CCF20090214123

CCF20090214123



Nie znaczy to oczywiście, że stanowisko „nowych dualistów” nie wikła się w żadne trudności. Chcę tu wspomnieć tylko o jednej z nich, która ma jednak centralne znaczenie zarówno dla samej analitycznej teorii działania, jak i dla moich własnych rozważań. Otóż, jeśli zaakceptujemy stanowisko dualistów, staniemy przed tymi samymi problemami, jakie pojawiły się pod koniec analizy Idei, II, Husserla, mianowicie przed problemami związanymi z określeniem wzajemnego stosunku „ducha” i „przyrody”, występujących tu pod postacią dwu podstawowych gier językowych. Są one w istocie „językowym” odpowiednikiem Husserlowskie-go nastawienia przyrodniczego i personalistycznego, dlatego też nie ma w tym nic dziwnego, że w ramach analitycznej teorii działania pojawiają się podobne warianty rozwiązania tego problemu.

Dla części teoretyków rozróżnienie między wyjaśnieniami przyczynowymi a wyjaśnieniami motywacyjnymi ma charakter czysto epistemologiczny. To samo zachowanie można opisać raz jako pewien proces przyrodniczy, jako ruch ludzkiego ciała włączonego jak każde inne ciało w układ przyrody, innym razem zaś iako teleologiczne, racjonalnie umotywowane działanie. Żadne zachowanie nie jest samo przez się po prostu działaniem — jest działaniem tylko w pewnym ujęciu, w pewnej charakterystyce, jedynie przy zastosowaniu pewnego sposobu jego opisu. Czasami jednak powiada się w quasi-transcendentalnej manierze — że w ramach każdego z tych dwóch podstawowych sposobów opisu to samo zdarzenie ujawnia się w dwu różnych posta-. ciach — jako ruch ciała i jako sensowne zachowanie. Dwóm sposobom opisu odpowiadają dwie realności. Zgodnie z tym stanowiskiem wyjaśnienie przyczynowe i motywacyjne — „wyjaśnianie” i „rozumienie” — w ogóle nie mogą popaść ze sobą w konflikt, bo dotyczą dwu różnych rzeczy: wyjaśnienia przyczynowe — ruchów ludzkiego ciała, wyjaśnienia motywacyjne — ludzkich działań. „Tam, gdzie mamy do czynienia z wyjaśnieniami przyczynowymi, ze zdarzeniami, które zgodnie z pewnymi prawami przyczynowymi wywołują rozpatrywane przez nas fakty, tam w ogóle nie chodzi o ludzkie działania, lecz w najlepszym razie o ruchy ciała lub inne cielesne procesy; gdzie zaś mamy do czynienia z wyjaśnieniami ludzkiego działania, tam przyczynowe czynniki i prawa w sensie, w jakim te wyrażenia są używane na przykład w biologii, są zupełnie bez znaczenia dla rozumienia, o które nam wówczas chodzi. Powód jest prosty; wynika on z radykalnie różnych logicznych charakterystyk dwóch różnych płaszczyzn dyskursu, po których poruszamy się w tych odmiennych przypadkach — z różnych pojęć, które można stosować na różnych płaszczyznach badań.83

Jednak podobnie jak w przypadku Husserla stanowisko takie wydaje się trudne do zaakceptowania. Łatwo bowiem podać przykłady, gdy wyjaśnienia przez motywy i wyjaśnienia przyczynowe popadają ze sobą w konflikt, wykluczają się nawzajem.88 Nie mogą więc dotyczyć rzeczy całkowicie odmiennych ontologicznie, dwóch różnych, obojętnych wobec siebie, nie stykających się ze sobą światów. Jeśli owe dwa typy wyjaśnień są potencjalnymi rywalami, trzeba je ze sobą pogodzić — pokazać ich systematyczny związek. Oczywiście od razu nasuwa się tu rozwiązanie „naturali-styczne” — a więc stanowisko, według którego „w istocie” wszystko jest przyrodą i ostatecznie rzecz biorąc wszystkie rodzaje wyjaśnień dadzą się sprowadzić do naturalistycznych wyjaśnień przyczynowych. Problem granic myślenia w kategoriach przyrodniczych pojawia się w analitycznej teorii działania pod nazwą problemu conceivabilily o/ mechanism. Argumenty, jakie pojawiły się w ramach tej teorii przeciwko koncepcji uniwersalnego, wszechobejmującego mechanizmu przyrody, przypominają argumenty Husserla z zakończenia Idei, II. Na przykład Norman Malcolm odrzucając pogląd, iż wyjaśnienia fizykalne, neurofizjologiczne są bardziej fundamentalne niż wyjaśnienia potoczne, że uniwersalna teoria tego typu mogłaby obalić potoczne

a A. I Melden, Free Action, ?. 186.

*c Por. Ch. Taylor, Wie ist Mechanismus vorstellbar? w: tenże, Erkliirung und Inierpretation..., s. 118—153; A. C. Mac-Intyre, The Antccedcnts of Action, w: tenże, Apattist the Selj--Images o/ the Age, London 1971, s. 191—210.

247


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
umie - w groźnym, niskim pokrzykiwaniu jest jednak zdecydowanie lepszy. Nie znaczy to oczywiście,&nb
CCF20090308003 ślady jego obecności. Ze śladów tych restytuuje motywującą je całość. Nie znaczy t
12 Jolanta Chluska Nie znaczy to jednak, że w przypadku spzoz taki obowiązek nie występuje. Jak bowi
Nie znaczy to jednak, że po głębszym oddzieleniu pracy socjalnej od procedury administracyjnej, meto
12716 Obraz18 mieć sensu, lecz musi go zinterpretować. Nie znaczy to wcale, że taka interpretacja
elementy kompozycji fotograficznej ,.pod światło". Nie znaczy to bynajmniej, że tylko takie oś
12716 Obraz18 mieć sensu, lecz musi go zinterpretować. Nie znaczy to wcale, że taka interpretacja
DSC06239 (2) Jerzy Szmagalski / Nie znaczy to jednak, że osoby korzystające z superwizji są podporzą
Obraz18 mieć sensu, lecz musi go zinterpretować. Nie znaczy to wcale, że taka interpretacja
img921 (2) ski nosowe. Nie znaczy to jednak, że zbiór samogłosek polskich składa się jedynie z dzies
jest już od kilku lat zinstytucjonalizowany. Nie oznacza to oczywiście, że informacje, których twórc
psych rozw 1 smutek. Nie oznacza to oczywiście, że te emocje rozumieją. Brak jest jasnej odpowiedzi
W SPRAWIE BIBLJOTEKI NARODOWEJ 35 skowa i t. d. Nie znaczy to oczywiście, bym z Bibljoteki Narodowej
elementy kompozycji fotograficznej „pod światło". Nie znaczy to bynajmniej, że tylko takie ośw
26 Geneza miast białostockich wały nowe miasta. Nie znaczy to oczywiście, iż istniejące miasta nie m

więcej podobnych podstron