194 Świadomość
czasowych postaci świadomości. Prawda ta jednak istnieje tylko dla nas, ale jeszcze nie dla świadomości samej. Samo wiedza zaistniała dopiero dla siebie, a jeszcze nie jako jedność ze świadomością w ogóle.
; Tak więc widzimy, żc tym, co w stronic wewnętrznej i zjawiska jest przedmiotem doświadczenia rozsądku, nie ■ jest w istocie rzeczy nic innego, jak samo zjawisko, tylko że nie zjawisko jako gra sil, lecz zjawisko w swoich absolutnych ogólnych momentach i w ich ruchu, czyli w gruncie rzeczy tylko sam rozsądek. Świadomość, wyniesiona póiiad spostrzeżenie, występuje jako połączona z tym, co nadzmysłowe, za pośrednictwem zjawiska i poprzez zjawisko, patrzy na ukryte w głębi J kulisy. Obydwa człony skrajne —■ z jednej strony czysta strona wewnętrzna, a z drugiej strona wewmętrzna spoglądająca w tę czystą stronę wewnętrzną 1 — okazują się tożsame, a wraz ze zlaniem się terminów skrajnych, znika również termin średni jako coś, co jest od nich różne. Zasłona przed stroną wew-nętrzną została usunięta i mamy teraz do czynienia tylko ze spoglądaniem tego, co wewnętrzne, w to, co wewnętrzne. To spoglądanie niezjóżnicowanej jednoimienności, która sarna się od siebie odpycha i ustanawia samą siebie 129 jako odróżnioną stronę wewnętrzną, ale jest zarazem takim spoglądaniem, dla którego istnieje bezpośrednio również niezróżnicowanie obu stron — jest samowiedzą.
Okazuje się, że zą tzw. zasłoną, która miała przesłaniać nam stronę wewnętrzną przedmiotu, niczego nie zobaczymy, jeśli sami nie przedostaniemy sic poza nią i że tylko wdedy można przekonać się o istnieniu za tą zasłoną czegoś, co można zobaczyć. Ale okazuje
się również, że nie można tak bez niczego udać się za te kulisy. Wiedza bowiem o tym, co jest prawdą naszego wyobrażenia o zjawisku, i wiedza o wewnętrznej stronic zjawiska jest sama rezultatem skomplikowanego ruchu, w którego wyniku znikają takie formy świadomości jak mniemanie, postrzeganie i rozsądek. A jednocześnie okaże się, żc poznanie tego, co świadomość wie wtedy, kiedy jest wiedzą o sobie samej, wymaga jeszcze uwzględnienia wielu okoliczności — te zaś są przedmiotem naszego dalszego wykładu.
Tzn. świadomość.