DSC07009

DSC07009



m Słowo królewskie

kultury i sztuki ludowej, pozbawionych czasu, perspektywy i indywidualizacji, a więc prozę ^relatywizowaną do mentalności, uczuciowości i gustu pewnej formacji, prozę zatem w ogólniejszym sensie liryczną i subiektywną. Po odrzuceniu medium Ludzi stamtąd, tak frapującego i filozoficznie, i artystycznie (poetyckiej bajecznośd Uśmiechu dzieciństwa autorka w ogóle nie brała pod uwagę) — Domowe progi objawiły się jako powieść obyczajowo-psychologiczna, nie tyle nawet środowiskowa, co rodzinna, opowiadająca kilka zdarzeń z żyda Niechciców w początkach ich gospodarowania. W dzisiejszej terminologii można by ją określić jako powieść małego realizmu, gdyby nie pewna jej filozof! cz-ność, stanowiąca integralny składnik poprzednich utworów, a tu sztucznie doczepiana. Mały realizm, z natury nie dość atrakcyjny sam przez się, nie stwarzał też żadnych widoków dla cyklu. Sam styl, pozostając obiektywny, musiał stać się bardziej epicki, wchłonąć filozofię autorską. Niezadowolona z Domowych progów Dąbrowska natychmiast przerabia je gruntownie w tym duchu, by po wersji Kłopotów pani Barbary, drukowanej w poznańskiej „Gazede Zachodniej”, doprowadzić tekst do kształtu odpowiadającego prawie Wiecznemu zmartwieniu, uznanemu przez krytykę za pokaz bez akcyjnej epiki.

1 oto gdy dochodzi już do stylu właściwego przyszłej powieści, a w każdym razie temu jej ogniwu, następuje kryzys całej koncepcji, a nawet powołania pisarskiego. Z dzienników;

261 1929: Ciężko — jestem w rozpaczy — wszystko, cała powieść, wydaje mi się znowu nic niewarta. 1-..J Po co ja tak ślęczę i tak się dręczę? Może to wcale nie mq)a droga?

Płonne, 9 VII 1929: Zrezygnowałam z tej olbrzymiej całości, me podołam temu, będzie to jedynie powieść pt. Bogumił i Barbara, a jej dwie części zawrą się, być może, w jednym, nieco grubszym tomie.

Warszawa, 26 IX 1929: Z pisaniem jest źle, ale nie tracę nadziei. Cały mój pierwszy tom powieści jest do niczego. Przerwałam pracę nad tym, piszę nowele. Jeśli wrócę do powieści, będę to musiała nieomal na nowo pisać.

Następuje kwartalna przerwa w pracy nad powieścią — jej intermezzo nowelistyczne. Wówczas — za podszeptem Conrada, który, gdy nie szła mu powieść, brał się do nowel — powstają Oktawia, Ksiądz Filip i Panna Winczewska, czyli większość nowel następnego tomu — Znaków życia, wydanych dopiero w 1938 r.

Od nowego roku (1930), wprowadziwszy klasztorny reżim, Dąbrowska wraca do powieści, lecz zmienia metodę: postanowiła napisać szkic całości, stworzyć .rzeczywistość artystyczną pierwszego stopnia’ Zmiana metody pracy oznacza też poważny zwrot w charakterze powieści. Jak wspomniałem, dwie kolejne jej części miały dotyczyć następnej, tzn. własnej generacji {Dwojejej miłości i małżeństwa, Szklana góra — Lozanny? światopoglądu?). Tymczasem obecnie, nie rezygnując całkiem z tych planów, punkt ciężkości przenosi na generagę rodziców: powieść obraca wstecz, rozbudowuje komponentę przeszłościową, rozszerza ramy chronologiczne. Zarys całości powieści, takiej jaką znamy z jej ostatecznego wyglądu, wyłonił się dopiero w 1930 r. Jaka była szkicowa wersja tej całości, skoro powstała tak błyskawicznie? Po dwóch miesiącach, 3 HI 1930, Dąbrowska notowała:

W piątek skończyłam brulion powieści. Nie wierzyłam już prawie, że dojdę kiedyś do tego bodajże stadium. Uczułam się potem, jakbym po ciężkim kamienistym narzeczeństwie doprowadziła do ołtarza i jakbym z przerażeniem myślała o mającym nastąpić pożyciu10 .

Dopiero stworzenie „rzeczywistości artystycznej pierwszego stopnia*’ uświadomiło pisarce istotne problemy jej stopni następnych. Po raz pierwszy w swej twórczości Dąbrowska — zakreśliwszy sobie tak wielkie ramy chronologiczne i tematyczne — stanęła wobec problemu historii, społeczeństwa, czasu historycznego (dotychczasowe jej utwory działy się w bezdziejowości i poza społeczeństwem, w „małych sferach”). Po raz pierwszy w jej pisarstwie model człowieka naturalnego, człowieka pierwotnego miał się zmierzyć z problematyką człowieka historycznego, człowieka kultury, ukształtowanego przez rozwój społeczny i działającego w historycznie, kulturowo określonej jego fazie. Ponieważ Dąbrowska nie zamierzała zrezygnować ze swego dotychczasowego punktu widzenia, ze swej filozofii człowieka, „zmiana mojego stosunku do świata z lirycznego i subiektywnego na epicki i obiektywny" polegać miała, ściślej biorąc, na zespoleniu tych dwóch optyk: na takiej wiąji, w której człowiek widziany byłby nie tylko własnymi oczami, lecz i z zewnątrz oczami społeczeństwa, nie tylko w porządku własnej biografii, lecz i porządku dziejów, nie tylko jako podmiot, lecz również jako przedmiot, i żeby tym samym nie przestał jednak siebie rozumieć jako podmiot. Ponadto Dąbrowska zdała sobie wówczas sprawę, że jeśli powieść jej ma być eposem, ścisłe trzymanie się biografii własnej, środowiska jest niemożliwe, że musi je przekraczać znacznie śmielej niż w Ludziach stamtąd, że musi czerpać z doświadczeń pokrewnych

M. Dąbrowska, Dziennik, 3 III 1930.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC07010 m Słowo królewskie i z obserwacji współczesnej. Epika powieściowa stawiała Dąbrowską wobec
DSC07012 176 Słowo królewskie natomiast co do wartości szczegółów znacznie ją przewyższają. Wartość
DSC07017 IM Słowo królewskie gtęiwikuł, współbrzmiąca z bytem, związana z instynktem życia — jaźń
DSC07016 IM Słowo królewskie „terminował lata, lata...") wskazywałby, że idzie tu o świadome
DSC07013 178 Słowo królewskie Poza narratorem tej prozy czuje się wciąć naocznego świadka. Dążenie D
DSC07022 IM Słowo królewskie aki i o jej przyszłość (Miłość, cz. II). Tymczasem co nąjmniej dwie jes
DSC07008 108 Słowo królewskie się ze swym losem. .Artyzm dzieła — pisała — jest tylko jedynym w swoi
DSC07012 176 Słowo królewskie natomiast co do wartości szczegółów znacznie ją przewyższają. Wartość
DSC07014 180 Słowo królewskie Myśli, sentencje, aforyzmy, o których mowa, pojawiąją się w Nocach i d
DSC07016 IM Słowo królewskie „terminował lata, lata...") wskazywałby, że idzie tu o świadome
DSC07017 IM Słowo królewskie gtęiwikuł, współbrzmiąca z bytem, związana z instynktem życia — jaźń
DSC07018 190 Słowo królewskie nej, mało przychylnej siły* (I, 428), skończyć się krachem. Wszystkie
DSC07019 IM Słowo królewskie Nąjliiirdzicij zaskakujący w powieści jest stosunek do inteligencji kal

więcej podobnych podstron