190 Noam Chomsky
Ale nic znaczy to wcale, że jest on świadom reguł tej gramatyki, ani też nawet, że może je sobie uświadomić, ani wreszcie, że jego sądy oparte na iittuicji językowej będą zawsze trafne.
Każda godna uwagi gramatyka generatywna traktować będzie po większej części o tych procesach mentalnych, które przebiegają poza poziomem rzeczywistej czy nawet potencjalnej świadomości; co więcej, jest całkiem oczywiste, że użytkownik języka może wydawać zupełnie błędne opinie i sądy na temat swego zachowania i swojej kompetencji. Gramatyka generatywna ma sporządzić opis tego, co użytkownik języka wic, a nic tego, co sądzi o swojej wiedzy. Podobnie teoria percepcji wizualnej powinna zdać sprawę z tego, co rzeczywiście widzimy i jakie mechanizmy determinują nasze widzenie, a nie z tego, co sądzimy na temat dlaczego postrzegamy, choć sądy takie mogą dostarczyć teorii pożytecznego i w istocie rozstrzygającego materiału.
By wyjaśnić pewne uparte nieporozumienie, chcę podkreślić wyraźnie, że gramatyka generatywna nie stanowi modelu ani nadawcy, ani odbiorcy. Ma ona scharakteryzować za pomocą możliwie neutralnych terminów tę wiedzę językową, która stanowi podstawę faktycznego używania języka przez nadawcę-odbiorcę. Gdy mówimy, że gramatyka generuje jakieś zdanie wraz z pewnym jego strukturalnym opisem, mamy na myśli po prostu to, że gramatyka przypisuje opis strukturalny owemu zdaniu. Gdy mówimy, że takie a takie zdanie ma ze względu na pewną szczegółową gramatykę taką a taką dery wację, nic mówimy nic o tym, jak mógłby — praktycznie i efektywnie — postąpić użytkownik języka, aby dery-wację taką skonstruować. Kwestie tego rodzaju są domeną teorii użycia języka — teorii wykonania. Bez wątpienia sensowny model użycia języka zawierać musi jako swój podstawowy komponent gramatykę generatywną, która wyrażałaby językową wiedzę na-dawcy-odbiorcy; ale taka gramatyka sama w sobie nie wyznacza ani właściwości, ani funkcjonowania modelu recepcji mowy bądź modelu produkowania wypowiedzi. Dla bliższych wyjaśnień
tej sprawy por. Chomsky, Syntactic Structures, The Haguc 1957,
Gleason Introduction to Descriptivc Linguistics, New York 1961,
Miller, Chomsky, Finitary Models of Latiguage Users w: Handbook of Matlwnatical Psychology. New York 1963 i inne publikacje.
Pomieszanie panujące wokół przedstawionej wyżej kwestii jest tak permanentne, że mogłoby sugerować konieczność zmiany terminologii. Myślę jednak, że termin „gramatyka generatywna” jest zupełnie poprawny i zamierzam w dalszym ciągu się nim posługiwać. Słowo „generować” w używanym tu sensie ma swe tradycje w logice, zwłaszcza w teorii systemów kombinatorycz-nych Posta. „Generować” wydaje się nadto najwłaściwszym prze- j kładem terminu erzeugen, którym często posługiwał się Humboldt w zasadniczo tym samym znaczeniu. Ponieważ termin ten utrwalił się w logice i w językoznawstwie, nic widzę powodów do rewido- / wania terminologii. /
§ 2. Ku TEORII WYKONANIA
Jak się wydaje, nic ma dostatecznych racji, by zakwestionować tradycyjny pogląd, zgodnie z którym studia nad wykonaniem nie
powinny posuwać się dalej, niż pozwala na to poznanie leżącej j u jego podstaw kompetencji. Współczesne prace z zakresu wykonania zdają się dostarczać nowych świadectw na rzecz tego założenia. O ile wiem, jedyne konkretne rezultaty, do jakich się doszło i jedyne jasne sugestie, jakie wysunięto w zakresie teorii wykonania, pojawiły się (z wyjątkiem fonetyki) w trakcie badań takich modeli wykonania, które zawierały gramatykę generatywną, tj. badań opartych na założeniu ukrytej kompetencji3. Zgromadzono już wiele sugestywnych spostrzeżeń o ograniczeniach wykonania wywodzących się z organizacji i granic pamięci, a także o wykorzystywaniu prawideł gramatycznych do tworzenia zdań dewiacyjnych.
9 Myślę, że również percepcję mowy najdogodniej jest badać w tego rodzaju ramach pojęciowych. Por. np. M. Halle, K. Stcvcnson Speech Recognition: A Model and a Program for Researchy w antologii Katza i I;odora.