C»[*l
Chodzisz na lekcje zaćpor.y, podbierasz matce pieniądze z torebki rośnie ci tolerancja na narkotyk i musisz go bmd coraz więcej.
Do głosu dochodzi agresja na samego siebie, poczucie winy. wyrzuty sumienia. Jak możesz myśleć o sobie dobrze, skoro w grozach legły wszystkie twoje postanowienia i plony. Nie jesteś (taiłem siebie. Coraz częściej w twojej głowie, jak bolesne ukłucie, pojawia sic myśl: ,Jestem szmata t łajzo, eo ja robię sobie i swojej rodzinie? .lak to sic skończy, skoro nie imro-nnd tym żadnej władzy?" I tak dołujesz się, masz coraz gorsze mniemanie o sobie, ćpasz więc leż. coraz, więcej, aby zapomnieć...
Koszmar pogoni za towarem, grzanie gdziekolwiek, aby tylko zaspokoić głćd. Już nieważne z kim. jakim sprzętem. To wszystko, co lak bardzo podobało się w braniu narkotyków, zaginęło gdzieś bezpowrotnie.
Czy wyehedzilc.ś już w miasto?
Czy sprzedawałeś lewy towar?
Czy ukradłoś śpiącemu kumplowi jego działkę?
Czy żebrałeś na ulicy?
Jak się z tym czujesz, gdy dociera do ciebie, co naprawdę robisz?
Jesteś w- totalnym „dołku". Jesteś inny. Gorszy. Nienawidzisz samego -siebie. To właśnie teraz. by. przeżyć, musisz coś zrobić. Niektórzy takiej sytuacji nie wytrzymują. ..Złoty strzał" wybawia ich z tego koszmaru. Ty jednak usiłujesz wybrnąć z tego inaczej.
Wiciu ludzi, jeśli nie potrafi poradzić sobie z trudną sy tuacją życiową, próbuje zapomnieć, wytłumaczyć, usprawiedliwić, okłamać samego siebie. Narkoman też często tak robi. ..Nie jest tak źle" powiada „jeszcze tak nisko nie upadłem, chodzę do szkoły, próbuję walczyć."
W kotku jednak, kiedy zawiodą wszystkie racjonalne argumenty. powie sobie: „Chcę być ćpnncm." Wybrał.
Schemat obrony przed prawdą. Nienawiść do samego siebie zepchnięta zostaje gdzieś głęboko. To ratunek przed śmiercią Ale nienawiść pozostaje i kiedyś jeszcze dojdzie do głosu. Do-