30 Metafory iv naszym życiu
ze sposobów, by je wykryć. Ponieważ porozumiewanie się jest oparte na tym samym systemie pojęciowym, jakiego uży—1 wamy wówczas, gdy myślimy i działamy, język jest isLOluym Ą źródłem wiedzy o tym, jaki jest ten system.
Opierając się głównie na danych językowych, stwierdzi-1 liśmy, że większa część naszego codziennego systemu poję- sf ciowego ma naturę metafor. Znaleźliśmy też sposób na to, by i zapoczątkować szczegółowe badania nad tym, jak metafor)' kształtują ftasze postrzeganie., myślenie i działanie.
Aby dać pewne wyobrażenie o tym, co przesądza, że dane \ pojęcie jest metaforą, i o tym. juk kształtuje ono codzienne \ działania, zacznijmy od pojęcia argumentowanie i od meta- 'ij fory pojęciowej argumentowanie to wojna. Ta właśnie me- ^ tafom pojawia się w naszym codziennym języku w wielkiej J rozmaitości wyrażeń;
argumentowanie to wojna [argument js War]
Twoje twierdzenia nie dają się obronić.
Zaatakował wszystkie słabe punkty mego rozumowania: Jego uwagi krytyczne trafiły prosto w ceł.
Zburzyłem jego argumentację.
Nigdy aie wygrałem z nim sporu.
Nie zgadzasz się? Dobrze, strzehj'.
Jeżeli użyjesz tej strategii, on cię pokona.
Zbił wszystkie moje argumenty...
Istota spraw y polega na tym, że nie ograniczamy się jedynie do mówienia o argumentowaniu w terminach wojennych.
W rzeczywistości możemy wygrywać lub przegrywać spory. Spierające się z nami osoby postrzegamy jako przeciwników. Atakujemy ich pozycje i bronimy uaszych. Zdobywamy i tracimy grunt. Planujemy i stosujemy strategię. Jeżeli stwierdzimy. żc naszej pozycji nie da się obronić, możemy ją porzucić i zastosować nową. linię ataku. Wicie z tego. co czynimy argumentując, kształtuje się częściowo przez pojęcia związane z wojną. Chociaż nie odbywa się bitwa fizyczna, toczy się bitwa na słowa, a struktura sporu - atak, obrona, kontratak
j Ul - właśnie to odzwierciedla. W tym więc sensie metafora AMuumkntowa.nih to wojna jest metaforą, według której ży-Jcniy w naszym obszarze kulturowym; kształtuje ona nasze d/.iułaoie towarzyszące sporom.
Wyobraźmy sobie kulturę, w której sporów nic pojmuje się w terminach wojennych, gdzie nikt nie zwycięża ani nic przegrywa, gdzie nie istnieje zrozumienie tego, czy m jest ttluk, obrona czy też zdobywanie i utrata terytorium. Wyobraźmy sobie kulturę, w której argumentowanie postrzega się Juko taniec, uczestników sporu jako wykonawców, celem zaś uporu jest wykonanie, harmonijne i poprawne pod względem estetycznym. W takiej kulturze ludzie patrzyliby na spory-Inaczej, inaczej by ich doświadczali, inaczej je prowadzili I inaczej o nich mówili. My jednak najpewniej nie uznalibyśmy nawet tego za spory: ci ludzie czyniliby coś zupełnie innego. Uznalibyśmy nawet za dziwne nazywanie tego „sporem”. Zapewne najbardziej neutralnie można by opisać tę różnicę między icli kulturą i naszą mów-iąc, że nasza struktura dyskursu kształtuje się za pośrednictwem terminologii związanej z bitwami, ich zaś - za pośrednictw em terminologii związanej z tańcem.
Jest to 2atcm przykład ilustrujący, jak pojęcie metaforyczne, a mianowicie aRGUMDNTOWaNIE TO WOJNA, kształtuje (przynajmniej częściowo) nasze działanie i rozumienie tego, co robimy, gdy się spieramy, kto tą metafory jest rumienie i doświadczanie pewnego rataju rzeczy w terminach innej rzeczy. Nie oznacza to, że spory- są podrodząjem wojny. Spór i wojna to dwie różne rzeczy, jak dyskurs słowny i konflikt zbrojny, a czynności im tow-arzyszące to różne rodzaje czynności. Jednakże argumentowanie (SPÓR) kształtujemy, rozumiemy*, prow-adziray i opisujemy częściowo w terminach wojny. Zatem zarówno samo pojęcie, jak czynność, a w konsekwencji- również język, kształtują się przez metaforę.
Co więcej, jest to normalny sposób prow-adzenia sporu i mówienia o nim. Normalnym sposobem mówienia o atakowaniu pozycji jest użycie wyrazów- „atakować pozycję”. Nasze konwencjonalne sposoby mówienia o sporach wymagają