie podoba?

Harry: Nie, bo wam też chodzi o to, żeby ich dopaść.

Pięć lat później Harry spotyka Sally w samolocie. Zaskakuje ją informacją, że zamierza się ożenić. Sally rzecz jasna się cieszy, ale dalsza konwersacja pokazuje, że ich myślenie dzielą lata świetlne:

Sally: To cudowne. Milo, że czeka cię takie życie.

Harry: No, a poza tym, wiesz, dochodzisz do takiego punktu, w którym zaczyna cię to wszystko męczyć.

Sally: To wszystko?

Harry: To cale życie samotnego faceta. Spotykasz kogoś, jecie spokojny lunch, decydujecie się, że lubicie się na tyle, że możecie zjeść razem kolację. Idziecie potańczyć... wracacie do jej mieszkania, kochacie się, i natychmiast, gdy kończycie - wiesz co ci chodzi po głowie? Jak długo będę musiał tu leżeć i obejmować ją, zanim będę mógł wstać i pójść do domu? Czy trzydzieści sekund wystarczy?

Sally: [z niedowierzaniem) Naprawdę o tym myślisz? Naprawdę?

Harry: No pewnie. Wszyscy mężczyźni tak myślą. Ile byś chciała być obejmowana? Całą noc, nie? No, i w tym problem. Twój problem leży gdzieś między całą nocą a trzydziestoma sekundami.

Sally: To nie mój problem.

Harry: Twój, twój.

Przypadkowy świadek tych rozmów nic dopatrzyłby się w nich niczego poza kłótnią dwóch osób na temat seksu. Ale żadna z tych rozmów nic mówi o pragnieniu seksu dosłownie, lecz o tym, co seks oznacza dla obu stron. Zaproponowana przez Tanncn teoria różnych dialektów odpowiednich dla różnych rodzajów zakłada, że słowa Sally i Harry’ego wraz ze sposobem, w jaki są one wypowiedziane, odzwierciedlają odrębne światy mężczyzn i kobiet. Harry prawdopodobnie uznałby Sally za mieszkankę Mr. Rogers’ Ncigbour-liood, natomiast Sally może postrzegać Harry’ego za przybysza z Planety małp albo Animal Mouse. Nic ulega wątpliwości, że każde uważa poglądy tego drugiego za obce i groźne. Sally, będąc kobietą, pragnie intymności. Harry’emu, jak to mężczyźnie, marzy się niezależność.

KOBIECA KONCENTRACJA NA POCZUCIU ŁĄCZNOŚCI A MĘSKA KONCENTRACJA NA STATUSIE

Według Tannen kobietom nade wszystko zależy na poczuciu łączności. Początkowe zaloty Harry’ego wywołały irytację Sally, ponieważ nakłaniał ją, by zapomniała o swojej przyjaźni z Amandą. Dodatkowo zasmuciła ją pewność Harry’cgo, że kobiety i mężczyźni nie mogą być przyjaciółmi. Nade wszystko jednak poruszyły ją późniejsze wynurzenia Harry’cgo, że dla niego akt płciowy oznacza raczej kres intymności niż jej rozpoczęcie. W obu wypadkach Harry twierdził, że mówi w imieniu wszystkich mężczyzn. Jeśli mówił prawdę, to Sally faktycznie ma problem. Jego wypowiedź sugeruje, że prawdziwa solidarność z mężczyzną jest albo trudna, albo w ogóle niemożliwa.

Zgodnie z teorią Tannen mężczyzn interesuje nade wszystko status. Ciężko pracują, by zachować niezależność podczas przepychanek, by jak najwięcej osiągnąć. W wypadku obu konwersacji to Harry zainicjował temat rozmowy, rozpoczął spór, więcej mówił i miał ostatnie słowo. Inaczej mówiąc, wygrał. Dla niego akt płciowy oznacza bardziej osiągnięcie sukcesu niż poczucia wspólnoty. „Dorwanie” kobiety było sposobem zdobycia punktu w niekończącej się grze o to, czyje będzie na górze. Kobiece pragnienie intymności zagraża jego wolności i walce o to, by być „na górze” we wszystkich relacjach.

Przekonanie Harry’ego, że wszyscy mężczyźni myślą podobnie jak on, może zdumiewać ostrością sformułowania.

Tannen też tak uważa. Wierzy, że niektórzy mężczyźni pragną intymności, podobnie jak niektóre kobiety władzy. Jak pamiętamy, dialektyka związków Baxter i Montgomery zakłada, że każdy odczuwa napięcie między poczuciem wspólnoty a oddzielenia w związku (zob. rozdział dwunasty). Tannen zgadza się z twierdzeniem, że wielu mężczyzn i kobiet chciałoby cieszyć się zarówno bliskością, jak i niezależnością w każdej sytuacji, lecz uważa, że nic jest to możliwe. W rezultacie różne priorytety prowadzą do tego, że mężczyźni i kobiety mają odmienne opinie na temat tej samej sytuacji.

Dziewczęta i kobiety uważają że sprawą zasadniczą jest bycie łubianą przez rówieśniczki, co jest formą związku nakierowaną na symetryczne powiązanie. Chłopcy i mężczyźni sądzą, że najważniejszy jest szacunek rówieśników, która to forma związku opiera się na asymetrycznym statusie1.

JĘZYK POROZUMIENIA A JĘZYK SPRAWOZDANIA

Skąd Tannen czerpie pewność, że kobiety skupiają się na nawiązaniu i podtrzymaniu łączności, podczas gdy dla mężczyzn najważniejszy jest status? Badaczka odpowiada, że słucha, w jaki sposób rozmawiają mężczyźni i kobiety. Tak jak etnograf zagłębia się w słowach tubylców-informa-torów, by odkryć, do czego przywiązuje się znaczenie w ich społeczności, tak samo Dcborah Tannen analizuje rozmowy reprezentatywnych przedstawicieli kobiecej i męskiej kultury, aby określić najważniejsze dla nich wartości. Służy przy tym rozlicznymi przykładami odmiennych stylów,

1

Tannen, 1999, s. 108.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
476 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ Sally: Amanda jest rrioją przyjaciółką! Harry: I co z tego? Sall
griffin002 476 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOIKfkl- Sally Amanda
CCF20080116000 472 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ całej skali. Czasami jednostki - czy to kobiety,
CCF20080116002 468 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ Jako człowiek wychowany w tradycji badań empiryc
CCF20080116003 466 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ torycznej siły zawartej w odwoływaniu się do wsp
CCF20080116004 464 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ Philipsen wyraża przekonanie, że kody mowy ujawn
CCF20080116005 462 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ społecznej. Nic stanowi także środka wykorzystyw
CCF20080116006 460 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ należałoby interpretować sposób, w jaki ludzie
CCF20080116008 454 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ poprzez takie właśnie eksperymentowanie. Wiele p
CCF20080116009 452 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ ko ważne kryterium porównywania kultur. Geert Ho
CCF20080116010 450 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ ktada, żc strategię bezpośredniego rozwiązania k
CCF20080116011 448 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ społecznego środowiska sprawia, że najprawdopodo
CCF20080116012 446 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ niego spotkania podpowiadał uczestnikom mediacji
CCF20080116013 444 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ ne reakcje na konflikt wywołane różnicami kultur
CCF20080116015 440 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ wydają się niezbędne dla uchwycenia złożoności r
CCF20080116016 438 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ Wolne tempo życia w odległej prowincji pozbawion

więcej podobnych podstron