444 PODSTAWY KOMUNIKACJI SPOŁECZNEJ
ne reakcje na konflikt wywołane różnicami kulturowymi. Ting-Toomey - zatrudniona wraz z Gudykunstem w tym samym instytucie komunikacji w California State University w Fullerton - wychodzi z założenia, że ludzie wszystkich kultur nieustannie negocjują „twarz”. To pojęcie jest metaforą naszego publicznego wizerunku, sposobu, w jaki chcemy być postrzegani i traktowani przez innych. Praca nad twarzą „[...] odnosi się do konkretnych werbalnych i pozawerbalnych komunikatów, które pozwalają utrzymać i odzyskać twarz, a także podtrzymać i szanować odzyskanie twarzy”1. Naszą tożsamość zawsze może ktoś podważyć, niepokój zaś i niepewność pobudzone w wyniku konfliktu sprawiają, że stajemy się szczególnie bezbronni. Teoria negocjowania twarzy zakłada, że praca nad wizerunkiem ludzi należących do kultur indywidualistycznych, takich jak kultura Stanów Zjednoczonych, niezmiernie się różni od pracy nad twarzą ludzi z kultur kolektywistycznych, takich jak kultury Japonii czy Korei. Według badaczki odmienna forma pracy nad twarzą sprawia, że sposób radzenia sobie z konfliktem również będzie inny.
Ting-Toomey opiera swoją teorię negocjowania twarzy na podkreślaniu różnic między społeczeństwem kolektywistycznym a indywidualistycznym2 3. Najbardziej szczegółowego rozróżnienia między oboma dokonał Harry Triandis, psycholog z University of Illinois. Twierdzi on, że kolektywizm i indywidualizm dzielą trzy ważne różnice. Są to odmienne sposoby definiowania własnego Ja, celów oraz obowiązków-1.
Zastanówmy się nad przypadkiem człowieka zwanego Em. Kolektywista Em może postrzegać siebie jako ojca, chrześcijanina, nauczyciela, podczas gdy autor indywidualistycznego podręcznika prawdopodobnie określiłby siebie po prostu jako Em, niezależnie od przynależności do jakiejkolwiek grupy. Kolektywistyczny Em nie podejmowałby celów sprzecznych z celami grupy, natomiast jego indywidualistyczny odpowiednik w naturalny sposób realizowałby własne zainteresowania. Kolektywista Em podjąłby się zadania, które wymaga poświęcenia, indywidualista Em natomiast zastosowałby zasadę minimaksu, dzięki której wybrałby taki tok postępowania, w wyniku którego zarówno spędziłby przyjemnie czas, jak i odniósł osobistą korzyść (zob. rozdział dziewiąty).
Ponad dwie trzecie ludzi na świecie rodzi się w kulturach kolektywistycznych, a tylko mniej niż jedna trzecia populacji żyje w kulturach indywidualistycznych4. Będę cytował odkrycia badaczy zagadnień międzykulturowych, którzy przytaczają przykład Japonii i Stanów Zjednoczonych jako klasycznych przedstawicieli kultury kolektywistycznej i indywidualistycznej. Te dane powinny pozwolić naszkicować mentalny obraz różnic występujących między oboma typami. Proszę pamiętać, że równie prawomocne byłoby posłużenie się przykładem Chin, Korei czy Wietnamu dla przedstawienia perspektywy kolektywistycznej. Mógłbym także przywołać Niemcy, Szwajcarię czy którekolwiek ze społeczeństw skandynawskich jako model postawy indywidualistycznej. Zaproponowany przez Ting-Toomey podział kultur narodowych zgodnie z kategorią kolektywistyczną czy indywidualistyczną, pozwala oddzielić jej koncepcję sprawowania kontroli nad konfliktami od prostego zestawienia cech narodowych, można więc dowolnie zastępować w ramach jednej kategorii jeden przykład innym.
Triandis twierdzi, że Japończycy wspólne potrzeby i cele stawiają ponad potrzebami i celami indywidualnymi. Zakładają oni, że na długą metę każda indywidualna decyzja wpływa na każdego członka grupy. Dlatego też zachowanie każdej osoby podlega normom obowiązującym w grupie. To utożsamianie się Japończyków z pojęciem my jest zupełnie obce Amerykanom postrzegającym się w kategoriach własnego Ja, przedkładających indywidualne potrzeby i cele nad grupowymi. Zachowaniem Amerykanina rządzą osobiste zasady niezawisłego Ja, które wykazuje większe zainteresowanie prawami jednostki niż obowiązkami grupowymi. Maszerowanie nie w takt jest w Stanach Zjednoczonych regułą, nie wyjątkiem.
Według Triandisa silne poczucie przynależności grupowej Japończyków sprawia, że postrzegają wszystkich innych w kategoriach my - oni. Dla Japończyka ważniejsze jest poznanie pochodzenia obcej osoby i przynależności do grupy niż jej postaw i uczuć - nie z tego powodu, że nie troszczą się o własnego gościa, lecz ponieważ wyjątkowe jednostkowe różnice wydają im się mniej ważne niż informacje dotyczące grupy. Ludzie wychowani w Stanach
Zjednoczonych wykazują odmienny typ ciekawości. Zastanawiają się, co inni myślą. Co czują? Co planują zrobić? Amerykanie zakładają, że każdy człowiek jest wyjątkowy i redukują niepewność za pomocą pytań, które mogą czasem sprawiać wrażenie śledztwa.
Różnice kulturowe, które szkicuje Triandis, przypominają to, co pisze Edward Hall, dokonując rozróżnienia między kulturami wysoce i nisko skontek-stualizowanymi (zob. wstęp do tej części książki). Hall posługuje się trzema określeniami dla opisania relatywnej wagi kontekstu przy interpretacji przekazu dokonywanego w obrębie danej kultury. W społeczeństwie cechującym się niskim stopniem kontekstualizacji to, co zostaje powiedziane, jest niezmiernie ważne; znaczenie odnajduje się w słowach. Słowa są mniej ważne w społeczeństwie o wysokiej kontekstualizacji; znaczenie zależy od natury sytuacji i danej relacji. Pisząc o kulturze, Ting-Toomey stosuje na przemian terminologię Triandisa i Maila. Kulturę Japończyków cechuje kolektywizm/wysoki stopień kontekstu, Amerykanów zaś - in-dywidualizm/niski stopień kontekstu.
Mając w pamięci takie zróżnicowanie między kulturą indywidualistyczną i kolektywistyczną, warto zapoznać się z opisem techniki mediacji przedstawionym w ramce 30.1. Lista ta w sumie daje solidny wgląd w wartości rządzące tym sposobem rozwiązywania konfliktów. Uczestnicy zgłaszający się do ośrodka rozwiązywania konfliktów są traktowani jak odpowiedzialne jednostki, które potrafią samodzielnie zdecydować, czego naprawdę chcą. Mediator zachęca antagonistów, by od razu zaczęli omawiać dzielące ich różnice, i sprawia, że rozmowa skupia się na możliwości osiągnięcia porozumienia. Jednocześnie stara się nie wywierać presji na żadną ze stron, by osiągnęły porozumienie, i chce, by sam klimat bezpośred-
Ting-Toomey, S., Kurogi, A. (1998). Facework compelence in intercultural conflict: An updaleil face--negotiation theory. International Journal of Intercultural Relations Communication, 22, 190.
Warto w tym kontekście zapoznać się z praaj Reykowski, J. (1992). Kolektywizm i indywidualizm jako kategorie opisu zmian społecznych i mentalności. Przegląd Psychologiczny, 2, 147-171 (przyp. red.).
* Triandis, H. C. (1995). Individualism & CollectMsm. Boulder, Colo.: Westview.
Ting-Toomey, Kurogi, 1998, s. 190.