IMG917

IMG917



166    Rozdział IV

Przyborowski twierdził wręcz, że w baśniach przewija się pewna „zdrój zasada”, tzn. nauka o praktycznym znaczeniu.

Faktem jest - pisał - że człowiek posiada fantazję; jeżeli więc inne siły kształcimy, dlacze-1 goż byśmy fantazji kształcić nie mieli, dlaczego nie ująć z jednej strony w rozumne karby nj J swawolnej i skłonnej do wybujałości pani, a z drugiej, w razie jej słabości, dopomóc do ronił nięcia, do nabrania mocy? [...] Harmonia wszystkich sił umysłu jest równie ważna w wyksztab I ceniu dziecka, jak i wżyciu1.

Chmielowski był przeciwny nadmiernemu faworyzowaniu fantazji ko-1 sztem poznania rozumowego i obu rodzajom doświadczenia przypisywał kol rzystny wpływ na rozwój intelektu:

Wiedza nie tylko nie szkodzi fantazji, ale ją prawdziwie wielką i trwałą treścią wzbogaal Nabytki wiedzy są dla poety tak potrzebne, jak utwory fantazji dla uczonego, jeśli nie chcepo- j zostać jednostronnym i skrzywionym w swoim rozwoju2.

Być może na stanowisko pedagogów i krytyków wpłynął w jakimś stopniu | fakt, że od czasu ukazania się Bajarza polskiego zaczął powoli, ale systematyczni nie rosnąć „apetyt na baśnie”, zdaniem Glińskiego „przez lud tylko i dziatki j I z upodobaniem słuchane”3. Bibliografia polska Karola Estreichera wskazuje na 11 sukcesywny rozwój tego zjawiska, co dokumentują tytuły i daty wydawnictw 11 anonimowych: 1856 - Bajki polskie, 1863 - Historia Alibaby i 40 rozbójników, 11 1864 - Bajarz stary dla drobnych dziatek, 1868 - Kopciuszek dla grzecznych (kie-11 ci, 1871 - Historia cudownych podróży pewnego Araba (z Tysiąca i jednej nocfjUZbiór baśni dla grzecznych dzieci (seria osobno wydanych tytułów Kot mtfdr/MRycerz Sinobrody, Królewna Śpiąca), Czerwona Czapeczka', 1873 -Kopciusitkm Baśń dla małych dzieci, Tysiąc i jedna noc. Powieści arabskie', 1878 - Kot obuty, Tmg-Sing. Chińska bajka dla dzieci; 1880 - Baśni sześć najpiękniejszych dla (kie-ci. Spośród tytułów autorskich do 1880 r. ukazały się: Emilii Puffke Baśnie wid-kopolskie zebrane dla młodzieży (1863), Fenelona Bajki (1875), Leprince de I Beaumont Czarodziejskie baśnie dla młodego wieku (1879). Dominowały zatem uświęcone tradycją oświeceniową baśnie francuskie oraz opowieści arabskie, do* 1 brane głównie pod kątem wątków przygodowych i okrojone ze scen miłosnych* I Jednak fabuły z Tysiąca i jednej nocy określała Orzeszkowa jako „sztuczne midła, cuchnące fajerwerki zbrukanej fantazji”4.

W latach 80. i 90. ubiegłego wieku nasilenie publikacji tego typu było re* H zultatem działalności komercyjnych oficyn wydawniczych, chętnie sięg*)ł'B

cychdo sprawdzonych tytułów, lokowanych teraz w seriach adresowanych do mniej wymagających czytelników. Jako przykład można podać cieszyńską firmę Feitzingerów, która w ramach Biblioteki Tanich Książeczek dla Ludu i Młodzieży wypuściła w świat kilka tomików obszerniejszych, jak Historia

0    niezwyciężonym rycerzu Zygfrydzie, Krawiec czarnoksiężnik, Gnom, Rybak,

Juch i król czarnych wysp. Fabuły fantastyczne, podawane tym samym tonem namaszczonej powagi, co opowieści sensacyjne, podróżnicze i obyczajowe, mogjy zdumiewać, ale przede wszystkich bawiły, pobudzając niewyrobionych czytelników do biegłości w czytaniu i zachęcając do nabywania następnych ty-

j tułów1*. .

Ludyczny styl odbioru, właściwy dla tych pierwszych u nas nowalijek li-I teratury masowej, budził niepokój ze strony pedagogów, pozbawionych wpły-I wu na czytelniczy repertuar młodzieży. Narcyza Zmichowska piętnowała i wręcz to narkotyczne zamiłowanie do „książek zabawnych” i z goryczą stwierdzała, jak to dzieci:

łakomie chłoną całe setki tomów i tomików, przywykają godzina po godzinie cudzą my-

1    ślą myśleć, cudze uczucia odczuwać; wrażenia ich jak woda przez przetak uchodzą, zmieniają I się i nikną. Ledwo, dajmy na to, „mysi kożuszek” wyobraźnię rozbudził, wnet ją do lasów brazylijskich cżarowne ciągną obrazy lub w lodach podbiegunowych zatrzymują przygody3 4 5 6.

Ratunkiem dla młodych dusz miała być jej zdaniem surowa reglamentacja książek co do ich jakości, ilości i trybu lektury.

Pozytywistyczni pedagodzy i krytycy traktowali baśnie jako literaturę dopuszczalną, aczkolwiek ryzykowną, zwłaszcza z uwagi na młodsze dzieci, i które ze zbytnią ufnością mogły traktować świat fantastyczny. Autorka nowe-| go przekładu baśni Leprince de Beaumont zwracając się Do młodych czytelni-| ków twierdziła wręcz, że baśnie są tylko środkiem do przekazania prawd moralnych, i perswadowała:

Duchów, czarnoksiężników i wróżek na święcie nie było i nie ma; lecz każde z was ma I opiekunkę wróżkę, kochającą matkę, która czuwając nad waszymi wadami czarodziejską laseczką macierzyńskiej miłości zamienić je może w przymioty serca i duszy, jeżeli jej tylko posłuszeństwem i uległością dopomagać będziecie w trudnej pracy waszego wychowania1*.

Połączenie pozytywistycznego sceptycyzmu z oświeceniowym autody-daktyzmem okazało się jednak zwodnicze. Jeśli baśń miała urabiać charaktery młodzieży, musiała być czymś więcej aniżeli powabną fikcją, i najlepiej zrozumieli to pisarze modernizmu.

Właśnie do młodzieży, wyrosłej z naiwnej wiary w prawdziwość tego typu historii, były skierowane słowa Marii Julii Zaleskiej, otwierające jej zbiór

1

   K. Kuliczkowska, Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1864-1918. Zarys n0°t'ficzny. Materiały, Warszawa 1975, s. 289.

^„Rocznik Pedagogiczny" 1882-1883, t. II, s. 153, z recenzji Baśni ludowych dokon*11 I pracz I Chmielowskiego.    ,■

14 A.J. Gliński, Bajarz polski. Zbiór baśni, powieści i gawęd ludowych, Wiln® I Przedmowa.

2

W, Olkusz, Polska recepcja ,Tysufca Nocy i Jednej” w okresie pozytywizmu,    I Literacki” 1987, z. 4, i. 209.

3

Zob. R. Waksmund, Dziewiętnastowieczne baśnie dla ludu. {Na wybranych przykładach), {w] Literatura i kultura popularna I, red. J. Kolbuszewski i T. Żabski, Wrocław 1991.

4

17 K. Kuliczkowska, op. cit., s. 283.

5

* Lc Prince de Beaumont, Czarodziejskie baśnie dla młodego wieku, przel. K. Gościmska,

6

wirsiaw* 1879, s. V-VI.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC02953 178 Rozdział IV chodzę do wniosku, że winna go charakteryzować postawa podobna do postawy p
0929DRUK00001778 166 ROZDZIAŁ IV, UST. 39 przez l i L, a przez a0, 30 i a, 5 odpowiednio oznaczymy
22865 Zasady Wykładni Prawa L Morawski9 ■ ■ Rozdział IV. Dyrektywy wykłddni ■ ■ * W dalszych moich
komwerb020 166 Jerzy Bar,miński (5) a. Wieje. = Mówią, że wieje. b. Ściemnia się. = Mówią, że sią śc
68 69 68 ROZDZIAŁ III (...) Trzeba wyraźnie powiedzieć, że - czy nam się to podoba, czy nie - media
ALG6 166 Rozdział 6. Derekursywacji kosztuje cenny czas procesora, który dodaje się do ogólnego cza
966845R2733477787400?2135288 o PRZYKŁADY 1.    Na podstawie informacji płynących ze s
page0210 ROZDZIAŁ IV. Teorye nowoczesne. Możnaby mniemać, że zarzut uczyniony poprzednio paralelizmo
Obraz21 94 Rozdział IV czepka pod swym podbródkiem (ta zwykle określał kobietę), dając do zrozumiej
12 ROZDZIALI. RACHUNEK ZDAŃ Uwaga. Z udowodnionego twierdzenia wynika, że jeśli w trakcie badania pe
PIC35 84 Rozdział IV Podstawy optoelektroniki Termin „przyrządy optoelektroniczne” wskazuje na to,
tekstps7 Rozdział IV Dla Ludwiga Erharda przesłanką do udanej syntezy wolności jednostki ze sprawie
ności zautomatyzowane, pozbawione momentu świadomości. T> e-o n t i e w twierdzi nawet wręcz, że
18 ROZDZIAŁ 2. TEORIA POWIERZCHNI Dowód twierdzenia 2.4.6. Zauważmy, że sgn dnp = sgn Km(p), więc ab

więcej podobnych podstron