398 //. Romantyczne głębie i przestworu ■
ne - na wzór słynnej próby Pierre Guirauda.44 Oczywiście, ■ nie możemy się w tej chwili podjąć tego zadania. Teraz idzie jedynie o ogólną „paralelę ognia” w obydwu utworach.
W Zamku kaniowskim autor w przypisie informuje, że j „ogień Kupały”, „zwyczaj palenia ogniów w wilię św. Jana (poi-! skie Sobótki) zasięga dalekiej starożytności; on się i w Ukra-1 i nie przechował”. Do obrzędu należy kąpiel, puszczanie wian* 1 ków na wodę, skoki przez ogień, także tańce ogniowe, śpiewy, 1 niespodziewane napaści młodzieży męskiej na rozbawione! dziewczęta. Święty ogień świętowania45, zabawy erotycznej,! „odczyniania” zła, zapewniania urodząju i szczęścia. Tańce! ogniowe bywąją też ekstatyczne i orgiastyczne; nawiedzeniprzeza bóstwo i ogień skaczą w żywy żar bosymi stopami, wieszczą lub I wydają nakazy, którym ludność daje posłuch.46 Dwoistość ognia■ w ludzkim odczuciu daje się tu nąjłatwiej poznać. Moszyński 1 jako etnolog pisze o „mieszanymi uczuciu gorącej sympatii i bo-jaźliwej czci”47, okazywanym ogniowi przez lud. Bachelardl z punktu widzenia antropologii filozoficznej dowodzi:
Ogień odznacza się tym, że przejawia i godzi w sobie cechy sprzecz-1 ne: jest przyjemnością i męczarnią, plonie w piekle i w niebiosach, j jest intymny i powszechny zarazem, istnieje w sercu i we Wszechświ* cie, przygotowuje pożywienie i podtrzymuje życie, a innym razem niszczy. Najsilniej i najwyraźniej ze wszystkiego w przyrodzie godni w sobie tąjemnie dobro i zło.
44 E Guiraud, Pole stylistyczne „gouffre" Baudelairc ’a. Przel. E. SztJ ty, „Poezja” 1969, nr 5. Por. również w dziale przekładów „Pamiętnika] Literackiego” (1971, z. 2) Francuską krytykę tematyczną, zawierającą! Wprowadzenie M. Głowińskiego oraz prace G. Bachelarda. G. PouleUfl J.P Richarda.
45 „Ogień jest prawie nierozerwalnie związany z ludzkim świętowa*! niem. Stanowi nąjtrafniejszy, materialny wyraz tego, co odczuwane przel zbiorowość” (W. Augustyn, Gastona Bachelarda psychoanaliza ogniu s. 37).
46 Por. K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, t. II: Kultura dudM wa, ci. I, Warszawa 1967, s. 352-355. Moszyński opisąjc tu wyczerpą! co ekstatyczne tańce ogniowe południowo-wschodnich Bułgarów, niesM tykane w takiej postaci u innych Słowian.
47 Tamie, s. 496.
W. Augustyn, Gastona Bachelarda psychoanaliza ognia, s. 33. i
/tobiwalencja ognia stanowi podstaw? rozległej symbo-liki Zamkmaniowskiego. Święto Kupały pojawia się we wspomnieniach Nebaby 0 arkadyjskiej młodości; cisza „rodzin-nego sioła”, „o g n i e j u t r z e n k i”, „uśmiech dziecinny” sąsiadują z pieśniami i tańcami święta, z nocnym „ogniem Kupały”, z pustotami miłosnymi. Niewinna arkadyjskość i ekstatyczna orgiastyczność uzupełniają się wząjemnie w całości kozackiego życia. Ogień to umożliwia. Ale z ognia, „gdy Rszyscy usnęli”, wysnuwa się jeszcze „widmo kobiety”. To Ksenia.
Dziką piosenką serce zaśpiewało,
Blask obłąkania strzelił ze źrenicy...
(III, 353-354)
Ksenia jako ^uosobienie integralnego demonizmu życia, a przede wszystkim demonizmu losu. Ogień wyzwala demo-nizm; nie tylko pochłania zło, aleje również rozpętuje.
Wprawdzie Moszyński w Kulturze lufowej Slowum traktuje o ogniu Słowiańskim przede wszystkim jako unieszkodli-wiąjącym zło,Oczyszczającym, niszczącym demony.*9 Ale Gosz-: ojrński wiedzieli dobrze również o jego najbardziej wewnętrz-| nych, samoczynnych niejako właściwościach demonicznych.
Dlatego w kręgu ognia Kupały, demonicznej Kseni, wydanego i ilu Nebaby pojawia się organicznie ogień, pożar i piekło re-| tohicji. Piekło zemsty i żądzy radykalnej odmiany losu. Ma ono w sobie coś zapisanego przez Bachelarda „kompleksu Łmpedoklesa”, który rzucił się do Etny.
.Nazywanie ognia środkiem apotropeicznym nie jest całkiem salt, bowiem on nie tylko odwraca zto, choćby w szerokim rozumieniu ton, lecz także - i to bodaj przede wszystkim - niszczy je [...] Przez 'Muniei niszczenie zła ogień pełni oczywiście funkcje oczyszczani lodtla), podobnie zresztą jak i inne środki apotropeiczne” (K. Mo-Kultura ludowa Słowian, s. 311-312). Por. również odpowied-** odziały Złotej gałęzi J.G. Frazera (Święta ognia w Europie, Inter 5fłta9* śuriął ognia, Palenie istot ludzkich w ogniu). Badacz zwraca S na ogień jako siłę przyjazną i siłę niszczycielską, jako czynnik i jako emanację słońca, i opowiada się za „teorią oczyszcza* * obrzędowych ogni" (por. J.G. Frazer, Złota gałąź. Prteł •rwczkowaki. Warszawa 1962, s. 496-499).