IMG)80

IMG)80



zwyrodnieniu. — Darła się we mnie podeptana duma, czułam się wyrzucona z łona świata jak zdechła ryba — lub nieudana próba natury, — skazana na wymarcie, na dożywotni, łaskawy chleb piwnicznej wegetacji. — Obojętność tłumu sugestionowała me rozdrażnione nerwy i ociemniałe myśli, — niszcząc we mnie poczucie mej wartości i siły, mych zdolności rzetelnych i jedynych, mego PRZEZNACZENIA. — Znienawidziłam własne jestestwo, przeklinałam godzinę swego poczęcia, — wydałam szyderstwu duszę swoją na urągowisko i krzyżowanie — i po raz pierwszy nicość wydała mi się dobrodziejstwem: — takim samobójczym wstrętem napawała mnie moja niedola.

Dzień wlókł się za dniem, przynosząc tylko rozmaitość głodowych obłędów. — Żądza życia, jak wilk, wpadała w stado moich myśli i zmuszała je do popłochu i ucieczki, — wprowadzała nerwy w nieustanne drganie, wypędzała mnie z domu na ulicę i z ulicy w znienawidzoną pustkę domu. — Wewnętrzny szał mącił mi przed oczyma litery książek, odrzucał od pracy i ciskał na podłogę w konwulsyjnej agonii rozpaczy. — Bezsenność, wynik bezskutecznej szarpaniny z losem i własnym demonem, stawała się ostatnim żywiołem mojego nieszczęścia i groziła zupełnym zniszczeniem. — Rozszerzała mi ona źrenice w ciemnościach i kazała oglądać bez końca ten nędzny szmat drogi, przebytej od dzieciństwa, znaczonej kamieniami głupoty i klęski. Zmuszała mnie do przeżywania po raz tysiączny całej ohydy cierpień znienawidzonych i budziła dreszcz odrazy dla tworu, który tylko takie życie stworzyć umiał. — Pod chłostą nie milknącego szyderstwa wiłam się jak skrępowane i katowane zwierzę, błagając własne ciało o zapomnienie senne. Lecz sen uciekał od wyklętego domu, a drzemanie przynosiło z sobą zgrozę widzeń strasznych, — a w budzące się przerażeniem oczy wzierała wyschłą twarzą jędza beznadziei.

Zdawało mi się często, że stoję na bezludnym placu, zamkniętym wymarłymi domami — i przerywanym tu i owdzie długimi, także bezludnymi, ślepymi zaułkami, biegnącymi wśród skał tajemniczej warowni. — W te zaułki rzucała się moja żądza życia, w dzikim pędzie z obawy przed nagłym zatrzaśnięciem jakichś wrót wybawczych. — Lecz prędzej czy później trafiała na przeszkodę zagradzającego muru i wracała z ponurym czołem na pusty plac swej samotności.

Jednym z takich zaułków była ŻĄDZA POTĘGI. — W pijanym bezsennością majaczeniu zrodziła się myśl, że życie odpada od tworów słabych jak pijawki od trupa, — i że więc przyczyną mego opuszczenia jest słabość. — Lecz gdzie jej źródło? By dotrzeć do niego, zapuściłam się w swój świat wewnętrzny. — Lecz cel praktyczny był mi złym przewodnikiem, mącił bezstronne widzenie, prowadził do odkryć fałszywych. — Oczy moje, obłąkane pragnieniem, przekształcały pozór zjawisk, — a ręka niecierpliwa czynu

335


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
84674 skanowanie0167 zwyrodnieniu. — Daria się we mnie podeptana . duma, czułam się^wyrzucona z łona
42188 skanuj0002 (694) Są chwile, gdy gotuje się we mnie kosmiczna nienawiść do ■ szystkich „agentów
skanuj0002 (694) Są chwile, gdy gotuje się we mnie kosmiczna nienawiść do ■ szystkich „agentów” inne
42188 skanuj0002 (694) Są chwile, gdy gotuje się we mnie kosmiczna nienawiść do ■ szystkich „agentów
IMG!12 (5)    Ten dziwny intruz, który jest we mnie się sobie samej i nam poprzez swo
IMG)87 To się nazywało we mnie miłością — i było nią w pewnym stopniu — do chwili, póki gąszcz matec
IMG!09 [3] Ten dziwny intruz, który jest we mnie 63 bardziej może jeszcze dla ducha, któremu wydawał
IMG!16 Ten dziwny intruz, który jest we mnie [9] mt się od nich różni. Tę jego specyficzność, wydaje
gutowski3 Wt 1« K-<j Anim trzodzie rozumiał, a juz potajemnie Zajmował się lubego ognia płomień w
IMG80 (2) dla fali sinusoidalnej /1 nprfA2A -amplituda fali, p gęstość ośrodka, v - prędkość r
IMG80 •    Nowotwory na ogół tworzą się na bazie tkanek już Istniejących, wcześ
IMG!14 (2) Ten dziwny intruz, który jest we mnie 67 punktami linii, która symbolizuje tę drogę. Z pi
IMG?80 100 KRZYSZTOF TRYBUS i imaginacja były Utożsamione1. Kiedy jednak dokładnie to się wydarzyło
IMG$80 *iąxYK i MKTOliA IM Ks* •» u. i« Ideo określają się bliżej (sc modifient) w zdaniu wedłu
page0215 205 nad niemi, mimo nieufności, którą we mnie wzbudzają. Ale zdaje mi się być kwestyą sporn
IMG?80 Wymagania wodne okopowe bulwiaste ziemniak - do fazy zawiązywania się bulw - małe, od f. wiąz

więcej podobnych podstron