148 Świadomość
miocie jako jednostkowość prawdziwa, jako byt sam w sobie Jednego (ais Ansichsein des Eins), czyli jako refleksyjne skierowanie się ku sobie samemu. Ale jest to jeszcze byt dla siebie uwarunkowany, tzn. taki, obok którego występuje jeszcze inny byt dla siebie: ogólność przeciwstawna jednostkowości i przez nią uwarunkowana. Ale te dwa sprzeczne człony skrajne istnieją nie tylko obok siebie, lecz są także razem w jednej jedni; czyli, inaczej mówiąc: to, co jest wspólne dla nich obu — byt dla siebie — jest obarczone sprzecznością w ogóle, tzn. będąc bytem dla siebie, zarazem nim nie jest. Sofistyka postrzegania usiłuje uwolnić obydwa te momenty od tkwiącej w nich sprzeczności i utrzymać je przez mówienie o różnych punktach widzenia, o „takżeę‘ i ,,jako“, a wreszcie usiłuje uchwycić prawdę [postrzegania] (das Wahre) przez odróżnienie tego, co nieistotne, od przeciwstawnej mu istoty. Ale te próby wyjścia z sytuacji nie tylko nie usuwają występującego tu złudzenia, lecz same okazują się bezwartościowe, Prawda, którą miało się osiągnąć dzięki takiej logice postrzegania, okazuje się pod jednym i tym samym względem swoim własnym przeciwieństwem a jej istotą okazuje się ogólność pozbawiona różnic i określeń.
Puste abstrakcje jednostkowości i przeciwstawnej jej 101 ogólności, jak również istoty związanej z czymś nieistotnym, lub czegoś nieistotnego, co jest jednak zarazem czymś koniecznym — te puste abstrakcje są tymi właśnie potęgami, których grą jest rozsądek postrzegający, nazywany często zdrowym rozsądkiem ludzkim. Ten rozsądek, który uważa siebie za świadomość solidną i realną, jest w postrzeganiu jedynie grą tych abstrakcji. W ogólności jest on zawsze najbiedniejszy tam, gdzie wydaje się sobie najbogatszy.
Gnany przez owe nicości (nichtige Wesen) 1 to tu, to tam, rzucany w ramiona to jednej, to drugiej, przeciwstawia się prawdzie usiłując za pomocą swej sofistyki uchwycie i utrwalić to jedną z nich, to drugą, tamtej wręcz przeciwną i przy tym głosi jeszcze, że to filozofia ma do czynienia tylko z tworami myślowymi (Gedankendirige). Filozofia rzeczywiście zajmuje się także tworami myślowymi i widzi w nich czyste istoty (die reinen Wesen), absolutne elementy i moce, ale dzięki temu poznaje je zarazem w ich określoności, a przeto rządzi nimi firf Meister iiber sie), natomiast rozsądek postrzegający (der wahrnehmende Ver stand) bierze je za prawdę (fur das Wakre nimmł) i wtrącany jest przez nic z jednego błędu w drugi. Rozsądek sam nigdy nie uświadomi sobie, że tym, co nim rządzi, są takie proste istotności (einfache Wesen-heiten)'. mniema, że zawsze ma do czynienia z zupełnie solidnym materiałem i solidną treścią —- podobnie jak pewność zmysłowa też nie wie, że jej istotę stanowi pusta abstrakcja czystego bytu. W istocie rzeczy jednak rozsądek kieruje się tymi prostymi istotnościami, kiedy przerzucając się to tu, to tam, przebiega cały materiał i wszelką treść. To one stanowią podporę rozsądku i jego władzę. Tylko one są tym, czym zmysłowość jest dla świadomości jako istota, one określają jej stosunek do świadomości i w oparciu o nie odbywa się ruch postrzegania i jego prawdy. Do tego właśnie procesu stałego określania prawdy postrzegania i znoszenia na przemian tego określania sprowadza się właściwie codzienna i stała działalność postrzegającej świadomości, której wydaje się, że obraca się w kręgu prawdy. W procesie tym zmierza ona w rezultacie
Puste abstrakcje.